Krostki na twarzy dziecka - jak leczyć? [Porada eksperta]
Mam problem za znamionami na buźce 5-letniego dziecka. Córka od urodzenia jest alergikiem, stwierdzono AZS. W wieku dwóch i pół roku na policzku wyskoczyła jej krostka, która rosła i dojrzewała. Pod wpływem niskich temperatur robiła się fioletowa. Po osiągnięciu dojrzałości wychodziła z niej ropka, po oczyszczeniu została dziurka, jednak zaczerwieniony ślad jest do dziś, chociaż mijają już 3 lata od pierwszego pojawienia się. Po niespełna roku kolejna krostka pojawiła się w takim samym miejscu na drugim policzku i znów dłuuugie dojrzewanie do wycieku ropki. Kolejne krostki były już przerażeniem dla dziecka, ciągle powtarzała "uciekaj brzydki bebolu", natomiast one cały czas oszpecają buźkę, a co gorsza, są odporne na leki, które córcia dostaje. Po kilkunastu wizytach u różnych specjalistów dermatologów otrzymywaliśmy maści do smarowania takie jak: Taconal, Mupirox, Fucidin, Aknemycin, obecnie stosujemy Skinoren i, szczerze mówiąc, poprawy nie widać. Badanie było robione, wymaz nie przyniósł rozwiązania, ponieważ nie wyhodowano bakterii. Wiem, że ciężko jest postawić diagnozę bez badania, proszę jednak o jakieś wskazówki dotyczące dalszego leczenia. Skoro nie jest to gronkowiec złocisty ani trądzik młodzieńczy, to co to może być? Jakie badania warto zrobić? Bardzo proszę o poradę dotyczącą leczenia, z góry serdecznie dziękuję.
Niestety, bez badania lekarskiego nie jest możliwe postawienie diagnozy.
Warto wykonać w przypadku opisywanych zmian badanie dermoskopowe, które powie nam więcej na temat ich struktury. W zależności od jego wyniku można podjąć dalsze decyzje diagnostyczne.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta