Oparzenie nie musi być głębokie, by zagrażać zdrowiu. Te objawy powinny wysłać do lekarza

2024-07-07 7:07

Sporo osób uważa, że konsultacji lekarskiej i ewentualnie specjalistycznego leczenia wymaga oparzenie wyższego stopnia, z wyraźnymi oznakami uszkodzenia nie tylko skóry. Niestety, to nieprawda. "Zwykłe" poparzenie słoneczne, jeśli jest rozległe, może nawet wysłać do szpitala i zagrozić życiu.

Oparzenie nie musi być głębokie, by zagrażać zdrowiu. Te objawy powinny wysłać do lekarza
Autor: GettyImages

Niewłaściwie korzystając ze słońca, można sobie narobić poważnych szkód - od razu, jak i w dłuższej perspektywie.

Udar słoneczny, oparzenia skóry, wreszcie nowotwory - to wszystko może być skutkiem "niewinnych kąpieli słonecznych".

Jeśli po opalaniu skóra trochę piecze, boli, zazwyczaj możesz sobie ulżyć z pomocą domowych sposobów i specjalnych kosmetyków, a potem trzymać kciuki, żeby po latach nie rozwinął się rak.

Jeśli jednak zmiany na skórze obejmują dużą powierzchnię, niewykluczone, że pomocy lekarskiej potrzebujesz już teraz.

Opalanie – jak opalanie wpływa na naszą skórę

Kiedy opalanie zagraża zdrowiu

Oparzenia skóry po opalaniu są najczęściej I stopnia, czyli objawiają się intensywnie zarumienioną skórą, która piecze i jest bolesna przy dotknięciu, obrzękiem w miejscu oparzenia i wrażliwość skóry na dotyk.

Pozornie nie są takie groźne, jeśli jednak obejmują więcej niż 30 proc. powierzchni ciała, sprawa jest poważna i wymaga konsultacji lekarskiej.

Przy objawach towarzyszących, jak np. gorączka, złe samopoczucie, zasłabnięcie, pomocy trzeba często szukać już przy zmianach sięgających kilku, kilkunastu procent.

Jeśli oparzenia są 2 stopnia, czyli charakteryzują się silnym bólem i pęcherzami wypełnionymi przezroczystą treścią, a zmiany na skórze obejmują powyżej 15 proc. powierzchni ciała, prawdopodobnie słoneczna przygoda zakończy się już w szpitalu.

Oparzenie skóry - sygnały alarmowe

Gdy poparzenia II stopnia obejmują ponad 1/3 powierzchni ciała, życie pacjenta jest już bezpośrednio zagrożone.

Skóra stanowi naturalną barierę ochronną narządów wewnętrznych. Jeśli ta jest uszkodzona, może dojść do zakażeń tkanki podskórnej, a nawet sepsy.

Uszkodzeniu skóry mogą towarzyszyć objawy, które powinny cię zaalarmować. To znak, że nie można już zwlekać z wizytą lekarską, a nawet wzywaniem karetki. Działaj, jeśli dochodzi do:

  • spadku ciśnienia krwi,
  • spadku temperatury ciała lub pojawia się gorączka,
  • zamroczenia lub nienaturalnego pobudzenia,
  • drgawek.

Skąd mam wiedzieć, że oparzenie jest rozległe?

Ratownicy i lekarze, by ocenić rozległość poparzenia, posługują się specjalnymi tabelami uwzględniającymi budowę ciała pacjenta, wzrost, masę, płeć i wiek. Precyzja jest niezbędna przy doborze specjalistycznego leczenia, oceny rokowania, itd.

Tobie wystarczą jednak proste narzędzia do wstępnej oceny sytuacji.

Reguła dłoni, stosowana u osób dorosłych, zakłada, że wielkość dłoni danej osoby odpowiada 1 proc. powierzchni jej ciała. Ile dłoni zmieści się na poparzonej powierzchni, tyle procent ciała jest poparzone. Reguła sprawdza się przede wszystkim przy niewielkich poparzeniach.

Za dokładniejszą, możliwą do zastosowania także u dzieci, uchodzi reguła dziewiątek Wallace'a. Według niej 9 proc. powierzchni ciała osoby poparzonej stanowi kolejno: głowa, klatka piersiowa, brzuch, ręce (obie: 18 proc.). Plecy i każdą z nóg liczymy podwójnie (po 18 proc.).

W przypadku bardzo małych dzieci nie lekceważ żadnego poparzenia skóry i skonsultuj się z pediatrą, niezależnie od rozległości zmian. A najlepiej nigdy nie dopuszczaj, żeby dziecko uległo poparzeniu.

Sonda
Zdarza ci się przesadzić z opalaniem?
Listen on Spreaker.