Konstruktywna KŁÓTNIA, czyli jak się kłócić z głową
W każdym związku zdarzają się konflikty. Nawet sposób krojenia chleba może być przyczyną małżeńskiej sprzeczki. Nie ma w tym nic złego, jeśli kłótnia prowadzi do oczyszczenia atmosfery i rozwiązania problemu.
Spis treści
- Tłumiona złość może wybuchnąć ze zdwojoną siłą
- Złość wyrażana w kłótni to ważny komunikat dla drugiej strony
- Tłumienie negatywnych emocji - częsta przyczyna wybuchu kłótni
- Zasady konstruktywnej kłótni
- Dziecko nie powinno być świadkiem kłótni
- Jak się kłócić, żeby osiągnąć zamierzony efekt?
Konstruktywna kłótnia to według psychologów szczera, otwarta dyskusja osób posiadających odmienne zdanie na dany temat, wykluczająca krzyk i przemoc. Brzmi pięknie, ale... jak tu grzecznie się kłócić, kiedy górę biorą negatywne emocje?
Tłumiona złość może wybuchnąć ze zdwojoną siłą
Złościmy się z wielu powodów. W pracy szef ma pretensje, dziecko dostało jedynkę, mąż nie wyrzucił śmieci. Codzienne życie przynosi tysiące sytuacji, które wywołują złe emocje. Złość to potężna energia. Tłumiona może wybuchnąć ze zdwojoną siłą w najbardziej nieoczekiwanym momencie – zwykle nieadekwatnie do sytuacji. Jeżeli wymknie się spod kontroli, stanowi wielką, destrukcyjną siłę. Ale uchwycona we właściwym momencie i odpowiednio ukierunkowana może przynieść wiele korzyści. Pod wpływem złości sprzątamy mieszkanie, wsiadamy na rower, przychodzą nam do głowy twórcze pomysły, znajdujemy rozwiązanie życiowych problemów. Również w relacjach partnerskich złość nie musi być niszcząca, pod warunkiem że wiemy, jak sobie z nią radzić.
Złość bywa siłą napędową, ale jej nadmiar nie sprzyja rozwiązywaniu konfliktów. Łatwiej zapanujesz nad negatywnymi emocjami, kiedy nauczysz się technik relaksacji.
- W chwili gniewu automatycznie napinają się wszystkie mięśnie, poziom noradrenaliny we krwi rośnie i człowiek czuje, że musi coś zrobić, żeby sobie z tym poradzić (np. krzyczeć). Dlatego postaraj się rozluźnić mięśnie – wtedy mózg otrzyma informację, że niebezpieczeństwo minęło.
- Kiedy czujesz, że zaczyna w tobie narastać złość i napięcie, zatrzymaj się, nic nie mów, wycisz myśli, które podsycają gniew. Potem powiedz partnerowi, że potrzebujesz paru chwil spokoju, by ochłonąć, i wycofaj się, najlepiej do innego pomieszczenia.
- Sprawdzonym sposobem na rozładowanie emocji jest oddychanie przeponą – przy każdym wdechu rozluźniony brzuch powinien wyraźnie się podnosić, zaś klatka piersiowa może powiększać się tylko nieznacznie. Naucz się tej techniki i wykorzystuj ją w chwilach silnego napięcia. Oddychaj powoli, licząc każdy oddech (wdech i wydech traktuj jako jeden oddech). Kiedy doliczysz do czterech, zacznij od początku. Wkrótce poczujesz, jak ogarnia cię spokój.
Złość wyrażana w kłótni to ważny komunikat dla drugiej strony
Złość ma wartość informacyjną. Jest dla naszych bliskich czy współpracowników sygnałem, że coś nie gra. Może to być np. informacja: „zostaw mnie teraz w spokoju”. Jeśli partner daje takie znaki, lepiej przeczekać, aż emocje opadną, i dopiero wtedy próbować z nim rozmawiać. Jego gniew nie musi wcale oznaczać pretensji do ciebie. Przyczyną może być sytuacja w pracy czy po prostu zmęczenie.
Nieraz jednak manifestowanie złości oznacza sytuację kryzysową. Partner informuje wtedy: „jest problem, który musimy wreszcie rozwiązać”. Wyobraźmy sobie taką sytuację: Ewa oczekuje, że Piotr pomoże jej w robieniu zakupów, a on w tym czasie znów ma pilne sprawy. Zdarza się to raz, drugi, trzeci. W końcu któregoś dnia Ewa wybucha: „Ty nigdy nie masz dla mnie czasu. Sama muszę dźwigać siatki. Co z ciebie za mąż?! Popatrz na Andrzeja – on zawsze pomaga Marcie!”, wykrzykuje. Gniew Ewy jest dla Piotra sygnałem, że nie spełnia jej oczekiwań – to problem, z którym trzeba się zmierzyć. Ale sposób, w jaki żona wyraziła swoje niezadowolenie, jest dla Piotra upokarzający. Odgryza się więc, wyciągając stare sprawy. Zaczynają się wzajemnie obrażać. Spirala gniewu nakręca się. W końcu oboje czują się zranieni, a problem pozostaje nierozwiązany.
Tłumienie negatywnych emocji - częsta przyczyna wybuchu kłótni
Scenariusz może być też inny. Ewa wraca zmęczona z zakupami, ale zaciska zęby i nic nie mówi. Jej wewnętrzne napięcie rośnie, żeby po kilku godzinach znaleźć wreszcie nieoczekiwane ujście w postaci pretensji do dziecka o to, że na przykład nie umyło po sobie szklanki. Piotr nawet się nie domyśla, że to on jest przyczyną wybuchu. Trzeci wariant tej sytuacji: Ewę ogarnia obojętność. Już tyle razy prosiła męża o pomoc, zawsze bezskutecznie, więc teraz jest jej wszystko jedno. Nie chce się kłócić. Wie, że nie może na niego liczyć, ale to nic, poradzi sobie sama. Wycofuje się i w ten sposób małżonkowie niepostrzeżenie oddalają się od siebie. A przecież problem można było rozwiązać. Okazywanie sobie złości w trudnych sytuacjach jest dla partnerów nie tylko ważną informacją o konflikcie, ale też znakiem, że nie są sobie obojętni. Chęć rozwiązania problemu oznacza potrzebę ciągłego bycia razem, pozytywnej, partnerskiej relacji. Dla dobra związku zdrowiej jest wyrażać negatywne emocje, niż tłumić je w sobie i udawać, że nic się nie stało. Tyle, że mądra kłótnia wymaga odwagi, wysiłku i umiejętności. Jak się zatem kłócić, żeby wyrazić to, co się czuje, nie obrażając jednocześnie drugiego człowieka?
Zasady konstruktywnej kłótni
Ważne jest, żeby podczas kłótni – gdy już powiecie sobie (a czasem wykrzyczycie), co was boli – zacząć szukać konstruktywnego rozwiązania sporu. Musi ono jednak zadowolić obie strony. By rozpocząć negocjacje, trzeba poznać uczucia partnera, przeanalizować jego argumenty i nabrać dystansu do sytuacji. Potem można wspólnie zastanowić się, z czego ty jesteś w stanie zrezygnować, a z czego partner, co ty możesz zmienić w sobie i swoich oczekiwaniach, a co on.
Mądra kłótnia może prowadzić do lepszego zrozumienia. Ale gdy kłócą się rodzice, dla dziecka jest to zawsze negatywne przeżycie – zwłaszcza jeśli sporom towarzyszy podnoszenie głosu. Dzieci odbierają to jako zagrożenie. Rodzi się w nich niepokój o rodzinę, lęk o to, że rodzice już się nie kochają.
Ustalcie wspólnie swoje priorytety i postarajcie się je pogodzić. Wtedy każde z was będzie zadowolone. Błędem jest ustępowanie pola przez jedną ze stron dla świętego spokoju. To naprawdę nic nie załatwia. Rodzi głównie frustrację i gwarantuje, że prędzej czy później spór wybuchnie od nowa. Pamiętajcie też, że czasem, gdy konflikt jest bardzo nabrzmiały, nie da się go rozwiązać tylko jedną rozmową. Wtedy warto odpuścić i powrócić do sprawy, gdy oboje ochłoniecie.
Dziecko nie powinno być świadkiem kłótni
Dlatego unikajcie kłótni przy małych świadkach. A jeśli już taka sytuacja zaistnieje, trzeba natychmiast porozmawiać z dzieckiem. Wytłumaczyć, że dorośli, nawet jeśli bardzo się kochają, mogą się nie zgadzać w jakiejś sprawie. Dziecko powinno też widzieć, że rodzice po kłótni przytulają się. Rozumie wtedy, że można okazywać złość, ale tak, by nikogo nie zranić. Uczy się także tego, że po burzy w domu następuje spokój.
Jak się kłócić, żeby osiągnąć zamierzony efekt?
Naucz się wyrażać negatywne emocje, zamiast udawać, że ich nie ma. Długotrwałe tłumienie gniewu niszczy bowiem system nerwowy i może prowadzić do poważnych schorzeń, takich jak nerwice i depresje. Ponadto osoby, które nie radzą sobie ze złością, bardziej narażone są na zawał serca, częściej chorują na nadciśnienie tętnicze oraz choroby wrzodowe. Najnowsze badania naukowe wykazały, że nieustanne odczuwanie wrogości i skłonność do reagowania złością osłabiają pracę płuc i przyśpieszają proces ich starzenia się. Przewlekły stan złości wpływa bowiem na procesy hormonalne i neurologiczne, co powoduje osłabienie systemu odpornościowego organizmu.
- Reaguj natychmiast i adekwatnie do problemu. Na bieżąco uwalniaj się od gniewu, nie pozwól, by w tobie narastał. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy czujesz, że złość cię zalewa. Nie potrafisz wtedy racjonalnie myśleć i rzeczowo argumentować. Kłótnia z łatwością może się wymknąć spod kontroli i niczego nie rozwiąże. Lepiej wtedy wybierz się na półgodzinny spacer. Dopiero gdy ochłoniesz i przemyślisz sobie wszystko, zacznij rozmowę.
- Nie oceniaj postępowania partnera, tylko mów o swoich uczuciach. Zamiast krzyczeć: „Nigdy mi nie pomagasz, nie traktujesz mnie poważnie, jesteś egoistą!”, powiedz: „Jest mi przykro. Znów musiałam sama dźwigać zakupy, czuję się zaniedbywana”. Staraj się oddzielać osobę od zachowania. Nie krytykuj go za to, jaki jest, tylko za to, co zrobił.
- Trzymaj się ściśle przedmiotu sporu. Nie wygarniaj przy okazji wszystkich wcześniejszych błędów przyjaciela. Nie sięgaj do odległej przeszłości, by udowodnić swoje racje. Nie przechodź od konkretnej sytuacji do zarzutów ogólnych typu: „A, bo ty zawsze...”. W centrum uwagi musi być chęć rozwiązania konfliktu.
- Nie używaj negatywnych porównań do innych osób. Np. „Mąż Joanny zawsze ma dla niej czas”.
- Nigdy nie stosuj w czasie kłótni gróźb ani zastraszania. Jeśli powiesz w gniewie: „Mam dość, odejdę”, pamiętaj, że on – także w gniewie – może odpowiedzieć: „No to idź, proszę bardzo”.
- Unikaj kłamstw. Nieszczerość zawsze zabija dobre relacje między ludźmi.
- Pozwól rozmówcy wypowiedzieć swoje racje. Kłótnia to nie monolog, tylko próba zrozumienia drugiej osoby i znalezienia kompromisu.
- Bądź otwarta na przeprosiny i wzajemne wybaczenie. Po kłótni każde z was może się czuć zranione. Powiedzcie sobie o tym, żeby nie „pielęgnować” w sobie poczucia krzywdy.