Porady eksperta

Mąż od 2 lat leczy się na łuszczycę, brał tabletki, stosował różne maści apteczne, trochę pomagają, ale pojawiają się kolejne ogniska choroby. Ma już chyba depresję, bo dzisiaj rano powiedział, że najlepiej by obciął te nogi. Żałuje, że nie może jechać z dziećmi na basen, bo ludzie patrzą na niego jak na trędowatego. Wiem, że łuszczyca to nie wyrok. Jak można pomóc mężowi? Ograniczył kawę, je lekkostrawne potrawy bogate w witaminy, staram się, aby codziennie jadł owoce.
Od dłuższego czasu na palcach dłoni robią mi się ranki. Skóra palców jest bardzo sucha, swędzi, boli, czasami nawet piecze. Przy kontakcie z niektórymi produktami (np. cytryna, pomidory, ogórki kiszone) problem narasta. Podobnie jest z niektórymi kremami, nawet tymi aptecznymi (np. ostatnio zaczęłam stosować Mediderm, ale skóra po nim zaczyna mnie piec). Mimo że od paru dni nie wykonuję prac domowych, objawy nasiliły się. Opisane ranki nie są zaraźliwe, domownicy nie mają takich problemów. Jedynie siostra, która nie mieszka ze mną, ma problem taki jak ja. Zdarzają się dni kiedy "uczulenie" przechodzi, ale po kilku dniach wraca. Lekarz rodzinny stwierdził, że jest to kontaktowe zapalenie skóry i zalecił wizytę u dermatologa. Co to może być za alergia? Czy opisane powyżej objawy mogą wynikać z przyczyn wewnętrznych np. nagromadzenie toksyn w organizmie?
Czytałem, że poprzez używanie soku z cytryny mogę zmniejszyć/usunąć pieprzyka z okolic twarzy. Czy warto próbować?
Na twarzy bardzo często wyskakują mi krosty oraz wągry. Mam bardzo dużo jakby dziurek na twarzy, nie wiem, co z tym zrobić. Mam także problem z podkrążonymi oczami, są lekko fioletowe bądź takie lekko bordo, a czasami niby lekko niebieskie i podkrążone oraz przy oczach delikatnie widoczne są żyły.
Od dłuższego czasu meczą mnie dolegliwości wskazujące na depresję. Jakoś to na początku znosiłem, ale jak "doszły" do tego myśli samobójcze, to podjąłem decyzję, by omówić to z psychologiem. I tu pojawił się kłopot, bo moi rodzice są temu przeciwni. Czasami nawet mam wrażenie, że bagatelizują mój problem, choć niejednokrotnie przy nich mi się "pogarszało" i widzieli "to" ewidentnie. Jak ich przekonać do tej wizyty? Czy mogę sam (tzn. bez opieki kogoś dorosłego) skorzystać z konsultacji psychologicznych? Czy funkcjonują placówki publiczne (na NFZ), które przyjmują nieletnich na kasę chorych (m.in. argumentem "przeciw" moich rodziców jest cena za konsultacje).
Jak się odżywiać w przypadku torbieli wątroby? Mam 61 lat, ważę 78 kg, wzrost 160 cm i jestem wegetarianką.
Podczas wykonywania rezonansu magnetycznego kręgosłupa w opisie ujęto informację, iż mam zwapniałego dużego mięśniaka w macicy. Jak wygląda dalsze leczenie? Czy taki mięśniak musi być wycięty, czy można z nim funkcjonować i niczym to nie grozi?
Kupiłam w aptece test ciążowy płytkowy o czułości 10mlu/ml, czyli ten najbardziej czuły z dostępnych. Wykonałam test dokładnie 13 dni po zbliżeniu (licząc także dzień zbliżenia) z pierwszego porannego moczu. Na teście była zamieszczona informacja, że wykrywa on ciążę już 6 dni po zapłodnieniu i że można go wykonać o każdej porze dnia, ale najlepiej rano. Test wyszedł negatywny, nie było nawet cienia drugiej kreseczki. Co więcej, nie było wytrysku w pochwie, plemniki jeśli już, to mogły dostać się do pochwy za pomocą ręki, bo partner mnie dotykał, więc nie wierzę, że po kontakcie z powietrzem mogłyby przeżyć w pochwie dłużej niż 2-3 dni, a nie 7 dni, jak straszą naukowcy, bo podobno plemnik może przeżyć maksymalnie 7 dni w ciele kobiety. Czy ten test był wiarygodny? Czemu na ulotkach testów pisze, że wykrywają ciążę po 6 dniach od zapłodnienia, skoro dopiero po zagnieżdżeniu następuje wzrost hormonu beta HCG? A jak wiadomo od zapłodnienia do zagnieżdżenia także mija kilka dni. Internet podaje, że nawet 12 dni.
Przyjmuję zastrzyki przeciwzakrzepowe Fraxiparine oraz tabletki Cyclo 3 fort. Czy te leki mają wpływ na przyjmowane przeze mnie tabletki antykoncepcyjne Sylvie20?
Mam 23 lata, cykle co ok. 34 dni. Ostatnia miesiączka była 20 czerwca. W dniu spodziewanej miesiączki test ciążowy był negatywny, powtórzyłam dwa dni później, wyszła druga blada kreseczka, za dwa dni powtórzyłam wynik i był taki sam. 31 lipca zaczęłam krwawić, krwawienie było średnie, mniejsze zdecydowanie niż miesiączka, nie miałam innych objawów, trwało jeszcze 2 dni, a potem było plamienie. Ból piersi ustał i nie były już tak nabrzmiałe. Beta HCG w dniu 31 lipca - 14,1, dwa dni później w dniu wypisu - 13,9, powtórzyłam za tydzień - 27,5, dwa dni później - 24,73. Dwa tygodnie później wydzielał się wodnisty śluz. Od dziś znów bolą mnie piersi, zwłaszcza w dotyku, poza tym nic, tylko dalej ten śluz. W USG ani w badaniu nic nie widać. Nie wiem czemu, ale czuję, że ta ciąża jest, i często czuję kłucie, takie chwilowe albo w macicy, albo w prawym jajniku. Do tego często oddaję mocz i mam ciągle uczucie parcia na stolec.
Współżyłam z użyciem prezerwatywy, która w trakcie stosunku pękła. Po 7 godzinach zażyłam pierwszą tabletkę Postinoru. W czerwcu miesiączka rozpoczęła się 22, a w lipcu 26. Współżyliśmy w nocy z 14 na 15 sierpnia, z moich obliczeń wynika, że był to okres poowulacyjny, więc były to dni płodne. Czytałam dużo na temat Postinoru i rozumiem, że hamuje on owulację. Co dzieje się w sytuacji, kiedy tabletki zostały przyjęte po owulacji?
Mam 12 lat, ważę 61,5 kg, mam 161 cm wzrostu i chcę schudnąć. Tak wiem, że moje BMI jest dobre, ale ja się źle czuję ze swoją wagą i ciałem. W ciągu roku szkolnego, gdy wstaję o 6 i idę do szkoły, nie jem nic. Jestem zazwyczaj w szkole do 15 i do tej pory też nic nie jem, ale potem to wszystko "nadrabiam" w domu. Zjem obiad, a za 15 minut zjem np. parówkę, potem drugą i trzecią. Potem jem jeszcze jakąś kanapkę albo dwie. Następnie zjadam coś słodkiego itp. Czasem, jak wyjdę potem jeszcze z koleżankami, to zjem jakieś lody, chipsy, popcorn i wypiję colę. Wracam do domu ok. 21 i jem płatki czekoladowe z mlekiem, a na koniec kanapkę. W wakacje potrafię jeść więcej. Praktycznie w ogóle nie uprawiam sportu. Tylko spaceruję z koleżankami. Wiem, że za dużo jem i za mało się ruszam. Ale chcę to zmienić, tylko nie wiem, jak i od czego zacząć.
Dlaczego przy odchudzaniu zalecane jest picie wody niegazowanej? Czy woda gazowana jakoś temu szkodzi? Pytam, bo piję wodę gazowaną i jakiś czas temu zacząłem się odchudzać, moja waga jest na pograniczu nadwagi i chciałem zrzucić parę kilo.
Mam 40 lat, prawie od dzieciństwa nie mogę poradzić sobie z nadwagą, kiedyś mi to nie przeszkadzało, a teraz to mój duży problem. Do momentu urodzenia pierwszego dziecka ważyłam 60 kg, potem po porodzie 80, teraz około 95 kg. Stosowałam różne diety i nic, spadałam z wagi na moment, a efekt jo-jo był. Źle się czuję, mam dyskopatię kręgosłupa, chore stawy, a każda kolejna dieta stanowi krok do depresji. Co robić? Nie umiem sobie z tym poradzić.
Jakiś czas temu zaczęłam się odchudzać, z wagi 66-67 kg przy wzroście 176 cm. Jestem kobietą. Jadłam niskokaloryczne potrawy i ćwiczyłam 6 razy w tygodniu przez ok. 45 min. No i po upływie ok. 3 miesięcy schudłam do wagi 63-64 kg. Jednak zauważyłam, że wyglądam mało kobieco, tj. biust w rozm. A, ręce jak patyczki, wystające kości i do tego rozbudowane mięśnie. Zanikł mi też okres. Byłam u lekarza i powiedział, że muszę przytyć. Tylko jak mam przytyć w tkankę tłuszczową? Wszędzie widzę diety na przytycie, ale w tkankę mięśniową, a ja nie potrzebuję więcej mięśni, bo naprawdę czuję, że zamieniam się w faceta. Chciałabym znowu wyglądać kobieco. Obecnie przytyłam kilogram, ale nie widzę żadnej różnicy. Ograniczyłam treningi do 4 razy w tygodniu i przestałam liczyć kalorie (wcześniej jadłam ok. 2700 kcal, teraz staram się po prostu jeść regularnie co 2-3 godziny).
Mam 15 lat, 163 wzrostu i ważę 63 kg. Ale problem jest z moją wagą. Gdy nie jem słodyczy, to ważę 61 kg, a gdy zjem małe ciastko albo kawałeczek czekolady, to na drugi dzień rano od razu waga pokazuje 62/63 kg. Czemu tak jest? Drugim problemem jest to, że jak zjem np. ciastko, to później mam brzuch jakbym była w ciąży. Od czego tak może być?
Dwóch lekarzy ginekologów odradziło mi trzeci poród. Mam grupę krwi O Rh-, mój mąż ma A Rh+, przy drugim dziecku, a dokładnie przy samym porodzie, doszło do konfliktu, a mianowicie do 2 dni wyszła wysoka żółtaczka, a potem był rozpad erytrocytów. Po porodzie miałam robione badania na obecność przeciwciał i wyszło tego bardzo dużo, ale w krwiodawstwie napisali, że nie kwalifikuję się na podanie zastrzyku z immunoglobuliną anty-D. Chciałabym kiedyś mieć jeszcze trzecie dziecko, choć wiem, że mam te antyciała, i boję się, że nawet nie donoszę tej ciąży. Co robić?
Z nadpotliwością borykam się w sumie odkąd pamiętam. Mam problem z poceniem się stóp, dłoni oraz pach. Byłam łącznie u 3 dermatologów prywatnych, jednak żaden z nich mi nie pomógł, stosowałam różne preparaty na zamknięcie gruczołów. Były robione nawet badania na tarczycę. Tarczyca ok. Chociaż ja czuję, jakby to było trochę na tle nerwowym. Obecnie jestem za granicą i problem narasta z dnia na dzień.
Mam bardzo tłustą cerę, świeci się jak latarnia. Przecieram ją chusteczkami higienicznymi kilka razy w ciągu dnia, a ona nadal się świeci i klei. Mam wypryski i ślady po trądziku. Używałam wszystkiego: Acnedermu, Effaclaru duo + oraz wielu innych. Co mogę użyć, by zapobiec temu wszystkiemu?
Czy skóra twarzy kobiety w wieku 40 lat jest w stanie się odbudować? Po traumatycznych przeżyciach (silny stres), których doznałam przez ostatnie 3 tygodnie, bardzo twarz mi schudła i zmarniała. Dodam, iż mam skórę mieszaną, bardziej tłustą niż suchą, ale wrażliwą.
Od pół roku zmagam się z łupieżem. Jest to ogromny problem. Skóra głowy swędzi, jak dotknę włosów, to się sypie z głowy śnieg. Na głowie jest sucha skorupa, a czasem takie tłuste wysepki pełne łupieżu. Mam niedoczynność tarczycy, biorę leki. Stosowałam już na głowę Sqamax, Nizoral, Pyrosal, Dezaftan. Może jakieś maści lub tabletki przeciwgrzybicze?