Wysypka, biegunka, gorączka - czy to objawy półpaśca? [Porada eksperta]
W niedzielę zaczęła mnie boleć głowa, od tamtej pory zażywałam tabletki przeciwbólowe i kiedy przestawały działać, ból wracał. W poniedziałek zaczęła mi się biegunka, praktycznie po każdym posiłku musiałam biec do toalety, raz po wyjściu z toalety poczułam jak oblewa mnie zimny pot. Położyłam się na łóżku i nie dałam rady się poruszyć, później zaczęło mnie bolec ucho. Wtorek - pojawiła mi się swędząca wysypka na małej powierzchni przy lewym uchu. W środę zauważyłam w pracy, że drobne kostki pojawiły mi się po lewej stronie czoła, kiedy wróciłam do domu zauważyłam też skupiska tych samych krostek na policzku, a zasypiając czułam tak jakby wpadło mi coś do oka, jakby był w nim piasek. Wcześniej w pracy dzwoniło mi dziwnie w uszach. Wysypkę mam na lewej stronie twarzy, jest mało widoczna z daleka, ale bardzo wyczuwalna i różni się od skóry na prawym policzku, która jest zupełnie gładka. Raczej swędzenie nie jest uciążliwe, nie wiem jak nazwać to, co czuję: wysypka trochę swędzi, trochę piecze i drętwieje. Po prostu czuję, że ją mam. I wyraźnie czuję różnicę w odczuwaniu lewej i prawej strony twarzy. Z tymi objawami zgłosiłam się do dermatologa. Pani doktor powiedziała mi, że ona nie powie, co to jest, bo nie wie, ale może to być jakiś wirus albo wczesne stadium półpaśca. Poprosiłam ją o to, żeby mi powiedziała, czy mogę zarażać. Odpowiedziała, że nie wie, bo muszę jechać do swojego internisty, który powinien mnie obejrzeć. Pojechałam więc do internisty. Przedstawiłam swoje objawy. Pani internista powiedziała, że ona nie wie, co mi jest, ale to może być półpasiec. Zaleciła mi: Ibuprom, Rutinoscorbin oraz Stoperan (w czasie 3 godzin byłam 6 razy w toalecie z biegunką). Ze zwykłą obojętnością wypisała mi zwolnienie z pracy po tym, jak powiedziałam jej, że mam w pokoju koleżankę w ciąży, a skoro nie wiadomo co mi jest, to się trochę o nią martwię, pani odpowiedziała, że mam martwić się o siebie. Pracuję z rodzinami głównie z trudnych, brudnych środowisk, gdzie mogę złapać wszystko, co tylko możliwe (świerzb, wszawica są na porządku dziennym) i często chodzę do nich do domów. Chciałabym zapytać, gdzie muszę pójść, żeby dowiedzieć się, co mi jest. Czy powinnam udać się na jakieś badania, które pomogą postawić jakąkolwiek rzetelną diagnozę? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Powinna Pani zgłosić pilnie do lekarza pierwszego kontaktu. Po wykonaniu badania lekarskiego podejmie decyzję, co do dalszej diagnostyki i ewentualnych konsultacji specjalistycznych.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta