Psychologia

Psychologia bada mechanizmy, które rządzą ludzką psychiką i zachowaniem, a także analizuje wpływ zjawisk psychicznych na relacje międzyludzkie. Psychologia nie tylko próbuje odkryć wzorce zachowań, ale również pomóc ludziom, borykającym się z różnymi problemami. Jej nazwa pochodzi z języka greckiego i oznacza naukę o duszy. Jednak nie była znana w starożytności - termin ten powstał dopiero w XVI wieku.

Narkotyk krokodyl jest wyjątkowo groźną trucizną. Uzależnienie i śmierć to drobiazg wobec tego, co krokodyl robi z ludźmi za życia. Ciało płatami odpada od kości. Jak działa krokodyl? Jakie są skutki przyjmowania narkotyku krodyl?
Wiek kalendarzowy nie musi iść w parze z wiekiem biologicznym. Na starość nadal możesz czuć się młodo, do późnych lat zachować młodzieńczą sylwetkę, sprawność ruchową i intelektualną. Zacznij działać jak najszybciej! Ćwicz pamięć i koncentrację, zadbaj o kondycję i zapanuj nad stresem.
Jeśli zaakceptujesz siebie, zaakceptujesz też to, co przynosi ci los. Oto trzynaście kroków jak poczuć się dobrze we własnym towarzystwie.
Jesteś singielką? Czekasz na tego jednego jedynego? A może chcesz podgrzać temperaturę w małżeńskiej sypialni? Spróbuj sztuki flirtowania. Flirt ubarwia życie, czyni je ciekawszym i umacnia poczucie własnej wartości.
Chciałabym zasięgnąć opinii, czy zachowanie specjalisty było profesjonalne. Czy powinien tak postąpić? Mianowicie mój problem polega na tym, że zdiagnozowano u mnie stany lękowe polegające na tym, że bardzo chcę być z partnerem i wtedy ogarnia mnie złość, jak coś nie wychodzi, jak nie słyszę komplementów. Jestem po prostu zazdrosna i zaborcza, czasem agresywna. Zgadzam się z tym całkowicie. O tym też mówiliśmy na swojej wizycie u specjalisty. Ja wyciągnęłam odpowiednie wnioski i zaproponowałam partnerowi troszkę inny sposób na życie, polegający na większej swobodzie, no i oczywiście pracy nad sobą. Otrzymałam również odpowiedni lek. Czuję poprawę. Byłam na jednej wizycie. Następnie specjalista przeprowadził taką rozmowę (na osobności) z moim partnerem. Powiedział, że proponuje, byśmy nie wracali do siebie, byśmy odpuścili wspólne wakacje itd. Nie takich oczekiwałam rezultatów, bo poszliśmy do niego, by ratować nasze szczęście, nasz długoletni związek. Teraz mój partner zawierzył opinii specjalisty, a ja drugi tydzień jestem sama. Mimo że uważa, iż nie wyobraża sobie życia beze mnie. Nie czuję się z tym dobrze. Nie radzę sobie z tęsknotą, samotnością, z opinią sąsiadów itd.
Jestem dziewczyną, mam 16 lat. Zacznę od tego, że już kiedyś (pół roku temu) moja mama, z którą miałam świetny kontakt, zaczęła podejrzewać u mnie początki anoreksji -schudłam z 54 kg do 48 kg przy wzroście 158 cm w kilka miesięcy, bo chciałam lepiej się poczuć - szczególnie, że jeszcze wcześniej zdarzało mi się nadużywać leków na przeczyszczenie (ale to ze względu na zaparcia) i odmawiać jedzenia tłustych rzeczy jakie czasem przygotowywała na obiad. Przez to często kłóciła się, mówiąc że "jak tak dalej pójdzie, to wylądujesz w szpitalu, a ja z tobą tam siedzieć nie będę" lub "na pewno na anoreksję chcesz zachorować", a ja zawsze odpierałam jej zarzuty, bo to była nieprawda. Zawsze to dopiero po jej ostrych słowach odczuwałam wielki wstręt do jedzenia, który trwał kilka dni, a potem słabł aż do kolejnej kłótni. W końcu powiedziałam sobie, że znowu zacznę jeść to co kiedyś, ale będę ćwiczyć więcej, bo już nie mogłam znieść tego lęku do jedzenia przez jej słowa. Od lutego do lipca przytyłam do ok. 51 kg i teraz przez to, że jest lato i często łapię przeziębienia nie mam apetytu. Mimo to jem tyle ile mogę, aby mama nie czepiała się jak kiedyś. Niestety, znowu zaczęła wmawiać mi, że zaraz zachoruję na anoreksję. Nie wierzy, że jak idę na miasto/do koleżanki i mówię, że zjadłam obiad to serio co zjadłam i od razu sugeruje, że pewnie zwymiotowałam po nim lub kłamię, a to nieprawda. Nie wiem jak mam do niej dotrzeć i wytłumaczyć, że nie zależy mi na chudej sylwetce, tylko na samopoczuciu i zdrowiu.
Bywa, że ten, kto nic nie ma, jest szczęśliwszy od tego, kto opływa w dostatki. Niektórzy ludzie pomimo niepowodzeń zachowują pogodę ducha, natomiast inni – łaskawie traktowani przez los – marnieją w poczuciu nieszczęścia. Jak to jest możliwe? Co sprawia, że mamy poczucie szczęścia?
Gdy człowiek jest zakochany, wady wybranka wydają się mu urocze. Ale jak utrzymać związek gdy przychodzi koniec ślepej miłości? Nie jest to proste, ale bez pracy nad związkiem nawet największa miłość nie przetrwa. Oto nasze rady na udany związek.
Natura dała człowiekowi zazdrość. Ma ona stać na straży wierności partnera i chronić trwałość związku. Niestety, czasem ten „bezpiecznik” się psuje i wtedy zazdrość, zamiast chronić, niszczy ludzkie relacje.
Jakie są przyczyny jąkania? Naukowcy mają rozmaite przypuszczenia, ale żadnej pewności. Wśród przyczyn jąkania wymienia się wady układu nerwowego, nieprawidłową pracę aparatu mowy i słuchu, a nawet zaburzenia oddychania. Dużą rolę w jąkaniu odgrywają też emocje.
Flirt, randka, romans, niezobowiązujący seks to dla wielu urlopowiczów atrybuty udanych wakacji. Aby pozostały po nich miłe wspomnienia warto letnie przygody traktować z przymrużeniem oka, jako coś ulotnego. I, by uniknąć rozczarowań, nie angażować się za bardzo.
Żałoba to czas niezbędny do tego, by pogodzić się z nową sytuacją. Nie należy ani jej odkładać czy ignorować, nie można też się w niej zatracać. Ból po stracie kogoś bliskiego staje się uzdrawiający wtedy, gdy całe spektrum intensywnych uczuć prowadzi powoli i stopniowo ku równowadze wewnętrznej.
Slow Movement – Ruch na rzecz Spowolnienia wyznaje zasadę, że spieszyć się trzeba powoli, nauczyć się celebrować posiłki i codziennie znaleźć minimum pół godziny tylko dla siebie. Popularność slow movement oznacza, że nareszcie dociera do nas, że dobrze żyć można tylko wtedy, gdy żyje się powoli, blisko natury, mając czas na drobne przyjemności.
Powrót do normalności po wypadku samochodowym wymaga czasu, bo nie jest łatwo zorganizować życie od początku. Zmierzenie się z niepełnosprawnością po wypadku drogowym i dostosowanie do odmienionej rzeczywistości jest długotrwałe i wymaga wsparcia. Zobacz, jakie instytucje pomogą poradzić sobie w takiej sytuacji.
Nie chcesz być gderliwa jak twoja mama? Może się to nie udać, bo geny w 40, a nawet 60 proc. wpływają na osobowość! Udowodniono, że cechy charakteru i temperament są dziedziczone. Jednak uczeni wciąż zastanawiają się, czy o aktywności naszych genów bardziej decydują one same, czy środowisko, obserwacja i naśladowanie bliskich osób.
Zastanawiasz się, dlaczego tak trudno jest ci powstrzymać się od podjadania w różnych stresujących sytuacjach? Uczucie sytości pomaga rozładować napięcie związane z emocjami takimi jak smutek, złość czy lęk. To sprawia jednak, że uzależniasz się od jedzenia - bo przecież stresu nie da się całkowicie wyeliminować. Jak przerwać to błędne koło? Poznanie mechanizmu nazywanego "emocjonalnym jedzeniem" pomoże ci kontrolować apetyt i zapanować nad swoją nadwagą lub otyłością - a w efekcie skutecznie schudnąć.
Wydaje się, że ofiarami niektórych nałogów częściej są kobiety, innych mężczyźni. Czy rzeczywiście płeć ma tu jakiekolwiek znaczenie? Alkohol, papierosy, narkotyki, jedzenie, praca, seks, hazard, zakupy, internet, telewizja... Uzależnienie ma wiele twarzy. Poznaj mechanizmy uzależnień
Cztery lata temu poznałam chłopaka. Był rok po rozstaniu ze swoją byłą partnerką. Wiedziałam, że sprawa nie jest dla niego zamknięta, więc się nie angażowałam. Jednak po roku jego zabiegań i starań uwierzyłam, że jest w stanie stworzyć nowy związek. Bardzo się angażowałam, pomagałam mu w rozwiązywaniu jego problemów z samym sobą. Teraz wiem, że było to z mojej strony głupie, ale wtedy uważałam, że mi zaufał, i nie można kogoś porzucić tylko dlatego, że jest ciężko. Miesiąc temu przestał się odzywać, a tydzień temu przypadkiem dowiedziałam się, że wrócił do byłej dziewczyny. Jak poradzić sobie z poczuciem wykorzystania i bycia tylko zastępstwem dla byłej dziewczyny? Teraz z perspektywy czasu widzę, że tak naprawdę jemu nigdy nie chodziło o mnie i moje uczucia tylko o to, aby mu pomóc i go dowartościować. Być może przesadzam, ale czuję jakby zabrał mi 4 lata, doprowadził się do emocjonalnego porządku i porzucił, gdy pomoc przestała mu być potrzebna.
Jestem 3. w klasie technikum i mam nietypową skłonność, a mianowicie zbyt szybko zasypiam. Potrafię zasnąć dosłownie w parę sekund bądź siedzieć rozmawiać z kimś, a nagle chce mi się spać i nie słucham drugiej osoby, tylko staram się zwalczyć myśl o spaniu. Być może jestem przemęczony, ponieważ od rana jestem w szkole, po szkole aż do godziny 23 spędzam czas na komputerze i tak codziennie, wychodzi ok. 7-8 godzin przy komputerze. Parę miesięcy temu było to samo, ograniczyłem komputer do 2 godzin dziennie, lecz problem dalej występował. Czy pomogłyby mi jakieś tabletki? Jest to dla mnie bardzo uciążliwe, ponieważ jest mi ciężko czasem prowadzić samochód, rozmawiać z kimś, a jak chcę pomyśleć o czymś wieczorem, to też nie daję rady, bo zamykam oczy i już śpię.
Ponad rok temu, miałam stresujący czas. Z każdym razem denerwowałam się coraz bardziej (drżenie rąk i nóg, ciężki oddech, kłucie w klatce piersiowej, najczęściej po lewej stronie). Jakiś miesiąc temu znów miałam (jednorazową) bardzo stresującą sytuację. Teraz jest niby dobrze i się nie denerwuję, a przynajmniej tego nie odczuwam, a jednak od 3 tygodni mam bóle głowy, do czego dochodzą kłucia w klatce piersiowej, głównie przy głębszym wdechu lub zmianie pozycji leżącej na lewy bok (wtedy ból jest nie do zniesienia, ledwo mogę się ruszyć). Byłam u neurologa, doktor zrobiła podstawowe badania, przepisała tabletki migrenowe i na razie tyle, jednak one nie bardzo pomagają. U kardiologa byłam 2 lata temu, powiedziano mi, że kłucia są na tle nerwowym i że dzieje się coś z zastawką trójdzielną w sercu. Czy to wszystko może być rzeczywiście na tle nerwowym i czy da się temu jakoś zaradzić?
Mam 14 lat, a w głębi duszy tak naprawdę czuje się 80-latką. Z pewnością jest to spowodowane tym, co w życiu przeszłam i jak szybko musiałam się usamodzielnić. Uczę się w bardzo dobrej szkole, moje życie to pasmo stresu, chyba sobie z nim nie radzę. Szczerze mówiąc, mam 14 lat, a tak naprawdę jestem zmęczona życiem i mam wszystkiego już dosyć. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że jeszcze będę musiała się męczyć tyle lat, bo naprawdę jestem wykończona. Mam problemy ze snem. W związku ze stresem choruję na zespół jelita drażliwego. Często jest mi niedobrze i chce mi się wymiotować (ale zwykle na tym się kończy). Czy to jest normalne? Co robić?