Choroby skóry? Czasem pomóc może tylko psychiatra. "Jak u przedszkolaka noszącego gryzące rajstopy"
Skóra chroni i jest naszym pośrednikiem ze światem. Dzięki niej czujemy np. ciepło i zimno, dotyk, fakturę. Dlaczego więc nie miałaby być wrażliwa również na to, co się dzieje z naszą psychiką? Badacze nie mają wątpliwości: problemy skórne są ściśle powiązane z naszym stanem emocjonalnym. A w niektórych przypadkach problemy są już tak silne, że pomóc może tylko psychiatra. - Jeśli leczenie dermatologiczne nie poprawia stanu skóry, choremu potrzebny jest kontakt z psychologiem - mówi dr Adam Reich, dermatolog.
Spis treści
- Czy depresja wpływa na skórę?
- Jak trądzik wpływa na psychikę?
- Psychodermatolog na choroby skóry
- Na problemy skórne niektórych pacjentów pomoże tylko psychiatra
- Jak zlikwidować łupież? Ogranicz stres
- Jak pomagać osobom z problemami skórnymi?
Lekarze potwierdzają istnienie związku między stanem skóry a psychiką. Choroby skóry, takie jak: łuszczyca, atopowe zapalenie skóry (AZS), wyprysk, zwykły trądzik lub łupież to schorzenia dermatologiczne, które są silnie związane ze stanem psychicznym. Przynajmniej 30 proc. chorych z problemami czy chorobami skóry ma także problemy z psychiką. Jednak odpowiedź na pytanie, czy to kondycja skóry wpływa na stan psychiczny, czy odwrotnie, nie jest już tak prosta. Najczęściej bowiem sytuacja przypomina błędne koło. Choroby skóry powodują problemy z psychiką, a te wpływają na pogorszenie stanu skóry.
– To związek na poziomie anatomicznym. Skóra i system nerwowy powstają z ekodermy – pierwszego listka zarodkowego. Dlatego skóra jest mocno unerwiona – tłumaczy w rozmowie z miesięcznikiem "Zdrowie" genezę zależności między skórą a psychiką dr Adam Reich, dermatolog.
Nerwy pełnią rolę modulacyjną, tzn. z zakończeń nerwowych wydzielają się substancje, które oddziałują na komórki skóry, i z tego powodu może dojść np. do neurogennego (wywołanego nerwami) zapalenia skóry. Co więcej, okazuje się, że u osób z atopowym zapaleniem skóry (AZS) lub łuszczycą substancje wydzielane przez skórę stymulują zakończenia nerwowe do jeszcze silniejszego rozwoju. Ich sieć jest gęstsza niż u osób zdrowych i dlatego skóra chorego jest w konsekwencji bardziej wrażliwa na bodźce, a objawy choroby może wywołać nawet słaby czynnik.
Stan zapalny powoduje, że chory jest ciągle rozdrażniony. Skóra go swędzi, piecze, więc zaczyna się drapać. Im mocniej drapie, tym skóra staje się brzydsza, bardziej swędzi, w końcu pęka i boli. System nerwowy jest ciągle napięty, dlatego chorzy łatwo się denerwują. Mówiąc najprościej, drobiazg potrafi wyprowadzić ich z równowagi. Znika gdzieś radość życia, dokładnie jak u przedszkolaka, któremu mama kazała włożyć do przedszkola grube, „gryzące” rajstopy.
Czy depresja wpływa na skórę?
Łuszczyca, atopowe zapalenie skóry, wyprysk, zwykły trądzik lub łupież to choroby dermatologiczne, które są silnie związane ze stanem psychicznym. Przynajmniej 30 proc. chorych zgłaszających się do lekarza z problemami czy chorobami dermatologicznymi ma także problemy z psychiką. Te osoby zdecydowanie trudniej radzą sobie z sytuacjami stresowymi. Chorobom skóry często towarzyszy depresja, zaburzenia lękowe. W badaniach klinicznych stwierdzono, że na depresję cierpi ok. 20 proc. osób z łuszczycą. Pewne jest także, że silny stres, napięcia, nerwówka, depresja powodują rozwój choroby lub jej nawrót i nasilają objawy.
Czytaj też: Dieta pomocna przy depresji
Chorób skóry nie da się ukryć, widać je gołym okiem. Chorzy często są stygmatyzowani, odrzucani przez otoczenie – tłumaczy prof. Jacek Szepietowski, dermatolog. - Dlatego wstydzą się nawiązywać kontakty z innymi ludźmi. Nikt ich nie chce dotknąć, a oni sami nie dają się dotykać, w konsekwencji pojawiają się zaburzenia depresyjne, samotność, izolacja.
– Pocieszające jest to, że z reguły jest tak, że gdy usuniemy przyczynę, poprawia się nastrój – ocenia dr Reich. - Ale jeśli leczenie dermatologiczne nie poprawia stanu skóry, choremu potrzebny jest kontakt z psychologiem.
Jak trądzik wpływa na psychikę?
Badania pokazują, że zaburzenia depresyjne, zwłaszcza w grupie pacjentów z trądzikiem ciężkim i średnio ciężkim, są dość częste. Co więcej, zdarzają się z tego powodu nawet próby samobójcze. – Tu nie ma schematu, jeden pacjent z chorobą sobie radzi, inny nie – przyznaje prof. Szepietowski. Wspomina przypadek dwóch braci mających problem z trądzikiem. Jeden miał ciężką postać, leczoną doustnymi retinoidami, czyli lekami, które są ostatnią deską ratunku. A drugi lekką, która nie wymagała takiego leczenia. Ten nikły trądzik spowodował u niego niechęć do wychodzenia z domu i zaniedbania w nauce. Rodzice informowali, że syn nie wychodził w dzień, jeśli nie było to konieczne, a jeżeli już – to wieczorem, gdy było ciemno.
Trądziku nie można bagatelizować i zbywać prostym stwierdzeniem, że z tego się wyrasta. To nie jest tylko problem kosmetyczny. Warto nastolatka skierować do lekarza, uświadomić, że dzięki lekom choroba będzie miała łagodniejszy przebieg i że na jej wyleczenie potrzeba czasu. Na szczęście większość stosowanych teraz preparatów jest niewidoczna, a jeśli tak, to używa się ich na noc. Jeżeli trądzik łączy się z bardzo dużym obciążeniem psychicznym, to na czas ich stosowania lepiej poprosić lekarza o zwolnienie.
Psychodermatolog na choroby skóry
W leczeniu chorób skóry kondycja psychiczna pacjenta ma bardzo duże znaczenie. Dlatego niezwykle ważne jest podejście dermatologa, który powinien umieć nawiązać więź z pacjentem, dać nadzieję na wyleczenie i uświadomić, że z chorobą można „coś” zrobić i on to zrobi! Taka postawa ma pozytywny wpływ na pacjenta oraz postępy w leczeniu zmian skórnych. Jeśli nie znajdujemy jej u swojego lekarza, lepiej go zmienić na innego, bo inaczej leczenie sprowadzi się do wypróbowywania na nas coraz to nowych preparatów. Niestety, psychodermatologia w Polsce dopiero raczkuje, a dermatolodzy nie radzą sobie z tym problemem i z reguły leczą zmiany skórne objawowo, nie doszukując się ich głębszego podłoża. To może sprawić, że terapia jest nieskuteczna.
Na problemy skórne niektórych pacjentów pomoże tylko psychiatra
Oprócz schorzeń ściśle dermatologicznych, na które wpływ ma psychika (łuszczyca, atopowe zapalenie skóry, pokrzywka, świąd skóry, być może liszaj płaski), jest także druga grupa, w których związek psychiki i stanu skóry jest bardzo silny. Są to schorzenia o podłożu psychiatrycznym, np. urojenie pasożytnicze. Chory zgłasza się do lekarza, bo jest przekonany, że ma coś w skórze. Taki pacjent wymaga już pomocy psychiatrycznej. Do tej grupy chorób zaliczają się też zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, np. trichotillomania (przymus wyrywania sobie włosów), a także brak akceptacji własnego ciała lub jakiejś jego części, np. chory jest przekonany, że coś go piecze na skórze, choć obiektywnie nie odbiega od normy.
Jak zlikwidować łupież? Ogranicz stres
Walczymy z łupieżem za pomocą różnych preparatów, ale – jak przyznają lekarze – w niewielkim stopniu mamy wpływ na jego pojawienie się. Odmian łupieżu jest kilka, najczęściej jednak jest on wynikiem łojotokowego zapalenia skóry. Choroba ma wiele przyczyn, są to m.in. hormony, patologiczna reakcja na drobnoustroje, które pasożytują na każdym z nas, ale bardzo ważny jest również czynnik psychiczny – łupież nasila się, gdy jesteśmy zestresowani. Niestety, chociaż łupież można zaleczyć, nie da się go wyeliminować, bo grzybem drożdżakiem łatwo zakażamy się od innych. Udaje się go pozbyć tylko na jakiś czas i musimy liczyć się z nawrotem choroby, dlatego trzeba systematycznie stosować profilaktyczne preparaty antyłupieżowe. I nie stresować się!
Chory powinien zadbać o siebie, o relaks, własny komfort i wypoczynek. Podstawą są dobre, przetestowane dermatologicznie kosmetyki, które nie drażnią skóry. Trzeba zrezygnować z mydła na rzecz delikatnych płynów do mycia – można je dobrać w aptece. Zwykły proszek najlepiej zamienić na ten przeznaczony dla alergicznych dzieci. Należy osłaniać zmienione chorobowo miejsca, by nie zaogniać ran czy stanów zapalnych. Stosować bezzapachowe kremy ochronne. O pomoc w sprzątaniu trzeba poprosić rodzinę albo kogoś zatrudnić. Także słońce, które w zasadzie szkodzi zdrowej skórze, w większości stanów zapalnych zażywane z umiarem działa korzystnie, doskonale wpływa na psychikę i dodaje energii do życia.
Jak pomagać osobom z problemami skórnymi?
Dla psychiki chorych ważna jest także reakcja otoczenia i wsparcie bliskich. Napiętnowanie społeczne osób z chorobami skóry jest problemem, z którym trudno poradzić sobie samemu. A trzeba wiedzieć, że większość chorób skóry jest niezakaźna. – Nie należy się obawiać, że gdy dotknę chorego, to będę tę chorobę miał – podkreśla dr Adam Reich. A pacjenci z chorobami skóry boją się, że ktoś inny będzie brzydził się ich dotknąć lub że ten dotyk będzie łączył się z bólem. A dotyk odgrywa ważną rolę w komunikacji między ludźmi. W zdecydowanej większości podświadomie lubimy dotykać i być dotykani. To ważne dla zdrowia psychicznego. Rozprowadzanie maści po skórze, delikatny dotyk, który nie powoduje bólu, a dostarcza przyjemności, pomaga dorosłemu – zupełnie tak samo jak masaż połączony z rozprowadzeniem preparatów uspokaja płaczące dziecko z atopowym zapaleniem skóry. To sygnał czułości, miłości i akceptacji, a przecież niewiele jest na świecie rzeczy, które pomagają tak, jak świadomość, że jesteśmy kochani i ktoś się o nas troszczy.
miesięcznik "Zdrowie"
Porady eksperta