Ile wapnia jest w wapniu?
Przychodzi taki moment w życiu każdego z nas, że suplementacja wapnia jest konieczna. Jaki preparat wapnia wybrać i jak go przyjmować, aby efekt był najlepszy?
Spis treści
Wapń stanowi 90 procent kości. Niedobór tego pierwiastka jest przyczyną choroby, która kości niszczy – osteoporozy. W rezultacie jednym z podstawowych sposobów profilaktyki i leczenia tego schorzenia jest suplementacja wapnia – szczególnie u osób, które znajdują się w grupie zagrożonych wystąpieniem osteoporozy (w praktyce dotyczy to wszystkich kobiet po menopauzie). W ofercie aptek znajduje się obecnie co najmniej kilkadziesiąt produktów pozwalających uzupełniać niedobory wapnia. Chcąc wybrać najlepszy dla siebie, w ulotce dołączonej do preparatu należy poszukać kilku ważnych informacji.
Po pierwsze: jaki związek wapnia znajduje się w danym produkcie oraz ile go jest, ponieważ od tego m.in. zależeć będzie, jak często w ciągu dnia powinniśmy go zażywać.
Druga ważna informacja dotyczy tego, czy preparat zawiera składniki wspomagające wchłanianie wapnia, czyli m.in. witaminę D3 oraz witaminę K, i w jakich ilościach.
Wapń i sole wapnia
Jaką ilość wapnia należy zażywać codziennie w formie suplementu diety, aby pokryć dobowe zapotrzebowanie na ten pierwiastek? Zdecydowana większość wytycznych wskazuje, że typowa dawka gwarantująca skuteczną suplementację to ok. 800 mg jonów wapnia dziennie. I tutaj czai się pułapka na nieświadomego kupującego...
Analizując skład preparatu wapnia, warto zwrócić uwagę, czy producent podaje zawartość samego pierwiastka (Ca), czy soli wapnia. Bardzo często wartości dotyczą soli wapnia. To może wprowadzać w błąd i być przyczyną złego dawkowania preparatu. W zależności od rodzaju soli zawartość w niej jonów wapniowych różni się znacząco. Zdecydowanie najwięcej wapnia mają sole nieorganiczne. Np. w węglanie wapnia znajduje się go ok. 40%, w fosforanie – 39%, ale w chlorku – tylko 18%. To sprawia, że preparaty zawierające np. węglan wapnia często wystarczy zażywać tylko raz dziennie – cała dawka dobowa wapnia mieści się bowiem w jednej tabletce. Sole organiczne natomiast są stosunkowo najuboższe w ten pierwiastek. I tak np. w 500 mg glukonianu znajduje się zaledwie 9% jonów wapniowych. Trochę więcej mają go cytrynian i jabłczan wapnia – 24%.
Ile go potrzebujemy
Dieta przeciętnego Polaka jest w stanie pokryć jedynie 60% dziennego zapotrzebowania na wapń. Jego średnie spożycie w przypadku osób dorosłych oscyluje między 600 a 700 mg/dzień. Dla młodzieży w wieku 9-18 lat wynosi ono 850 mg/dzień u chłopców oraz 690 mg/dzień u dziewcząt. Wyniki badań wskazują, iż dziennego zapotrzebowania na ten ważny dla organizmu makroelement nie pokrywa 52% kobiet od 20. do 40. roku życia, a po sześćdziesiątce odsetek kobiet nierealizujących norm spożycia wapnia wynosi aż 74%.
Wspomaganie przyswajalności wapnia
Od rodzaju soli wapnia zależy nie tylko ilość jonów wapnia, ale też przyswajalność tego minerału w jelitach. Nieorganiczne sole wapnia (siarczany, fosforany, węglany), które zawierają go najwięcej, cechuje niski stopień przyswajalności. Do najskuteczniej wchłanianych należą sole organiczne i chelaty (aminokwasowe, cytryniany i glukoniany). Zdecydowanie najpowszechniej stosowaną solą wapnia jest węglan (CaCO3). Otrzymuje się go ze źródeł kopalnych, a także na drodze syntezy chemicznej. Jest też węglan pochodzenia zwierzęcego. Do jego źródeł należą m.in. muszle skorupiaków i skorupki jaj kurzych. Niestety, dane dotyczące przyswajalności węglanu pokazują, że nie należy on do najbardziej efektywnych źródeł wapnia dla organizmu (w końcu to sól nieorganiczna). Szacuje się, że jego biodostępność (np. z muszli ostryg) wynosi 20-25%, a u kobiet w wieku okołomenopauzalnym wartość ta spada do 4%. Nieco lepiej na tym tle wypada glukonian oraz mleczan wapnia, których wchłanianie z przewodu pokarmowego następuje na poziomie 20-30%. Cytrynian wapnia może zaś pochwalić się biodostępnością 30-45%. Najlepiej pod tym względem wypada chelat aminokwasowy wapnia, który wchłania się w 60-80%. Tak duże różnice w przyswajalności różnych form wapnia przekładają się na ilość zażywanych tabletek.
Paradoks wapniowy
Podczas badań nad osteoporozą i rolą wapnia w jej leczeniu odkryto dość zaskakujące działanie uboczne dotychczasowego postępowania terapeutycznego, które nazwano „paradoksem wapniowym”. Polega on na tym, że organizm nie potrafi kierować wapnia do kości, gdzie jest naprawdę potrzebny. Zamiast tego wapń dostaje się do tkanek miękkich, np. tętnic, co prowadzi do tragicznego w skutkach połączenia osteoporozy i miażdżycy. I tutaj właśnie odkryto działanie witaminy K2, która pozwala zmniejszyć o 50% zwapnienia naczyń krwionośnych i liczbę zgonów z powodu układu krążenia wśród zdrowych osób starszych, których dieta była bogata w witaminę K2 (tradycyjne japońskie danie natto, zielone warzywa liściaste, pomidory, dojrzałe sery). W badaniach wykazano, że przyjmowanie witaminy K2 może nie tylko powstrzymywać, ale też cofnąć proces zwapnienia tętnic. W świetle najnowszych badań uważa się, że leczenie i profilaktyka osteoporozy powinna opierać się na suplementacji wapnia (ok. 800 mg jonów dziennie), witaminy D3 (min. 800 j.m. dziennie) i witaminy K2 (ok. 100 μg dziennie). Na polskim rynku zaczynają powoli pojawiać się preparaty złożone z tych trzech składników. Jednak zawarte w nich dawki zmuszają do zażywania ich kilka razy dziennie. W tej sytuacji praktyczniejsze wydaje się stosowanie tych składników w formie osobnych produktów, ale raz dziennie w odpowiednich dawkach.
Polecany artykuł:
Porady eksperta