Poczucie winy: oznaka dojrzałości czy choroby?
Poczucie winy - skąd się bierze? Chociaż jest nieprzyjemne, poczucie winy świadczy o dojrzałości emocjonalnej. Jednak w niektórych przypadkach jest objawem choroby. Jak więc odróżnić zdrowe aspekty poczucia winy od zwiastunów chorobowych?
Spis treści
- Skąd bierze się poczucie winy?
- Jaką rolę spełnia poczucie winy?
- Kiedy poczucie winy jest zbyt wysokie?
- Jak uwolnić się od chorobliwego poczucia winy?
Poczucie winy - któż z nas czasem go nie czuje? Mimo że uczucie jest nieprzyjemne, psycholodzy traktują je jako objaw dojrzałości psychiki. Dojrzali ludzie powinni bowiem odczuwać winę, gdy zrobią komuś krzywdę. Gdyby tak nie było, stalibyśmy się psychopatami o zaburzonej osobowości.
Skąd bierze się poczucie winy?
Poczucie winy rozwija się z lęku. Początkowo jest tak, że dzieci nie robią złych rzeczy, bo boją się kar. Rodzice wyrażają dezaprobatę, stosują sankcje i w ten sposób wymuszają na dzieciach przestrzeganie zasad moralnych – „nie kłam”, „słuchaj starszych” itp. Jeżeli w dodatku rodzice sami w miarę konsekwentnie trzymają się tych zasad, przestrzegają ich, a dziecko ma do rodziców zaufanie, lęk przed karą zamieni się wkrótce w głos sumienia. Nawet jeśli rodzic nie mówi już „nie kradnij”, dziecko i tak „słyszy” ów głos. Ten proces można nazwać dojrzewaniem społecznym lub socjalizacją. Powoduje on, że dojrzałe osoby przestrzegają norm społecznych i chcą ich przestrzegać. Gdyby rodzice nie stosowali sankcji, byli zbyt pobłażliwi, niezainteresowani tym, co robi dziecko, nie uczyli norm lub uczyli ich niekonsekwentnie (np. tata podważa zdanie mamy lub rodzic mówi, że nie można kłamać, a sam kłamie), to wychowaliby dzieci, które nie przestrzegają norm. Te dzieci mogą robić złe rzeczy bez odczuwania wyrzutów sumienia. Jest to zaburzenie nazywane psychopatią. Psychopatami mogą stać się też dzieci wychowywane przez instytucje – im brak bliskich osób, od których można i chce się uczyć dobrego postępowania.
Czytaj też:
KŁAMSTWO nasze powszednie, czyli dlaczego mówimy nieprawdę
PRZEPRASZANIE: jak przepraszać, żeby przeprosić?
POZYTYWNE MYŚLENIE ma wielką moc – wykorzystaj jego siłę
Jaką rolę spełnia poczucie winy?
Poczucie winy hamuje nas przed dopuszczeniem się podłych uczynków, ale ma też inną właściwość – powoduje, że gdy uczynimy coś złego, pragniemy zostać za to ukarani! Kara, odpokutowanie i zadośćuczynienie przynoszą bowiem ulgi sumieniu. To dlatego przepraszamy kogoś, gdy zrobimy mu przykrość i dlatego chodzimy do spowiedzi. To dlatego niektórzy przestępcy przyznają się sami do winy, nawet jeśli nie ma szans, aby zostali złapani. Bywa, że poczucie winy każe złoczyńcy pozostawić na miejscu zbrodni ślady, dzięki którym policji uda się go wykryć.
Tak się dzieje dlatego, że w naszej duszy wina uruchamia się autonomicznie, niezależnie od naszej woli i świadomości. Po prostu robiąc złe rzeczy, czujemy się winni, czy nam się to podoba, czy nie. O tym, czy poczujemy się winni, zdecydowały za nas wychowanie i konstrukcja osobowości. Sami nie mamy na to wielkiego wpływu. Oczywiście ludzie popełniają złe czyny i wcale nie poszukują za to kary, jednak wyrzuty sumienia i tak będą ich dręczyć. Objawi się to np. poczuciem utraty dobrostanu psychicznego, częstszym chorowaniem. Prawdziwa ulga pojawia się dopiero, gdy naprawimy krzywdę, ktoś nam wybaczy lub osoba, której ufamy, przekona nas, że w naszym postępowaniu nie było nic złego. Taką moc wybaczania przypisujemy zwykle księżom i psychoterapeutom.
Polecany artykuł:
Kiedy poczucie winy jest zbyt wysokie?
Ponieważ poczucie winy często uruchamia się „samo”, a w dodatku jego podłożem jest lęk, może ono ujawniać choroby naszej psychiki. Np. patologiczne poczucie winy jest jednym z ważnych objawów depresji. Występuje też w zaburzeniach lękowych, przy niskiej samoocenie i w zaburzeniach osobowości. Dobrze ilustruje to poniższy dialog między pacjentem i terapeutą:
Terapeuta: Dlaczego uważasz, że twoja pomoc w wytapetowaniu kuchni sąsiadów była podłym uczynkiem?
Pacjent: Bo wzory kwiatów na sąsiadujących pasach nie schodziły się, jak należy.
Terapeuta: Jak duże były te różnice?
Pacjent: Około trzech milimetrów.
Terapeuta: Na wszystkich pasach?
Pacjent: Na dwóch.
Terapeuta: A ile pasów było w sumie?
Pacjent: 20-30.
Terapeuta: Czy ktokolwiek to zauważył?
Pacjent: Nie, sąsiad był zachwycony efektem. I to jest najbardziej podłe, nawet mu nie pokazałem tych szpar, nie przyznałem się, że tak zepsułem jego kuchnię…
Pacjent doświadcza depresji, a jego irracjonalne poczucie winy jest tu objawem chorobowym. O patologicznym poczuciu winy mówimy, jeśli pojawia się ono, choćby człowiek nie zrobił nikomu nic złego, to, co zrobił było jedynie błahostką, albo też tylko o złym uczynku pomyślał, nie wprowadzając go jednak w czyn.
Jak uwolnić się od chorobliwego poczucia winy?
Psycholodzy wypracowali kilka skutecznych metod uwolnienia się od patologicznej, irracjonalnej winy.
Terapia behawioralno-poznawcza polega na uczeniu pacjenta rozpoznawania błędów logicznych we własnym myśleniu. Np. osoba cierpiąca na depresję może obwiniać siebie o to, że sąsiadka złamała nogę na śliskim chodniku: „Wiedziałem, że chodnik jest śliski, mogłem go czymś posypać”. Ten błąd w myśleniu nazywany personalizacją polega na braniu odpowiedzialności za negatywne wydarzenia, na które nie mamy wpływu.
Tabletki przeciwlękowe redukują wyolbrzymione winy, ponieważ zmniejszają lęk, który leży u ich podłoża.
Można się też nauczyć redukować lęk metodami psychologicznymi – np. poprzez trening relaksacyjny, autoafirmację i medytację transcendentalną (wyciszenie i „oczyszczanie umysłu”). Te zabiegi przynoszą nawet lepsze efekty niż tabletki, bowiem zapobiegają nawrotom patologicznej winy, które często mają miejsce po odstawieniu medykamentów.
Porady eksperta