Wirusowe zapalenie wątroby typu C (WZW C): nowe leki, nowe terapie
Dla chorych na przewlekłe wirusowe zapalenie wątroby typu C (WZW C) pojawiła się nowa nadzieja: dwa leki, które – jak wynika z badań – zwiększają skuteczność leczenia WZW C. Ich działanie polega na hamowaniu enzymu wirusa proteaza, bez którego wirus HCV nie może się namnażać w komórkach.
Spis treści
Wirus HCV i wirus zapalenia wątroby typu B (HBV) odpowiadają za 70-8- proc. przypadków marskości wątroby i za 80 proc. przypadków pierwotnego raka wątroby. WZW C (wirusowe zapalenie wątroby typu C) jest w Europie główną przyczyną transplantacji tego narządu.
Wirusowe zapalenie wątroby typu C (WZW C): badania
Podstawowe badanie diagnozujące wirusowe zapalenie wątroby HCV kosztuje 30 zł. Jest to test serologiczny wykrywający obecność przeciwciał anty-HCV, które pojawiają się w 8–10 tygodni od zakażenia. Pozytywny wynik (obecność przeciwciał anty-HCV) należy potwierdzić badaniem wykrywającym materiał genetyczny wirusa we krwi (pojawia się on już 1–2 tygodnie po zakażeniu). Służą do tego testy PCR (koszt ok. 300 zł), które określają obecność kwasu nukleinowego wirusa i jego stężenie w surowicy krwi. Kolejnym badaniem jest określenie genotypu HCV, bo pozwala ustalić czas leczenia. Osoby zakażone genotypem 1, 4, 5 i 6 HCV leczy się dwukrotnie dłużej niż zakażonych genotypem 2 i 3. Dodatni wynik testu na obecność przeciwciał anty-HCV we krwi może oznaczać, że chorujemy na WZW C lub że zetknęliśmy się z wirusem, ale organizm sam go zwalczył. Aby potwierdzić lub wykluczyć zakażenie, niezbędne jest przeprowadzenie dodatkowego badania RNA HCV. Pozytywny wynik potwierdza zakażenie. Przed rozpoczęciem leczenia zwykle wykonuje się USG i biopsję wątroby oraz oznaczenie markerów jej włóknienia. Biopsja wątroby pozwala ocenić stopień włóknienia i uszkodzenia wątroby. O tym, czy jest konieczna, zawsze decyduje lekarz. W celach diagnostycznych pobiera się niewielki fragment wątroby, w znieczuleniu miejscowym lub po podaniu środków uspokajających. Po zabiegu konieczny jest kilkugodzinny odpoczynek, aby upewnić się, że nie wystąpiły żadne komplikacje.
Grupy wysokiego ryzyka zakażenia HCV
- osoby, którym przetaczano krew lub preparaty krwiopochodne przed 1993 r.
- osoby kilkakrotnie hospitalizowane, poddawane zabiegom chirurgicznym oraz częstym badaniom krwi
- pracownicy służby zdrowia, straży pożarnej, policji narażeni na urazy
- przyjmujący narkotyki drogą dożylną lub donosowo
- osoby korzystające z salonów tatuażu, kolczykowane
Obecne metody terapeutyczne umożliwiają wyleczenie ponad połowy chorych, którzy przystępują do leczenia. Plan terapii jest ustalany indywidualnie dla każdego pacjenta, na podstawie genotypu wirusa. Standardem leczenia przewlekłego zapalenia wątroby są zastrzyki podskórne z pegylowanego interferonu alfa – pomagają zwalczyć różne patogeny w organizmie, w tym również wirusy – w połączeniu z podawaniem doustnego leku przeciwwirusowego, czyli rybawiryny. Dawka tego leku jest dostosowana m.in. do masy ciała pacjenta. Poszczególne rodzaje wirusowego zapalenia wątroby typu C odpowiadają na leczenie w różny sposób. Przy genotypie 1, 4, 5, 6 wirusa standardowa terapia trwa 48 tygodni. W przypadku niskiej wiremii wyjściowej (ilość wirusa we krwi) i szybko odpowiadających genotypów leczenie można skrócić do 24 tygodni. Przy genotypie 2 i 3 wirusa standardowa terapia trwa 24 tygodnie. Jeżeli nasilenie działań ubocznych interferonu i rybawiryny jest znaczne, dawki obu leków mogą być zmniejszone lub sama kuracja przerwana. Pół roku po zakończeniu terapii trzeba się poddać badaniom, które ostatecznie ocenią skuteczność zastosowanego leczenia. Jeżeli kuracja nie doprowadziła do unicestwienia zakażenia, lekarz może rozważyć, czy w przypadku konkretnego pacjenta warto ją powtórzyć, zmieniając rodzaj interferonu. Jednak w takich sytuacjach szanse na sukces kolejnej terapii są zdecydowanie mniejsze.
Leczenie WZW typu C: będą nowe leki
Dla chorych na przewlekłe WZW C pojawiła się nowa nadzieja: 2 leki, które – jak wynika z dotychczasowych badań – znacznie zwiększają skuteczność leczenia. Nowe leki przeciwwirusowe to telaprewir i boceprewir. O ile standardowa kuracja jest skuteczna w ok. 50 proc. przypadków zakażeń najpopularniejszym w Polsce genotypem 1 wirusa HCV, to nowe leki mogą podnieść te skuteczność do ponad 70 proc. Ich działanie polega na hamowaniu enzymu wirusa o nazwie proteaza, bez której HCV nie może się namnażać w komórkach. Nowe leki nie zastąpią dotychczasowego leczenia, ale zostaną dodane (po jednym) do standardowej terapii. Terapia trójlekowa zwiększa szanse na skuteczne leczenie chorych, czyli osiągnięcie stanu wyzdrowienia, przez co rozumieć należy sytuacje, kiedy to pół roku po zakończeniu leczenia we krwi pacjenta nie wykrywa się cząsteczek wirusa. Z dotychczasowych badań wynika, że nowe leki mają równie wysoką skuteczność u pacjentów, u których standardowa terapia nie przyniosła efektów lub u których doszło do nawrotu choroby. Ważne jest również, że dzięki nowym lekom u znacznej części pacjentów będzie można skrócić terapię. Dotyczy to zwłaszcza chorych zakażonych genotypem 1, u których leczenie interferonem alfa (trwające niemal rok) często jest źle tolerowane przez organizm. Wraz z zarejestrowaniem telaprewiru i boceprewiru przez Europejską Agencję Medyczną (EMA) leki teoretycznie będą dostępne także w Polsce. Niestety, będą drogie, a więc w pierwszej kolejności otrzymają je pacjenci, którzy nie odpowiedzieli na terapię standardową.
Niewielkie ryzyko dla przyszłych mam
Ryzyko przekazania wirusa HCV przez matkę dziecku wynosi ok. 6 proc. Rośnie wraz ze wzrostem stężenia wirusa we krwi kobiety i jej dodatkowymi zakażeniami, np. HIV. Do zakażenia płodu w 30–50 proc. przypadków dochodzi podczas ciąży, reszta to zakażenia okołoporodowe. Cesarskie cięcie nie powoduje spadku zagrożenia, natomiast dokładne obmycie dziecka z krwi poporodowej prawdopodobnie tak. Wpływ na ryzyko zakażenia ma czas między odejściem wód płodowych a porodem. Jeśli przekracza 6 godzin, zagrożenie wzrasta. Kobieta zakażona powinna karmić piersią. Stężenie wirusa w mleku matki jest znacznie niższe niż w jej krwi. A w przewodzie pokarmowym dziecka następuje dezaktywacja wirusa.
Wirusowe zapalenie wątroby: leczenie interferonem
Duże nadzieje wiąże się również z interferonem lambda (IFN-lambda), który – jeśli przyszłe badania potwierdzą jego skuteczność – może stać się bezpieczniejszą alternatywą dla podawanego chorym obecnie pegylowanego interferonu alfa. Interferony to naturalne białka występujące w organizmie, które biorą aktywny udział w zwalczaniu infekcji wirusowych. Receptory dla INF-alfa znajdują się na komórkach w różnych narządach i tkankach, w tym w mózgu, komórkach krwi i innych. Tym tłumaczy się występowanie działań ubocznych terapii, takich jak depresja, objawy grypopodobne (uogólniony ból, gorączka, dreszcze), bóle mięśni i kości oraz powikłania hematologiczne, np. anemia. Z ich powodu ok. 20 proc. chorych bądź przerywa standardową terapię, bądź wymaga zredukowania dawki IFN-alfa. Receptory dla testowanego obecnie INF-lambda znajdują się niemal wyłącznie w wątrobie, dlatego teoretycznie powinien on mieć mniej działań niepożądanych. Jednak uczeni zastanawiają się, czy będzie on równie skuteczny jak interferon alfa, skoro działa tylko w komórkach wątroby, a cząsteczki wirusa krążą po całym organizmie.
miesięcznik "Zdrowie"