Psychologia
Psychologia bada mechanizmy, które rządzą ludzką psychiką i zachowaniem, a także analizuje wpływ zjawisk psychicznych na relacje międzyludzkie. Psychologia nie tylko próbuje odkryć wzorce zachowań, ale również pomóc ludziom, borykającym się z różnymi problemami. Jej nazwa pochodzi z języka greckiego i oznacza naukę o duszy. Jednak nie była znana w starożytności - termin ten powstał dopiero w XVI wieku.
Komunikacja werbalna to podstawowa forma komunikacji międzyludzkiej. To od niej, w głównej mierze, zależą nasze dobre relacje z członkami rodziny, współpracownikami i innymi osobami z naszego otoczenia.Komunikacja werbalna to po prostu język mówiony, który, jeśli jest nieuzupełniony tzw. komunikacją niewerbalną, czyli tzw. mową ciała, może stać się źródłem nieporozumień. Przeczytaj, na czym polega komunikacja werbalna.
Osobowość można zdefiniować na wiele różnych sposobów – jedną z popularniejszych definicji jest ta, gdzie osobowość traktowana jest jako wzorzec różnych cech psychicznych: myślenia, zachowania i odczuwania, które odróżniają danego człowieka od innych ludzi. Wiele wyróżnia się również teorii osobowości: przykładowo, według jednych z nich, na osobowość mają wpływ wszelkie zdarzenia, których doświadcza w trakcie życia dany człowiek. Osobowość ma każdy, niektórzy jednak ludzie cierpią na zaburzenia osobowości – czym takowe problemy są spowodowane?
Film o miłości zwykle zaczyna się tak: spotykają się przypadkiem, patrzą na siebie, wymieniają najwyżej kilka zdań, w tle pojawia się romantyczna muzyka i już wiadomo, że są sobie przeznaczeni. A co w realnym życiu jest potrzebne do zakochania się? Jakie cechy decydują o atrakcyjności partnera?
Walentynki to święto zakochanych obchodzone 14 lutego. W ten dzień ukochanej osobie wręcza się okolicznościowe kartki, zwane walentynkami, drobne prezenty. Jednak co tak naprawdę wiesz o uczuciu skierowanym do ukochanej osoby? Rozwiąż quiz i sprawdź, jakie co wiesz o miłości.
Rozwód to nic innego, jak sądowne rozwiązanie związku małżeńskiego. Pary decydują się na rozstanie z różnych powodów – przyczyną rozwodu może być zarówno zdrada, jak i jakieś uzależnienie u jednego z małżonków. Przeczytaj, w jakich przypadkach sąd może orzec rozwód, a w jakich nie. Dowiedz się również, ile kosztuje rozwód i jaka jest różnica między rozwodem a separacją. Poznaj również możliwe konsekwencje rozwodu dla psychiki zarówno osób, który się rozwiodły, jak i ich dzieci.
Tęsknota pojawia się, gdy odczuwamy brak bliskiej osoby u swego boku, może ona też wcale nie dotyczyć ludzi, ale sytuacji, miejsc. Ogarnia nas przecież tęsknota za ojczyzną, gdy przebywamy na emigracji czy za domem lat dziecięcych. Przeczytaj, jak oswoić tęsknotę i sobie z nią radzić? I tak właściwie to dlaczego tęsknimy?
Od jakiegoś czasu mamy mniejsze lub większe problemy. Staram się i on też się stara, ale czasem wystarczy mała rzecz, jak pytanie, na co patrzy w oknie, i on odbiera to jako pretensje, po czym stwierdza, że nie wie, po co ze mną jest, że nie czuje się swobodnie i go ograniczam, bo pytam. Potrafi przekreślić cały związek taką rzeczą, po czym stawia ultimatum, że jak tak będę się czepiać, to się rozstajemy. Gdy z nim o tym rozmawiam, że źle to odbiera, a ja nie mam zamiaru się czepiać, to dalej wylewa na mnie żale, jaki jest nieszczęśliwy. Mimo że sam jest dla mnie chamski. A w rozmowie bawi się telefonem nie patrzy na mnie. Śmieje się. Gdy mówię, że czuję się mu obojętna i ignorowana, to on nic nie mówi. Sprawdza, która godzina. I nie zamierza powiedzieć, że tak nie jest. Mówi, że mam czuć się pewna w związku. Ale jak?
Przekreśla nasze życie przez głupotę. Ignoruje mnie i nie słucha w rozmowie. Gdy mówię, że nie jest tak, jak on mówi, albo że nie podoba mi się, że teraz coś mi powiedział, to wtedy zaczyna licytację, a ty tak nie mówisz, ile razy tak ostatnio powiedziałaś. Ale gdy mówię, że czuję się mu obojętna, to nie komentuje tego. Czy to ewidentnie brak szacunku do mnie i powinnam się z nim rozstać? Chodzi za mną ta myśl od dawna. Jest dobrze i w jednej chwili potrafi mi wygarnąć, jaka jestem zła i że jestem taka ciągle. Czuję się raz szczęśliwa, a raz nie. Licytuje się ze mną, kto więcej kogo rani. Ale ignoruje, gdy czuję się mu obojętna. Mam mętlik w głowie. Wynajmujemy razem mieszkanie, mieliśmy wspólne plany. Znów mi pewnie minie ten stan przygnębienia i znów będzie dobrze, ale za jakiś czas znów to się powtórzy, i co wtedy. Czy warto być z kimś, kto ucieka, gdy jest kłótnia i od razu mówi o końcu związku. Nie pokazuje, że nie chce go zakończyć i że mu zależy. Mam mętlik w głowie przez takie pojedyncze sytuacje. Nie mogę czuć się pewnie. Czuję się z tym źle. Co mam zrobić?
Jestem w 28 tygodniu ciąży. Od ponad tygodnia nie mogę przestać płakać. Mieszkam ponad 300 km od rodziny z mężem i 3-letnią córeczką. Mam dość tego miejsca, tego że nie mam się do kogo odezwać, tego że moje dziecko tęskni i chce wracać do dziadków. Wiecznej walki i myślenia, co zrobić z córką, żeby móc iść na kolejną wizytę do lekarza. Bywają często dni, że nie mogę się uspokoić, nawet przy córce. Ciągle zastanawiam się, czy się dobrze rozwija i chciałabym ją nauczyć tego wszystkiego, co umieją inne dzieci. Często starsze. Czuję się czasem jak mała dziewczynka, która tęskni za mamą i ten stan powoli zaczyna mnie przerastać. Gdyby nie dzieci, to zrobiłabym coś głupiego.
Od paru miesięcy mam zachowania, które są dla mnie nie do końca normalne. Bardzo często myję ręce, potrafię umyć i za minutę mam takie dziwne uczucie, że muszę umyć je znowu, więc to robię, bo wiem, że później bym nie mogła przestać o tym myśleć. Zęby myję zawsze w ten sam sposób, nawet jeśli mi się śpieszy, bo tak jak z myciem rąk, jeśli tego nie zrobię, to źle się czuję. Herbatę mieszam zawsze tak długo, aż coś we mnie pozwoli mi skończyć i stwierdzę, że pomieszałam ją dobrze. Tak samo butelki siostrzeńca na mleko myję zawsze w ten sam sposób, a jak się pomylę, to myję je jeszcze raz. Albo mam myśli związane z innymi zazwyczaj najbliższymi mi osobami i ze mną. Są to myśli bluźniercze, erotyczne, mordercze i pojawiają się nagle. Zawsze próbuję zająć się czymś innym w takich momentach, ale nie potrafię, nie umiem ich wyrzucić z głowy. Nie chcę ich i odnoszę wrażenie, jakby ktoś mi te myśli wpychał na siłę. Daję jakoś sobie z tym wszystkim radę, choć coraz bardziej mnie to przeraża i boję się momentami, że to może się nasilić.
Moja kobieta jest chyba chora psychiczne, jej objawy to agresja, zazdrość o koleżankę. Mówi, że zabije sąsiadkę, i twierdzi, że to, o czym myśli, lepiej, żebym tego nie wiedział. Chce też mieć dziecko, ale boi się, że może je zabić, nie wychodzi z domu po trzy miesiące, jest ospała, izoluje się od ludzi, a jeżeli już ktoś jest, reakcja jest negatywna lub brak kontaktu, milczenie tylko. Zauważyłem też, że jak jest u mnie, a koleżanka moja idzie na spacer, obserwuje ją przez okno, bo to bardzo ładna kobieta. Nie wiem, czy zagraża mi lub koleżance, zaczynam się bać tego, co mówi, a leczyć się nie chce. Co mam robić?
Miłość platoniczna to rodzaj uczucia między dwojgiem ludzi, których nie łączy więź seksualna. Zazwyczaj miłość platoniczną kojarzy się z nastolatkami, którzy jeszcze nie rozpoczęli współżycia bądź obdarzyli swoim pierwszym uczuciem gwiazdę kina czy muzyki. Miłość platoniczna zdarza się jednak także między osobami dorosłymi - przeczytaj, na czym polega i poznaj rodzaje miłości platonicznej.
Mam 18 lat i ostatnimi czasy nie mam na nic siły. Nic mi się nie chce, mam poczucie, że wszystko, co robię jest złe i źle zrobione, nie nawidzę tego, jak wyglądam. Ostatnimi czasy wydaje mi się, że wszyscy mnie okłamują i nie wiem, czego tak naprawdę chcę. Bardzo dużo płaczę i nie mam przyjemności z niczego, czuję się pusta w środku. Mam myśli samobójcze, ale nie jestem pewna, czy byłabym w stanie naprawdę się zabić (chociaż czasem jest blisko). Rozmawiam z rodzicami, jednak oni zdają się nie dostrzegać problemu i gdy mówię, że nie radzę sobie z problemami i sugeruję wizytę u psychologa, to niby się zgadzają, ale bardzo niechętnie i nic z tym później nie robią. Czy jest to normalne w wieku nastoletnim i wyolbrzymiam swoje problemy i użalam się nad sobą, czy coś jest nie tak? Nie wiem, co powinnam robić.
Mam 19 lat, nie mam problemów w komunikacji, dobrze wyglądam, jestem raczej zadowolony ze wszystkiego, co w życiu zrobiłem, widzę swoją przyszłość, wiem, w jakim kierunku chcę pójść. Mam jednak od bardzo długiego czasu ogromny problem z motywacją, chwytam się bardzo wielu rzeczy naraz i nie jestem w stanie się na nich skupić. Myślę, że to przez to, że tak naprawdę nie jestem w stanie zbudować jakiejkolwiek relacji z innym człowiekiem i przytłacza mnie samotność. Odkąd chodzę do szkoły średniej, obracam się właściwie tylko w gronie osób z mojej klasy. Nie mam nawet gdzie próbować poznać kogoś nowego, a brakuje mi zaparcia, żeby na siłę iść w tym kierunku, bo mam wrażenie, że patrzę na ludzi z góry.
Zaznaczę, że jestem lubiany przez ludzi, umiem się bawić, prowadzić merytoryczne rozmowy. Mam przez to wielu znajomych, ale może z jedną osobą mogę w ograniczony sposób porozmawiać o tym, co mnie interesuje. Jestem niestety zbyt wulgarny i zbyt szczery. Nie kłamię i nie pogrywam sobie z ludźmi. Nie mam problemów w kontaktach z kobietami, ale nigdy nie byłem w żadnym związku, ponieważ w całym życiu były może ze dwie, które zainteresowały mnie czymś więcej niż aspektami fizycznymi. Od dłuższego czasu nie mogę dojść do tego, gdzie leży mój problem i jak go rozwiązać. Nie mogę też czekać w nieskończoność, aż jakimś cudem trafię w odpowiednie towarzystwo, bo chyba nie w tym rzecz. Mam wrażenie, że pod względem budowania i utrzymywania relacji jestem podobny do mojego ojca, który obecnie prywatnie chyba jedynie rozmawia z rodziną.
Mamy problem z naszym synkiem, który za 2 miesiące skończy 4 lata. Do tej pory nie nauczył się załatwiać swoich potrzeb fizjologicznych do toalety, robi to sporadycznie, jak go przypilnujemy, sam bardzo rzadko, najczęściej w spodnie, odpieluchowany dawno temu. Codziennie miewa napady złości, najmniejsza rzecz jest w stanie go rozwścieczyć, nie słucha nas, chciałby robić tylko to, co on chce, ciężko mu się dostosować do reguł, np. reguł dnia, mycie zębów, kąpanie jest problemem itp.
Chodzi do przedszkola od września na 4 godz. dziennie, stamtąd przychodzi w czystych spodenkach, a w domu już robi w spodnie. Syn od urodzenia był dzieckiem dość trudnym, płaczliwym, nieusłuchanym. Mogłabym tak opisywać długo, ale przez internet chyba nie da się takiej sprawy załatwić, zastanawiamy się nad wizytą u psychologa, tylko nie wiem, czy w tej sytuacji pomoże nam psycholog czy to chodzi o to, że on ma taki charakter, czy takie zachowanie to objaw jakiejś choroby, która wymaga leczenia innego lekarza.
Moja trzylatka stroni od obcych dzieci. Zauważyłam, że często woli bawić się sama, a jeśli ktoś jej przeszkadza, wpada w szał. Bawi się z dziećmi, które zna, a jeśli pojawia się ktoś nieznajomy, szczególnie jeśli inne dziecko, z którym się bawiła zna tę nową osobę, od razu się wycofuje i przybiega do mnie (ja osobiście mam podobny problem z nowymi osobami). Córka nie chodzi do przedszkola i zastanawiam się, czy to nie przez to. Z dziećmi spotyka się średnio dwa razy w tygodniu zimą, a latem codziennie. Ponadto w rodzinie od niedawna ma młodsze kuzynostwo, a rodzeństwo w drodze.
Moja mama obraziła się na mojego partnera, bo nie kupił jej biletu. Ta sytuacja trwa prawie pół roku. Obraża go, gdy o nim wspominam, i krytykuje wszystko, co jest z nim związane. Mam 27 lat, jesteśmy w związku i chcemy mieć dziecko, a boję się, że mama je odepchnie za to, że mój partner będzie jego ojcem. Mój chłopak bardzo nam pomógł finansowo, tylko mama chyba o tym zapomniała, bo teraz go traktuje jak największego sknerę za bilet, który kosztował 60 zł.
Mam 16 lat i od prawie roku męczę się z chorobą, która nie ustępuje. Polega na tym, że zawsze kiedy wychodzę z domu, czy jestem w szkole, mam problem z biegunką. Robiłem badania zalecane przez lekarzy i wyniki wyszły dobre, więc nie wiem, czemu to mam.
Kancerofobia (karcinofobia) to patologiczny lęk przed rakiem. Ta fobia specyficzna jest tak naprawdę groźna – u jednych pacjentów prowadzi do ciągłego odwiedzania lekarzy, jednak inni, z obawy przed usłyszeniem potencjalnej, niekorzystnej, diagnozy, całkowicie unikają wizyt w gabinetach lekarskich. Kancerofobia i wynikająca z niej postawa "cały czas myślę, że mam raka" może również znacząco odbijać się na codziennym funkcjonowaniu pacjenta – czy możliwe jest więc jakieś leczenie tego zaburzenia lękowego? Sprawdź, jak sobie pomóc.
Związek z osobą niepełnosprawną nie musi być torem przeszkód. Siedem lat temu życie Artura Wachowicza całkowicie się zmieniło. Uległ wypadkowi rowerowemu i od tego czasu jest sparaliżowany, nie ma czucia w rękach ani nogach. Ania, jego żona, fantastycznie go wspiera. Razem realizują swoje marzenia, dają nadzieję innym.
Euforia to stan znacząco podwyższonego nastroju, z którym związana jest znaczna wesołkowatość, poczucie beztroski i ogólne zadowolenie z życia. Doprowadzić do odczuwania euforii może np. osiągnięcie sukcesu w pracy, ale i za jej pojawieniem wiązać się mogą różne patologie, takie jak np. choroby psychiczne oraz neurologiczne. Kiedy więc euforię można uznawać za prawidłowo występujący stan emocjonalny, a w jakich przypadkach pojawienie się euforii powinno skłonić do odwiedzenia lekarza?
Jakieś 5 miesięcy temu byłem u lekarza i pani doktor zapisała mi Onirex 10 mg. Lek oczywiście zażywałem, ale sporadycznie, przełamując na połowę. Byłem na badaniu moczu i z testu narkotykowe wykazały obecność barbituranów. Co to znaczy i jak długo utrzymuje się w moczu?