Udany związek czy praca? Jak stworzyć udany związek gdy czas pochłania praca
Udany związek czy praca? Dziś to dylemat wielu osób. Bo praca, gdy już się ją ma, pochłania często cały czas i energię. Jak tworzyć udany związek, gdy całe dnie, nierzadko noce i weekendy przesiaduje się w biurze?
Nawet najbardziej udany związek może nie wytrzymać, gdy dużo pracujesz. Żeby ze sobą być potrzeba czasu i obecności, którą sobie dajemy. W przeciwnym razie zaczynamy żyć obok siebie. Jak pielęgnować związek, gdy po to, by utrzymać stałe zajęcie (i dochód) godzimy się na pracę świątek piątek, od rana do nocy? Albo ganiamy z jednej pracy do drugiej?
Udany związek. Praca nie zastąpi bliskiej osoby
Pierwsze pytanie, które trzeba sobie zadać to: czy muszę tyle pracować? Wbrew pozorom pracownicy, którzy są na każde zawołanie i poświęcą wszystko dla pracy, nie cieszą się wielkim szacunkiem pracodawców. Szef może wtedy pomyśleć, że ma nas w kieszeni. Nigdy się nie postawimy, bo jesteśmy jak wierny pies, zastraszony niewolnik, wół roboczy* (*niepotrzebne skreślić). Szefom też trzeba stawiać granice. Choć niektórzy będą nas próbowali zastraszyć, zaszantażować (finansowo, emocjonalnie, dyscyplinarnie) to koniec końców pracownik, który umie mówić nie, ma mocniejszą pozycję niż uległy.
Drugie pytanie powinno brzmieć: czy chcę tyle pracować? Odpowiedź na nie może pokazać nasz prawdziwy stosunek do pracy i związku. Może jesteśmy pracoholikami? Jeśli tak, to najwyższa pora się leczyć, bo pracoholizm to tak samo groźne uzależnienie jak alkoholizm, hazard, seksoholizm czy inne -holizmy. Dewastuje naszą psychikę, zdrowie i związki. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy odpowiadając na pytanie: czy chcę tyle pracować, dojdziemy do wniosku, że wpadamy w pracę uciekając przed bliskością. Wtedy związek jest zagrożony. Należałoby przede wszystkim przenicować siebie i dowiedzieć się dlaczego uciekamy przed bliskością i intymnością. Boimy się straty, zdrady, zawodu, zależności? A może prestiż zawodowy i pieniądze są dla nas ważniejsze niż bliska relacja? Warto pamiętać, że praca nas nie pokocha. Nawet najlepszy pracodawca porzuci nas, gdy tak mu będzie wygodnie, mając za nic wszystko, co mu ofiarowaliśmy. Praca nas nie przytuli i nie poda herbaty z cytryną. I nie będzie z nami spacerować za rączkę na emeryturze.
Udany związek. Pielęgnuj chwile
Jeśli chcemy być ze sobą i potrafimy zachować równowagę w spojrzeniu na swoje zajęcia zawodowe, to nawet przy dużej ilości pracy znajdziemy czas dla siebie. Można się umówić, że przynajmniej jeden wieczór w tygodniu mamy tylko dla siebie. Żeby się paliło, waliło - nie odbieramy służbowych telefonów i nie sprawdzamy służbowego maila. Świat się nie zawali, gdy coś odbędzie się bez naszego udziału. Jeśli mamy dobrych, współpracujących kolegów w pracy - można się umawiać, kto kiedy reaguje na zawodowe wezwania po godzinach. I w ten sposób, każdy zyska trochę prywatności i nie będzie na permanentnym stand-by'u. Drugi sposób to sprawić, by nasze kontakty, czas, który razem spędzamy był intensywny. Zrezygnujmy z oglądania głupich filmów czy talk-show, obojętnych rozmów o niczym. Choćby wspólne robienie kolacji może dać dużo radości i budować relację. Wspólna zabawa lub zakupy, wspólne spędzanie czasu z dziećmi, sprzątanie, spacer z psem - jest tysiące rzeczy, które można robić razem, choćby przez chwilę. Liczy się bliskość, kontakt, wspólnota. Wtedy żadna praca nie rozbije tego, co jest między nami.
Porady eksperta