Seks
Po 9 latach moja kobieta przyznała, że seks sprawia jej ból, co ukrywała, bo nie chciała mnie ranić. Szkoda, że tak długo czekała, boję się, że teraz stosunek od razu kojarzy się jej z bólem. Mój penis ma wymiary około 15,5-14, ale sama żołądź jest skrzywiona w lewo pod katem około 25 stopni. Czy to może być przyczyna tego bólu? Czy może ona powinna iść do ginekologa? Chciałem szukać kliniki, żeby wyprostować "sprawę", ale się wstrzymałem. Bo chociaż ją strasznie kocham to przecież taka operacja może mieć jakieś skutki uboczne. Jesteśmy zrozpaczeni, bo związek z dnia na dzień jest w coraz gorszej kondycji.
Ze swoim partnerem jestem już ponad 6 lat, nie mamy dzieci choć nasze życie intymne jest naprawdę bujne i kolorowe. Od ponad trzech lat uprawiamy seks analny, traktując go jako seksualny "smakołyk". Tego typu pieszczoty zdarzają nam się dwa czasem czasem trzy razy w miesiącu i absolutnie nie dlatego, że partner nalega. Oboje czerpiemy wielką przyjemność z tej gry miłosnej i od czasu do czasu korzystamy również z tzw. "pomocy dydaktycznych" - mam tu na myśli plugin analny. Czy w związku z tym, że obojgu nam daje to tyle przyjemności, mam powody przypuszczać, iż wraz z partnerem szybkim krokiem idziemy ku perwersji? Czy tego typu doznania są normą w związkach z długoletnim stażem? Czy za parę lat będziemy głodni większych wrażeń?
W dzieciństwie byłam molestowana i bita. Mam chłopaka, ufam mu, czuje się przy nim bezpiecznie. Nie robi mi nic złego, a ja nie wiem jak reagować jak mnie przytula, dotyka mnie. Mam wtedy spocone ręce, czuje się jak bym się cofnęła do dzieciństwa. Nie wiem czemu tak reaguje. Jak mam to zmienić? Jak i czy w ogóle mam powiedzieć chłopakowi co mnie spotkało?
Kiedy kocham się z moim chłopakiem, nie odczuwam przyjemności. Wolę pieszczoty niż sam seks. Długa gra wstępna nie pomaga. Dlaczego się tak dzieje? Czy ze mną jest coś nie tak?
Mam 21 lat i dręczy mnie pewien problem, bowiem w trakcie stosunku z mą partnerką (jesteśmy razem od ponad roku) często zdarza się, iż mimo podniecenia mój penis zaczyna mięknąć. Bardzo często również problem ten ujawnia się dosłownie parę chwil przed orgazmem partnerki. Czy można temu jakoś zaradzić? Co powinienem zrobić?
Jestem mężatką od 4 lat, mamy 2.5 roczną córeczkę. Jak to przy małym dziecku jestem przepracowana i zmęczona. Niestety, mój maż nie zna czegoś takiego jak poczucie obowiązku. Jeśli mu się chce to mi pomaga - jesli nie, to nie. Z charakteru też jest takim lekkoduchem, ale sądziłam, że gdy pojawi się dziecko to trochę dorośnie. Dodam, że został wychowany w rodzinie bez żadnych obowiązków i zasad - każdy robi, co chce. Co mogę zrobić, żeby wzbudzić w nim to poczucie obowiązku, jak go tego nauczyć?
Chciałbym się dowiedzieć, gdzie mogę się wykastrować? Chcę to zrobić, bo jestem biseksualny i nie mogę się z tym pogodzić.
Mam problem z przedwczesnym wytryskiem. Gdy dochodzi do stosunku z moją dziewczyną to zaraz jest po wszystkim. Nie wiem co mam z tym robić i gdzie szukać pomocy?
Mam 21 lat. Nie mam jeszcze dziewczyny i dlatego interesuje mnie pewne pytanie. Co będzie korzystniejsze dla przyszłego współżycia seksualnego (brak problemów z przedwczesnym wytryskiem) właściwie "uprawiana" masturbacja (1-2 razy na tydzień, minimum po 3-5 minut) czy brak masturbacji (zmazy nocne)? Jakie korzyści oraz wady moją te dwie odmienne metody rozładowania napięcia seksualnego?
Mam 39 lat i nigdy nie przeżyłam orgazmu. Nie czułam również nigdy fizycznej przyjemności ze zbliżenia. Lubię uprawiać seks i czuć, że sprawiam przyjemność mężowi. Nigdy jednak nie powiem mu, że jestem, jak się domyślam, oziębła. Próbowałam zapytać ginekologa o damski środek pobudzający "Vamea", ale usłyszałam tylko zdawkową odpowiedź, że lepiej takich rzeczy nie używać, bo z pewnością szkodzą na coś innego.
Witam,
mam ogromny problem ze swoim mężem. On jest uzależniony od seksu, ciągle to robi, nawet jak ja śpię, to potrafi sam sobie zrobić dobrze, ogląda filmy pornograficzne itd. Zauważyłam, że nasze małżeństwo się psuje. Rozmawiałam z nim o tym, ale nic do niego nie dociera.
Oboje uwielbiamy pozycję na pieska, ale ja nie mogę się w ten sposób kochać. Za każdym razem, on wpompowuje mi powietrze do środka i czuję się jak balonik i kiedy wchodzi całkiem - to powietrze ulatuje ze mnie, właśnie jak z balonika. Wiem, że to trochę śmieszne jest, ale naprawdę nie pomaga w seksie. I nie wiem, czy to ze mną jest coś nie tak, czy może źle się do tego zabieramy, a może to nie jest odpowiednia pozycja dla osób "okrąglejszych"?
Mąż przyjmował lek antydepresyjny przez ok. 9 miesięcy. Skutkiem ubocznym jest m.in. całkowity brak libido. Proszę o informację czy i po jakim czasie od odstawienia leku powróci zainteresowanie seksem.
Podczas miesiączki używam tamponów. Od ponad 3 miesięcy mam obawy. Boje się że jednego z nich nie wyjęłam. Byłam nawet u lekarza ginekologa na badaniu. Zapewnił mnie on, że wszystko jest w najwyższym porządku. Ja jednak nadal myślę że gdzieś go mam. Dodam że miałam ostatnio nieudany stosunek seksualny z mężczyzną. Wiedział on o tym ze jestem zainteresowana dłuższa znajomością i że jestem osoba wrażliwa uczuciowo, szybko się przywiązuje i ze szukam rozmowy i wsparcia. Mimo tego postąpił tak jakbym była tylko na jedno spotkania. Proszę o radę co zrobić ponieważ nie rozumiem skąd biorą się te obawy i czemu boje się stosunku płciowego.
Jestem transseksualistą. Codzienne wstawanie z myślą, że jestem mężczyzną powoduje u mnie kiepski humor. Zaczynam poważnie zastanawiać się nad zmianą płci. Ale zmieniając pleć chciałbym zachować to w tajemnicy tylko dla siebie tj. bez rozprawy sądowej. Moje pytanie brzmi więc: czy są na świecie jakieś kraje, gdzie operację zmiany płci można przeprowadzić legalnie bez interwencji sądu? Czy takie operacje są drogie?
Kiedy poznałam mojego partnera często oprawialiśmy seks i było super. Po pewnym czasie on stracił zainteresowanie mną całkowicie. Ogólnie układa nam się świetnie. nie kłócimy się i mamy wiele radości, ale brak seksu zaczyna mi dokuczać i to bardzo. Rozmawiałam z nim o tym chyba milion razy, mówi, że mnie kocha i ze jestem dla niego atrakcyjna i ze problem może tkwić w jego lekach antydepresyjnych, które brał na długo zanim się poznaliśmy. Niedawno zmniejszył dawkę, ale nie wiem jaki to ma wpływ. Kocham go bardzo, ale on jest do tego stopnia oziębły, ze nawet mnie już nie dotyka, to tak, jakbym była dla niego bezpłciowa, przynajmniej ja się tak czuje. Czy jest jakiś ratunek dla mnie? Jak mam zmniejszyć swoje libido, bo już jestem zmęczona ciągłymi rozmowami i pytaniem, czy mu się jeszcze podobam...
Witam.
Piszę do Pani, ponieważ mam pewien problem. Wiąże się on z rodzicami. Oni ciągle mają do mnie o coś pretensje, nawet jeśli robię coś dobrze. Ciągle mnie obwiniają i twierdzą, że jestem zła. Nie mogę już tego słuchać i naprawdę męczy mnie to. Wciąż powtarzają, że wszyscy są lepsi niż ja, że nie ma we mnie pozytywnych cech, które mogą dostrzec. Prawie codziennie są awantury, że nie mogą ze mną wytrzymać itp. Wykańczam się powoli a oni nawet tego nie potrafią zobaczyć. Są zapatrzeni w siebie i ciągle powtarzają jacy oni są dobrymi rodzicami i że każdy by takich chciał. Nie potrafią spojrzeć krytycznie na siebie w roli rodziców. Tak naprawdę chyba jeszcze nie dorośli to wychowywania dzieci. Czasami się zachowują po prostu obrzydliwie. Mam dosyć ich i ciągłego tego gadania.
Mam 50 lat ,jestem w okresie menopauzy ,trzy lata temu skończył mi się okres. Przeszłam plastykę krocza no i właśnie. Z jednej strony jest lepiej, ale jakość seksu pogorszyła się niestety. Mimo stosowania kremów nawilżających odczuwam ból przy wejściu do pochwy i tak naprawdę mija chęć do dalszego stosunku. Mój lekarz ginekolog stwierdził, że tak już będzie czy naprawdę?
W wieku 38 lat zachorowałem na dość ciężkie zapalenie jąder, zalecone badanie spermy wykazało bardzo małą ilość żywych plemników a kolejne badania (a było ich 4 co miesiąc w bieżącym roku) wykazały już całkowity brak plemników. Wcześniej nie miałem problemów z płodnością.
Od 2,5 roku jesteśmy razem. Zdecydowaliśmy się na współżycie lecz nam nie wychodzi. Gdy próbuję wprowadzić członek do pochwy jest to niemożliwe - moja dziewczyna czuje ból. tak jakby mój członek był za duży i nie mieścił się w pochwie. Czy jest to możliwe? Ona była u lekarza i z budową pochwy jest wszystko OK. To pierwszy raz mojej dziewczyny.
Jestem dwudziestoparoletnią kobietą. Z moim partnerem jestem 2 lata. Od samego początku naszej znajomości oboje odczuwaliśmy bardzo dużą chęć współżycia i robiliśmy to dość często i regularnie. Jesteśmy bardzo zżyci i planujemy naszą wspólną przyszłość, jednak od 3 miesięcy nie współżyjemy ze sobą (stało się to nagle - z dnia na dzień). Pewnego wieczoru poważnie się pokłóciliśmy, partner mnie obraził a ja go spoliczkowałam i on odruchowo oddał mi tym samym. Nigdy wcześniej ani później nie użył w stosunku do mnie przemocy. Od tamtej chwili nie potrafię się z nim kochać. Lubię, kiedy mnie przytula i potrzebuję tego. Odczuwam też potrzebę zbliżeń, ale kiedy tylko jest do tego okazja ja uciekam od "takiej" bliskości, nie chcę nawet żeby mnie dotykał. Wiem, że mój problem nie polega na znudzeniu partnerem i wygaśnięciu fascynacji sobą nawzajem. Mam w sobie jakąś barierę, blokadę której nie potrafię przełamać i przekroczyć. Mój partner jest wyrozumiały, nie naciska i niczego ode mnie nie wymaga tylko cierpliwie czeka, bo nie wi,e co może dla mnie zrobić. Ja sama czuję się z tym strasznie źle i bardzo frustruje mnie ta sytuacja. Jak mogę sobie pomóc?