Psychiatria

Psychiatria to specjalizacja medyczna poświęcona diagnozie i leczeniu zaburzeń oraz chorób psychicznych. Psychiatra zajmuje się nie tylko analizą medycznego aspektu dysfunkcji, ale bada również ich uwarunkowania społeczne, rodzinne i pychologiczne. Często tylko tak holistyczne podejście do pacjenta pozwala na znalezienie rozwiązania problemu. W odróżnieniu od psychologii, psychiatria jest dyscypliną medyczną.

Od bardzo długiego czasu nie śni mi się nic. Czy to jest normalne? Zazwyczaj pamiętałam swoje sny. Wiem że pamięta się je krótko po przebudzeniu, ale głównie jakieś kawałki nawet zostawały mi w głowie. Od kilku miesięcy nic nie pamiętam, nic mi się nie śni. Czy ze mną jest coś nie w porządku?
Czy jeśli mam nerwicę lękową i jednym z objawów są duszności, to możliwe jest, że mogę się udusić?
Mam 12 lat. Od mniej więcej roku gadam sama ze sobą. Mam czasem dwa różne zdania. Staram się opanować to w szkole. Na przerwach chodzę do łazienki i tam rozmawiam ze sobą. Czy to może być schizofrenia? Chciałabym w przyszłości pracować w zakładzie psychiatrycznym, ale... nie jako pacjent!
Mam 15 lat i kompletnie nie akceptuję swojego ciała. Większość ludzi dookoła, szczególnie rodzice od pewnego czasu mówią mi, że mam anoreksję. Rzeczywistość jest taka, że od pewnego czasu żywię się jednym jabłkiem dziennie i butelką wody. Dotąd nie chciałam słuchać rad rodziców, ale ostatnio zauważyłam, że zaczęły wypadać mi włosy. Przestraszyłam się, jak poczytałam o skutkach tej choroby ale... nie umiem się zatrzymać. Panicznie boję się każdej kalorii - ostatnio wzięłam środki przeczyszczające, bo.. zjadłam dwie marchewki, a nie tak jak było w planie jedną. Patrzę w lustro i widzę kosmicznie grubego człowieka. Zaczynam się chyba powoli bać swojego cienia. Z rodzicami nie chcę na ten temat rozmawiać, bo pewnie ich reakcją będzie tylko: a nie mówiliśmy! Nie chcę iść do szpitala na dożywianie, boję się, ale czuję, że niedługo wywiozą mnie tam na siłą. Co mogę zrobić, żeby sama sobie pomóc?
Od jakiegoś czasu zauważyłem u siebie paniczny strach przed śmiercią. Najprawdopodobniej jest to spowodowane nerwicą wegetatywną, gdyż miewam objawy związane z zaburzeniami rytmu serca. Strasznie się boję, że może być to spowodowane nowotworem mózgu! Nie wiem co mam zrobić, bo w najbliższych dniach wyjeżdżam do pracy za granicę. Czy jest forma szybkiej pomocy u specjalisty, która by dała mi choć minimalną poprawę np. leki?
Czy zbytnia gadatliwość oznacza chorobę?
Co zrobić, kiedy szybko się denerwuję? Wystarczy, że coś jest nie po mojej myśli i już się wkurzam. Często płaczę (zdarza się, że płaczę z nerwów i bezsilności. Myślę, że może to być spowodowane moją życiową sytuacją. Mam 23 lata, mieszkam z mamą i bratem (nie mam z nimi rewelacyjnych stosunków, a tata się wyprowadził 4 lata temu). Sytuacja w domu jest taka sobie - najchętniej bym się stąd wyniosła. Nie jesteśmy jak rodzina, tylko jak ludzie, którzy ze sobą mieszkają. Nie zależy im na mnie. Czy zmiana miejsca zamieszkania itp. może wpłynąć pozytywnie na mój nastrój? Czy powinnam udać się do psychiatry?
Diagnoza stwierdza u mnie zaburzenia psychotyczne - zespół urojeniowy z możliwością doznań halucynacyjnych typy przesłyszenia. Duża część psychiatrów nie rozpoznaje u mnie takiego schorzenia, niektórzy twierdzą, że mam depresję. Depresyjne wrażenie mogę sprawiać z powodu rozterki - jak upewnić się, że mam urojenia. Diagnozujący twierdzą, że wynika to raczej z całokształtu, nie odnoszą się do namacalnych przykładów pomimo, że ich o to proszę. Moim zdanie mam umysł twórczy, czy też ugodowo wytwórczy, i do mojego spojrzenie na moje tezy. Myślę, że jeżeli nie przedstawimy głośno najbardziej fantastycznych tez, to na pewno nic ich nie sprostuje, oczywiście ryzykujemy diagnozę urojeń.
Diagnoza stwierdza u mnie zaburzenia psychotyczne - zespół urojeniowy z możliwością doznań halucynacyjnych typy przesłyszenia. Duża część psychiatrów nie rozpoznaje u mnie takiego schorzenia, niektórzy twierdzą, że mam depresję. Depresyjne wrażenie mogę sprawiać z powodu rozterki - jak upewnić się, że mam urojenia. Diagnozujący twierdzą, że wynika to raczej z całokształtu, nie odnoszą się do namacalnych przykładów pomimo, że ich o to proszę. Moim zdanie mam umysł twórczy, czy też ugodowo wytwórczy, i do mojego spojrzenie na moje tezy. Myślę, że jeżeli nie przedstawimy głośno najbardziej fantastycznych tez, to na pewno nic ich nie sprostuje, oczywiście ryzykujemy diagnozę urojeń.
Kiedy można powiedzieć, że wygrało się z depresją? Po jakim czasie od wyleczenia? Po ilu latach? I w jakich przypadkach są nawroty?
Moja siostra przez 10 lat cierpiała na tę chorobę, przebywała w szpitalu psychiatrycznym. Moja matka leczyła się wiele lat na nerwicę wegetatywną, jednak nie przyjmowała leków. Ojciec był alkoholikiem. Ja jestem po przeżyciach traumatycznych, cierpię na depresję, leczę się z nerwicy. Często zdarza mi się - szczególnie w trakcie emocji - że mówię sama do siebie, bezwiednie poruszam ustami i robię miny (co nawet zauważyły moje dzieci). Czy możliwe, że mam predyspozycje dziedziczne do zachorowań psychicznych i czy mogę też zachorować na schizofrenię? Czy powinnam podjąć leczenie w tym kierunku, aby nie było za późno?
Od półtora roku nieoczekiwanie miewam duży skok pulsu np. do 156. Zdarza się to np. podczas zasypiania, zakupów, rozmowy z koleżanką itp. Robi mi się słabo, drętwieje język i przechodzą mnie dreszcze. Trwa to około 5 minut. Potem wpadam w panikę i skacze mi ciśnienie do 170/110. Po 10 minutach wszystko wraca do normy bez zażywania żadnych leków, zostaje tylko wewnętrzne roztrzęsienie. Internista przepisał mi afobam - było rewelacyjnie. Musiałam go odstawić. Przeżyłam koszmar, codziennie umierałam, schudłam 15 kg w ciągu 3 tygodni. Ale wyszłam wreszcie z tego "cudownego leku". Obecnie biorę 3 razy dziennie coacsil, xanax, chidrosizinum. Nie jest rewelacyjnie, ale jest dobrze. Czy to nerwica lękowa? I czy jestem prawidłowo leczona?
Mam 17 lat. Chcę pomóc mojemu chłopakowi, który jest uzależniony od alkoholu. Był w klubie AA, ale to nic nie dało. On uważa, że nie jest alkoholikiem. Pije niemal codziennie, robi krótkie przerwy w piciu, które trwają nie dłużej niż tydzień. Kiedy nie pije, ma boleści brzucha, wymioty, trzęsie się, ma zawroty głowy i duszności. Kiedy pije, jest agresywny i wulgarny. Gdy nie pije, jest zupełnie innym człowiekiem, niemalże idealnym partnerem. Chcę mu jakoś pomóc, ale nie wiem, co mogę zrobić - on nawet nie chce słyszeć o czymś takim jak odwyk.
Panie doktorze ma za sobą trzecie podejście do antydepresantów. Ma nerwicę lękowa z lękiem napadowym. Najpierw był seroxat pięć dni - koszmar, coaxil 7 dni dwa bardzo silne ataki, teraz zoloft 7 dni - bardzo złe samopoczucie wrażenie, że wariuję i umieram bez przerwy (bóle głowy, napady paniki, ciągłe ekstremalne napięcie, kurcz jelit całkowity brak łaknienia). Nie wytrzymuję tygodnia staję się wrakiem człowieka. Czy da się to leczyć inaczej? U mnie dominują objawy somatyczne (przewód pokarmowy) i derealizacja. Proszę o radę jakie inne leki mogą pomóc. Od 5 miesięcy biorę Afobam (3x 1/2 0,25 mg /dobę).
Od 3 miesięcy nękają mnie uporczywe myśli, które doprowadzają mnie do stanu bezsilności. Miewam wtedy napady lęku, a co za tym idzie - wymiotuję, płaczę i nie potrafię sobie ze sobą poradzić. Nic mi się nie chce robić. To okropne! Byłam z tym u psychiatry i psychologa bo ta choroba mnie wykańcza! Schudłam kilka kilo, zbladłam i zmizerniałam wg. niektórych. Kompletnie nie umiem tego problemu zwalczyć. Biorę Spamilan 10 mg od tygodnia i wydaje mi się, że moje natręctwa się wzmożyły i jest mi jeszcze gorzej. Boję się że przez to mogę stracić chłopaka bo ostatnio często odmawiam mu spotkań, gdyż nie mam siły się śmiać, rozmawiać i normalnie funkcjonować. On próbuje mi pomóc ale niestety to nic nie pomaga. Te myśli związane są ze zdradą mojego obecnego chłopaka, której dokonałam 4 lata temu! On wie o wszystkim bo mu powiedziałam, ale nadal nie daje mi to spokoju. Czy sam lek mi pomoże? Po jakim czasie zacznie działać? Czy psychoanaliza mogłaby okazać się skuteczna w moim przypadku? Proszę o pomoc,bo dłużej nie wytrzymam. Nawet w nauce się pogorszyłam i to w dużym stopniu, a przede mną niedługo matura. Chciałabym znów odzyskać chęć do życia! Następną wizytę u psychiatry mam dopiero za miesiąc...
Mąż posądza mnie o zdrady, robi awantury, sprawdza mnie w każdy możliwy sposób, podgląda w każdej sytuacji w domu. Gdy jest w pracy, pisze po 30 sms-ów dziennie, pytając się co robię i gdzie jestem, dzwoni i pisze do dzieci, swojej mamy, żeby zapytać co robię. Na początku zastraszał mnie, groził śmiercią, posądzał o to, że córka, która ma 14 lat, nie jest nasza. Potem zaczął szantażować mnie swoją śmiercią, jeśli złożę pozew o rozwód, o czym go wcześniej informowałam. Obecnie straszy mnie odebraniem dzieci i majątku dlatego, że złożyłam pozew o rozwód. Mam wycofać sprawę w sądzie, gdyż obiecuje poprawę i zmianę swojego zachowania, niestety ja mu już nie wierzę. Posądza mnie o chorobę psychiczną, obrzuca obelgami. Czy zachowanie męża może świadczyć o jego zaburzeniach psychicznych albo o chorobie psychicznej?
Problem zaczął się miesiąc temu. Zasnąłem w domu, przebudziłem się i zacząłem dławić, nie mogąc przełknąć śliny. Zawładnął mną niesamowity lęk, przez tydzień miałem problem z przełknięciem czegokolwiek. Teraz cały czas podczas jedzenia myślę o całym procesie przełykania, czuję każdy mięsień, każdy ruch przełyku, bez popicia nie przełknę, czasami dopada mnie lęk przed połknięciem samej śliny. Co robić? Jak przestać o tym myśleć? Czy to nerwica, depresja, panika, lęk? Brać przez jakiś czas tabletki uspokajające?
Wybrałam się z mamą do psychiatry. Myślałam że porozmawiam sobie z panią doktor, powiem czego się boje, z czym mam problem, a ona będzie się mnie pytać. Natomiast wizyta trwała jakieś 15 minut. Niewiele się pytała, a jak już to takie sprawy raczej bez znaczenia. Mam 18 lat powiedziałam że podejrzewam u siebie dystymię, ostatnio depresję, socjofobię, prokrastynację. Ona powiedziała tylko że to przypadłości wieku pokwitania. poczułam się tak jakbym ona mnie oskarżała o to że sobie coś wymyślam. W ogóle czuję wielki niedosyt. Nic mi konkretnego nie powiedziała. Czy tak wygląda wizyta u psychiatry?
Pani doktor rodzinna dwa lata temu zapisała mi na skoki ciśnienia atenolol i belergot. Leki poskutkowały, biorę je już dwa lata. Denerwuje się jednak ponieważ wyczytałam na ulotce, że belergot uzależnia, a pani doktor cały czas mnie utwierdza ze jest bezpieczny i mogę brać go do końca życia. Mam 56 lat. Czy na pewno się nie uzależnię i czy jest bezpieczny?
Ostatnio usłyszałam w radiu fragment audycji na temat psychozy maniakalno depresyjnej i dowiedziałam się, że ta choroba może być przenoszona dziedzicznie i że u potomstwa nazywa się to w określony sposób...i tu właśnie nie dosłyszałam. Czy byłoby możliwe przybliżenie tej choroby występującej u osoby ją dziedziczącej oraz jej objawów?
Półtora roku temu syn doznał urazu czaszkowo-mózgowego, złamania kości czołowej i ciemieniowej, do tego ostry krwiak nadtwardówkowy, był w śpiączce około 10dni. Ma niekontrolowane napady śmiechu. Czy ta dolegliwość z czasem minie samoistnie? Czy są jakieś leki?

Diagnozowanie zaburzeń psychiatrycznych nie jest proste. Wiele schorzeń nie okazuje wyraźnych objawów lub daje o osobie znać jedynie w określonych warunkach środowiskowych. Co więcej, osoby chore często niechętnie podejmują leczenie, ponieważ są przekonane o braku problemu. W odróżnieniu od typowych chorób i urazów choroby psychiczne nierzadko modyfikują świadomość i postrzeganie otoczenia. Dlatego chory może być przekonany o tym, że nic mu nie dolega, a jego zachowania i reakcje mieszczą się w kanonie ogólnie przyjętych norm społecznych i etycznych.

Leczenie psychiatryczne może odbywać się zarówno podczas pobytu w szpitalu, w specjalistycznej klinice, np. Poradni Leczenia Uzależnień albo prywatnym gabinecie.

Do typowych chorób i zaburzeń psychicznych można zaliczyć schizofrenię, zaburzenia nastroju, parafilie, zaburzenia odżywiania (np. bulimia, anoreksja, ortoreksja), alkoholizm i zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, czyli uporczywe powtarzanie określonych zachowań lub myśli. Objawy poszczególnych chorób mogą występować ze zmienną częstotliwością – od jednorazowych epizodów, przez remisję (ustępowanie w czasie), aż po zaburzenia utrwalone.

W psychiatrii diagnostykę chorób i zaburzeń przeprowadza się w oparciu o dwa zestawienia – DSM-5 oraz ICD-10. Leczenie zdiagnozowanych chorób może odbywać się na kilka sposobów. Najczęściej stosuje się psychoterapię, niekiedy w połączeniu z farmakoterapią. Dopiero kiedy podstawowe metody leczenia okazują się niewystarczające zaleca się sięgnięcie po bardziej inwazyjne zabiegi jak terapię elektrowstrząsową, a w ostateczności psychochirurgię. Ten ostatni zabieg polega na przerwaniu połączeń między ośrodkami ośrodkowego układu nerwowego i wymaga niezwykłej precyzji możliwej dzięki metodom stereotaktycznym.