Wypadanie włosów garściami [Porada eksperta]
Od trzech miesięcy tracę bardzo dużo włosów. Wypadają dosłownie garściami. Wszystkie wyniki badań mam w normie, nawet hormony tarczycy (choruję na niedoczynność tarczycy), a włosy i tak lecą. Myślałam, że to z powodu farbowania, więc przestałam katować je farbami i zaczęłam odżywiać (szampon z wyciągu z czarnej rzepy, odżywki z płynną keratyną, maski i wcierki. Oprócz tego brałam tabletki na wzmocnienie włosów: Asystor Hair. Od dwóch dni zażywam Bionellę), ale to nie pomaga. Byłam u dermatologa i polecił mi wcierać w skórę głowy tonik Afronis, co spowodowało straszne wysuszenie skóry i drobne rany, więc zaprzestałam tej kuracji. Nie wiem do kogo mam się zgłosić z tym problemem. Boję się myć głowę, bo po każdym takim myciu wyciągam z odpływu całe garści włosów. Jak tak dalej pójdzie to wkrótce zostanę kompletnie łysa. Co można jeszcze zrobić, żeby je jakoś podratować? Proszę o radę.
Powinna Pani wykonać badania trichologiczne (trichogram, trichoskopia), które pozwolą na określenie typu wypadania włosów i ukierunkują dalszą diagnostykę. Leczenie uzależnione jest od ostatecznego rozpoznania.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta