Psychologia

Psychologia bada mechanizmy, które rządzą ludzką psychiką i zachowaniem, a także analizuje wpływ zjawisk psychicznych na relacje międzyludzkie. Psychologia nie tylko próbuje odkryć wzorce zachowań, ale również pomóc ludziom, borykającym się z różnymi problemami. Jej nazwa pochodzi z języka greckiego i oznacza naukę o duszy. Jednak nie była znana w starożytności - termin ten powstał dopiero w XVI wieku.

Postanowienia noworoczne są najczęściej decyzją racjonalną. Po prostu wiemy, że już najwyższy czas rzucić palenie, zadbać o swoją dietę czy wreszcie zacząć uprawiać sport. Problem polega na tym, że nasze racjonalne myślenie jest słabsze niż motywy ukryte w nieświadomości, mające emocjonalne korzenie. Tak więc szanse, że nam się tym razem uda są małe, jeśli za naszym postanowieniem nie idzie głębsza motywacja. Prawdziwy cel wynika z pragnienia serca, wewnętrznego przekonania, że właśnie to jest nasza właściwa droga.
Jestem dojrzałym mężczyzną, a mentalnie czuję się młodzieńcem. Bo co to za wiek dla faceta... – żartuje Tomasz Stockinger, wysportowany, uśmiechnięty, pełen energii sześćdziesięciolatek.
Mam 22 lata, zdecydowałem się napisać dlatego, że czuję się wrakiem człowieka. Zaczynając od początku -  moja historia jest bardzo długa i skomplikowana, więc może pominę szczegóły, zacząłem tracić nerwy, jedyną rzeczą w ostatnich miesiącach, która mnie uspokaja, jest alkohol. Od sierpnia tego roku podjąłem decyzję o wyprowadzeniu się od rodziców i życiu na własny rachunek. Wynajmuję mieszkanie jakieś 2 km od rodziców, raczej staram się nie mieć z nimi codziennego kontaktu, wspólnie z moim przyjacielem i jego (w tym momencie nie wiem czy byłą, czy już znowu obecną) dziewczyną, z którą też się zaprzyjaźniłem. Po około 2 miesiącach wspólnego mieszkania wychodziły sprawy, które nam nie pasują, od około 2 miesięcy ona chciała zerwać z moim przyjacielem i to zrobiła, ale on nie potrafił przyjąć do wiadomości tego i odpuścić, tylko cały czas nagabywał (pomimo że nie chciałem, siłą rzeczy zostałem wplątany w całą sytuację). Kiedy w końcu on odpuścił, doszło do tego, że wyjawiłem jej moją największą tajemnicę, mianowicie że zakochałem się w niej od pierwszego momentu, kiedy ją poznałem, ona jest strasznie trudną osobą, ponieważ choruje na borderline. Wiem, czym jest ta choroba, i wiem, że życie z taką osobą jest bardzo trudne. Żeby odciąć nas wszystkich od tej sytuacji, postanowiłem zabrać ją na święta do mojej rodziny, gdzie spędzaliśmy razem bardzo dużo czasu, rozmawialiśmy, chodziliśmy na spacery i wtedy podczas tego wyjazdu miałem wrażenie, że ona też coś do mnie czuje i że coś może z tego wyjść. Kiedy byliśmy w kinie było mi zimno, powiedziałem jej o tym i ona się do mnie dosyć mocno przytuliła, było miło, kiedy wróciliśmy do domu, byliśmy sami, jakoś tak wyszło, że ona zaczęła mi robić masaż, ale w pewnym momencie przerwała, bo powiedziała, że ma problem z ręką. Jak się z nią wcześniej umawiałem, w celu odwdzięczenia się, sam zrobiłem jej masaż. Kiedy już wróciliśmy do swojego mieszkania, które wynajmujemy, to dopiero mi się przyznała, że ona podczas tego świątecznego weekendu i tej nocy, kiedy się masowaliśmy, była w stanie mi się oddać i kochać się ze mną, ale bała się sama powiedzieć, co jej leży na sercu. W tym dniu ja jej powiedziałem, jakie mam do niej uczucia, czyli że ją kocham, i ona powiedziała, że już miała wcześniej wrażenie, że też coś do mnie czuje. Kiedy byliśmy sami w mieszkaniu doszło do pieszczot, ale skończyłem, bo tym razem to ja nie chciałem pójść dalej. Następnego dnia rano kiepsko się czuła, bolał ją brzuch z nerwów i kiedy wróciłem do domu wszystko się posypało jeszcze bardziej. Mój przyjaciel obiecał, że wyjedzie na kilka dni, żeby ochłonąć, ale tego nie zrobił, co mnie zdenerwowało, straciłem nerwy i powiedziałem mu prosto z mostu, że jego obecność w tym mieszkaniu jest przeszkodą dla nas wszystkich. Ona to zobaczyła, powiedziałem, że muszę się przewietrzyć i po prostu wyszedłem z domu pochodzić. Kiedy mnie nie było, dopiero wtedy ona zaczęła rozmawiać z nim o wszystkim, on przyznał się, że cały czas ją okłamywał, ale też i ona mu powiedziała o moich uczuciach do niej, co mnie zszokowało, bo myślałem, że ona też tego chce. Doszło do tego, że wróciłem do domu pijany, ona mi zrobiła awanturę i miała rację, w końcu zaczęliśmy wszyscy razem szczerze rozmawiać, co niestety sprawiło, że opowiedziałem im całą moją historię, o której chciałem zapomnieć i już nigdy do niej nie wracać, mimo to zrobiłem to. Oni poszli spać razem do jednego łóżka, co mnie bardzo, ale to bardzo zabolało. Teraz nie wiem, co robić, ja ją kocham ponad życie, jeszcze nigdy do żadnej kobiety nie czułem tego samego, ale ona prosto we mnie wbiła nóż. Nie wiem, co mam ze sobą zrobić, jak sobie z tym wszystkim poradzić, tym bardziej że moja przeszłość wywarła na mnie olbrzymie piętno. Kiedyś powiedziała, że w moich oczach ujrzała siebie i jej strach do samego siebie, też przyznała mi się, że też czuła do mnie coś więcej niż tylko przyjaźń. Proszę bardzo o pomoc, jakąś poradę, co zrobić. Wiem, to długi wywód, ale musiałem to wszystko napisać.
Źródła bezsenności mogą być bardzo różne - wywołuje ją stres, problemy osobiste, zmęczenie albo przepracowanie. Sen jest niezbędny przy odbudowywaniu tkanek i regeneracji narządów wewnętrznych. Co zrobić, żeby spokojnie zasnąć?
Pamięć węchowa to jeden z fenomenów ludzkiego organizmu. Wiadomo o niej, że nie zmienia się przez całe życie, dlatego potrafimy przypomnieć sobie zapach letniego wieczoru sprzed lat lub słodką woń ulubionego w dzieciństwie sernika. Zobacz na czym polega pamięć węchowa i jak można ją wykorzystywać.
Dopadła cię depresja zimowa? Zamiast narzekać na pogodę, użalać się nad sobą i tracić wiarę w sens istnienia, spróbuj poprawić sobie nastrój - wybierz się do sauny albo na solarium, staraj się otaczać kolorami, zastosuj aromaterapię. Dzięki temu pozbędziesz się zmęczenia i melancholii. Poznaj sposoby na depresję zimową!
Stres paraliżuje moje myślenie. Trwa to od szkoły średniej. Obecnie przed każdym wystąpieniem przeżywam męki. Referując temat, przekazuję około 50-60% tego, co mam do powiedzenia.
Moim problemem, który towarzyszy mi od dłuższego czasu, jest bardzo niska wydajność pracy. Bez względu na to, czy jest to praca fizyczna czy umysłowa. Studiuję, w tym roku zaczynam pisać magisterską i w związku z tym potrzebuję porady, jakie badania powinnam zrobić. Mam 24 lata, a tak naprawdę zachowuję się jak emerytka, powolność ruchu, myślenia, problemy z koncentracją oraz zaniki pamięci. Czasem nie mogę sobie przypomnieć najprostszych rzeczy związanych z moim kierunkiem. Często rezygnuję z pracy, ponieważ ludzie, z którymi pracuję, zauważają tę moją powolność. Towarzyszy mi również brak energii. Robiłam już badania krwi oraz na hormony. Wszystko w normie. Ważną kwestią jest też moja neurotyczna osobowość. Prokrastynacja to na pewno jedna z moich bolączek. Widzę taż, że czas włożony w pracę nie przekłada się na jej jakość.
Minęły czasy, kiedy płeć jednoznacznie wyznaczało posiadanie prącia lub pochwy. Dziś wiemy, że ważna jest też psychika człowieka. Jego wewnętrzna ocena, czy czuje się mężczyzną, czy kobietą. Transseksualizm to nie zboczenie, a sytuacja, w której płeć hormonalna nie zgadza się z płcią psychiczną. Sprawdź, co decyduje o płci człowieka?
Mam 23 lata i odkąd pamiętam, to pociągają mnie kobiece stopy, rajstopy itp. W 90%, gdy się masturbuję, to właśnie myślę o kobiecych stopach lub oglądam filmy/zdjęcia z tym związane. Każda moja dziewczyna pozwalała mi się nimi 'bawić' i nie było z tym problemu. Jednak odkąd zacząłem współżyć, to pojawił się problem. Albo nie potrafię osiągnąć wzwodu przy próbie stosunku z partnerką, albo on słabnie i zanika. Podejrzewam, że jest to związane z moim fetyszem, gdyż mimo że uwielbiam całe kobiece ciało, to być może w mózgu mam zakodowane tylko stopy i tylko one na mnie oddziałują. Bardzo chciałbym to zmienić, chciałbym dać mojej partnerce satysfakcję w łóżku. Jak mogę to zmienić? Czy powinienem zaprzestać masturbacji? Czy jeśli już to robię, to powinienem odrzucić stopy jako 'temat przewodni'? Dodam, że masturbuję się bardzo często. Czasem kilka razy w ciągu dnia. Prowadzę zdrowy tryb życia (alkohol spożywam sporadycznie, a papierosy rzuciłem i palę e-papierosa), odżywiam się zdrowo. Podejrzewam, że to problem o podłożu psychicznym.
Moja żona zachorowała na zaburzenia neurotyczne, teraz nie potrafię się z nią dogadać. Jak się z taką osobą rozmawia? Czy można się dogadać i jakie są metody postępowania z osobą z takimi zaburzeniami?
Mam 21 lat, jestem w związku od 4 lat i mam problem, ponieważ mój facet 2 razy mnie zostawił. Strasznie to przeżyłam, bo naprawdę go kocham, ale dałam mu szansę. Po paru miesiącach odkryłam, że przez 3 lata, kiedy byliśmy razem, pisał z innymi dziewczynami, podrywał je. Nie odeszłam od niego, ale straciłam do niego zaufanie, a jeżeli chodzi o mnie, to moja samoocena z 90% spadła do 30%. Mieszkamy razem od 2 lat, od roku on twierdzi, że jest ze mną szczery w 100% i jak do tej pory nie zawiódł mnie. Mówi, że żałuje tego, co zrobił i że już chce być tylko ze mną. Teraz ufam mu w 90% i pomimo tego że bardzo dobrze jest między nami, to we mnie tkwi niepewność. Otóż po tym, co przeszłam (chodzi mi tutaj o rozstania i o to, że przez 3 lata pisał z innymi dziewczynami za moimi plecami), stałam się o niego bardzo zazdrosna. Jestem zazdrosna, kiedy ogląda w telewizji jakąś komedię i nagle pojawiają się panie z nagimi piersiami, ciągle dopytuję z kim pisze. Jestem ciągle podejrzliwa, zazdrosna, kiedy jesteśmy na imprezie, a on spojrzy na inną. Jestem w każdej sytuacji zazdrosna, gdy tylko chodzi o inne, atrakcyjne kobiety. Po prostu wtedy mnie ta zazdrość zżera od środka. W takich momentach mówię, co mi przyjdzie na język, nawet obrażam go, mówiąc, że jest kobieciarzem. Co mam ze sobą zrobić, żeby nie być aż tak chorobliwie zazdrosną? To mnie niszczy od środka i to w takim stopniu, że śpię niespokojnie albo śni mi się, że mnie zdradza z inną. Boję się, że przez moją zazdrość on naprawdę mnie zostawi, że będzie miał dość tego, że ciągle mu czegoś zabraniam (nawet tej komedii, gdzie są te dziewczyny z nagimi piersiami). On mnie zapewnia, że już zawsze chce być ze mną, ale we mnie dalej tkwi ta zazdrość i niepewność, że może znowu do innej napisze albo że mnie zostawi. Bardzo proszę o pomoc, bo wiem, że to już jest ten jedyny mężczyzna na całe życie i nie chcę tego zepsuć moją zazdrością.
Mam wrażenie, że coaching od jakiegoś czasu stał się modnym słowem. Czym tak naprawdę różni się trener od coacha?
Pół roku temu miałam dość przykrą sytuację, przez którą nie radziłam sobie i musiałam iść do psychologa, ale niestety nie skończyłam terapii, bo były wakacje i nie było kiedy. Na początku tego roku szkolnego powoli wpadałam w stan depresyjny, przez co bardzo dziwnie się zachowywałam, nie śmieszyły mnie żarty, czasami jak ktoś z byle powodu mnie popchnął, ja biegłam do łazienki i płakałam. Dużo opuszczałam też dni, mówiąc rodzicom, że źle się czuję, a powód był jeden - nie umiem odbierać różnych zaczepek, nastrojów itp. moich rówieśników. Moja przyjaciółka ostatnio nieładnie się wobec mnie zachowuje, mówi rzeczy typu "nie pobecz się znowu" - fakt jestem osobą wrażliwą, ale jest mi przykro, jak ktoś mi to w ten sposób wytyka. Ona też obgaduje dużo osób i mówi, że one mnie też obgadują i ja je z nerwów też zaczynam obgadywać. Nie mam pojęcia, co robić, jak mam się zachowywać, gdy ona kogoś obgaduje. Czy mam zwierzać się jej z problemów? Dodam też, że dużo rzeczy mnie w niej denerwuje, zastanawiam się, czy jej o tym powiedzieć w delikatny sposób. Co mam robić, żeby nie być takim "popychadłem"? Co mam robić, żeby nie robić czegoś wbrew swojej woli (obgadywanie)? Jak mam teraz traktować przyjaciółkę? Czy mam się udać do psychologa, aby dokończyć terapię?
Coraz więcej moich znajomych chodzi na spotkania z coachem. Czy naprawdę coaching to lekarstwo na wszystko?
Śmiech to zdrowie - wiadomo od dawna. Ale konkretnie – jak wpływa on na twój organizm? Oto 8 przyczyn, dla których warto się śmiać. Doceń tę spontaniczną formę okazywania emocji i śmiej się, gdy tylko masz okazję.
Zasady savoir-vivre'u wymagają, aby zachowywać się taktownie nie tylko w nowym towarzystwie, lecz także w gronie bliższej i dalszej rodziny. Kłopotów mogą nastręczać zwłaszcza relacje z dalekimi krewnymi oraz teściami, których znamy słabiej niż domowników lub widujemy tylko przy okazji rodzinnych uroczystości. Jak zwracać się do bliższych i dalszych członków rodziny, aby wyjść na osobę dobrze wychowaną?
Nieśmiałość może całkowicie sparaliżować życie codzienne, utrudnić kontakty i rozmowy z ludźmi, mieć wpływ na jakość pracy i życia towarzyskiego. Czas się z tym zmierzyć! Bo jeśli zaczniesz działać, możesz zapanować nad nieśmiałością.
Od początku 4 klasy podstawówki do połowy 1 klasy gimnazjum byłam znienawidzona przez całą moją klasę. Wyśmiewana przez to, jakie miałam ubranie, co powiedziałam, co zrobiłam, a czasem bez powodu, pewnie dla zabawy. Nie chciałam chodzić do szkoły. Gdy wchodziłam, już myślałam, żeby stamtąd uciec, bo wiedziałam, że zaraz się zacznie. W domu też nie miałam spokoju. Na portalu społecznościowym po kilka razy dziennie otrzymywałam wiadomości typu "Jesteś nikim... ogólnie to wszyscy i wszystko jest lepsze od ciebie'', "Współczuje twojej mamie, że cię urodziła, pewnie teraz żałuje...''. Od drugiej klasy gimnazjum wszystko zaczęło się układać. W trzeciej klasie zaczęłam się głodzić, znienawidziłam swoje ciało, nie mogłam na siebie patrzeć. Wyszłam prawie z głodówek, jestem w I klasie LO, jednak czasami to wraca. Również w 3 klasie zaczęłam się ciąć. Zaczęłam być kontrolowana, chodziłam na rozmowy do szkolnej pedagog, którą uwielbiam, i do teraz do niej chodzę. Było lepiej, ale teraz znów wszystko powraca. Głodówki, cięcie, pojawiły się myśli samobójcze, mam wrażenie, że jestem niepotrzebna, każdy ma mnie dosyć, każdy obgaduje za plecami, czekają tylko na to, aż zniknę z tego świata na zawsze i byłby to dobry pomysł, tak dać im spokój, odejść na zawsze. Nie mam już siły walczyć z tymi myślami, już sobie nie daję rady, ciągle udaję, że jest super. Wczoraj pocięłam się mocno na nadgarstku, siedziałam skulona pod ścianą i nie wytrzymałam. Chcę iść za tydzień do pedagoga z gimnazjum i jej to wszystko powiedzieć. Bardzo lubię z nią rozmawiać, ale boję się, że mama wszystkiego się dowie, tak jak było kiedyś (dowiedziała się tylko o głodówkach). Jeździłam do psychologa, ale zrezygnowałam, bo go nie lubiłam i nic mi to nie dawało. Jednak gdybym poszła do pedagoga szkolnego, nie umiałabym jej tego powiedzieć. Wiem to, bo już byłam kilka dni temu i stchórzyłam. Proszę o pomoc. Co mam z tym wszystkim zrobić?
Badania pokazują, że aż dwie trzecie dolegliwości fizycznych jest w jakiś sposób związana z psychiką. To fakt: ludzie szczęśliwi rzadziej chorują i szybciej powracają do zdrowia. Dlatego warto pracować nad optymistycznym spojrzeniem na świat i nie myśleć o chorobach.
Papierosy z zieloną herbatą mają być rzekomym przełomem w walce z uzależnieniem od nikotyny. Nie zawierają tytoniu, więc palący nie muszą drastycznie ograniczać liczby wypalanych papierosów w ciągu dnia. Producenci twierdzą, że w ten sposób nałogowcy mogą stopniowo i naturalnie odzwyczaić się od szkodliwego nałogu. Ale czy rzeczywiście papierosy z zieloną herbatą są zdrowe i pomogą rozprawić się z uzależnieniem raz na zawsze, zapytaliśmy prof. Andrzeja Sobczaka ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.