Oparzenie nie musi być głębokie, by zagrażać zdrowiu. Te objawy powinny wysłać do lekarza
Sporo osób uważa, że konsultacji lekarskiej i ewentualnie specjalistycznego leczenia wymaga oparzenie wyższego stopnia, z wyraźnymi oznakami uszkodzenia nie tylko skóry. Niestety, to nieprawda. "Zwykłe" poparzenie słoneczne, jeśli jest rozległe, może nawet wysłać do szpitala i zagrozić życiu.
Niewłaściwie korzystając ze słońca, można sobie narobić poważnych szkód - od razu, jak i w dłuższej perspektywie.
Udar słoneczny, oparzenia skóry, wreszcie nowotwory - to wszystko może być skutkiem "niewinnych kąpieli słonecznych".
Jeśli po opalaniu skóra trochę piecze, boli, zazwyczaj możesz sobie ulżyć z pomocą domowych sposobów i specjalnych kosmetyków, a potem trzymać kciuki, żeby po latach nie rozwinął się rak.
Jeśli jednak zmiany na skórze obejmują dużą powierzchnię, niewykluczone, że pomocy lekarskiej potrzebujesz już teraz.
Kiedy opalanie zagraża zdrowiu
Oparzenia skóry po opalaniu są najczęściej I stopnia, czyli objawiają się intensywnie zarumienioną skórą, która piecze i jest bolesna przy dotknięciu, obrzękiem w miejscu oparzenia i wrażliwość skóry na dotyk.
Pozornie nie są takie groźne, jeśli jednak obejmują więcej niż 30 proc. powierzchni ciała, sprawa jest poważna i wymaga konsultacji lekarskiej.
Przy objawach towarzyszących, jak np. gorączka, złe samopoczucie, zasłabnięcie, pomocy trzeba często szukać już przy zmianach sięgających kilku, kilkunastu procent.
Jeśli oparzenia są 2 stopnia, czyli charakteryzują się silnym bólem i pęcherzami wypełnionymi przezroczystą treścią, a zmiany na skórze obejmują powyżej 15 proc. powierzchni ciała, prawdopodobnie słoneczna przygoda zakończy się już w szpitalu.
Oparzenie skóry - sygnały alarmowe
Gdy poparzenia II stopnia obejmują ponad 1/3 powierzchni ciała, życie pacjenta jest już bezpośrednio zagrożone.
Skóra stanowi naturalną barierę ochronną narządów wewnętrznych. Jeśli ta jest uszkodzona, może dojść do zakażeń tkanki podskórnej, a nawet sepsy.
Uszkodzeniu skóry mogą towarzyszyć objawy, które powinny cię zaalarmować. To znak, że nie można już zwlekać z wizytą lekarską, a nawet wzywaniem karetki. Działaj, jeśli dochodzi do:
- spadku ciśnienia krwi,
- spadku temperatury ciała lub pojawia się gorączka,
- zamroczenia lub nienaturalnego pobudzenia,
- drgawek.
Skąd mam wiedzieć, że oparzenie jest rozległe?
Ratownicy i lekarze, by ocenić rozległość poparzenia, posługują się specjalnymi tabelami uwzględniającymi budowę ciała pacjenta, wzrost, masę, płeć i wiek. Precyzja jest niezbędna przy doborze specjalistycznego leczenia, oceny rokowania, itd.
Tobie wystarczą jednak proste narzędzia do wstępnej oceny sytuacji.
Reguła dłoni, stosowana u osób dorosłych, zakłada, że wielkość dłoni danej osoby odpowiada 1 proc. powierzchni jej ciała. Ile dłoni zmieści się na poparzonej powierzchni, tyle procent ciała jest poparzone. Reguła sprawdza się przede wszystkim przy niewielkich poparzeniach.
Za dokładniejszą, możliwą do zastosowania także u dzieci, uchodzi reguła dziewiątek Wallace'a. Według niej 9 proc. powierzchni ciała osoby poparzonej stanowi kolejno: głowa, klatka piersiowa, brzuch, ręce (obie: 18 proc.). Plecy i każdą z nóg liczymy podwójnie (po 18 proc.).
W przypadku bardzo małych dzieci nie lekceważ żadnego poparzenia skóry i skonsultuj się z pediatrą, niezależnie od rozległości zmian. A najlepiej nigdy nie dopuszczaj, żeby dziecko uległo poparzeniu.