Nietrzymanie moczu i kału to znak, że koniec z seksem? Fizjoterapeutka uroginekologiczna wyjaśnia

2025-01-03 14:43

Zaburzenia dna miednicy mogą dotknąć każdej kobiety. A to oznacza, że nie musi być po porodzie czy okresie menopauzalnym. Na łamach Oxford Academic ukazała się publikacja norweskich naukowców, którzy wyjaśniają, jak problemy dna miednicy wpływają na seksualność. Zagadnienie to dla Poradnika Zdrowie skomentowała także Kamila Grabek, fizjoterapeutka uroginekologiczna i proktologiczna.

Nietrzymanie moczu i kału to znak, że koniec z seksem? Fizjoterapeutka uroginekologiczna wyjaśnia
Autor: Fot. Getty Images, Kamila Grabek

Autorzy badań wyjaśniają, że dno miednicy odgrywa ważną rolę w zdolności kontrolowania wydalania moczu, kału oraz gazów. Jednak to nie jedyne jego zadanie, nie każdy zdaje sobie sprawę z faktu, że dno miednicy wspiera także jelita, pęcherz i macicę. Dlatego kiedy wystąpią zaburzenia, jednym z objawów mogą być problemy natury seksualnej. Fizjoterapeutka dodaje, że wciąż można poprawić jakość życia.

Nietrzymanie moczu (NTM) - z czego wynika i jak je poskromić

Nietrzymanie moczu a seks. Jak dno miednicy może wpływać na współżycie?

Naukowcy z Department of Public Health and Nursing, Norwegian University of Science and Technology, przeanalizowali odpowiedzi 157 kobiet, które borykały się z takimi problemami jak nietrzymanie moczu i kału, gazy oraz wypadanie narządów miednicy mniejszej. Każda z tych osób odpowiadała anonimowo, korzystając z kwestionariusza, żadna z nich nie była w ciąży.

Wyniki wykazały, że w badanej grupie pomimo trudności aż 71% z nich nadal była aktywna seksualnie z partnerem lub bez. Natomiast pozostałe 29% wskazało, że nie uprawia seksu. Po przeanalizowaniu danych specjaliści dostrzegli kilka wzorców.

Po pierwsze kobiety, które wskazały, że nie są aktywne seksualnie, były starsze od tych aktywnych średnio od 8 do 10 lat. W takiej grupie 4 na 5 kobiet przechodzi menopauzę, kiedy to w młodszym wieku zdarza się zdecydowanie rzadziej. Poza tym w starszej grupie istnieje większe prawdopodobieństwo, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy wystąpiły wspomniane objawy, które mogą utrudniać aktywność seksualną.

Ważny jest jeszcze jeden aspekt prowadzonych badań. Otóż ustalono, że kiedy kobieta nie jest aktywna seksualnie, towarzyszą jej poważniejsze zaburzenia dna miednicy. Chodzi głównie o stan kiedy macica, pęcherz lub jelito zaczynają zsuwać się z naturalnego położenia. Następnie stopniowo wybrzuszają się do pochwy. Wówczas mówimy o wypadaniu miednicy mniejszej.

Kamila Grabek podkreśla, że wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z faktu, jak częstym problemem są zaburzenia seksualne. Choć wciąż nie mówi się o nich głośno, to specjalistka zauważa, że czasy się zmieniają i coraz więcej osób szuka pomocy.

Wiele problemów seksualnych ma swoją przyczynę w nieprawidłowej pracy mięśni dna miednicy. Siedzący tryb życia, jaki prowadzimy, szybkie tempo życia i bagatelizowanie sygnałów płynących z ciała niestety nie służą naszym mięśniom. Wiele kobiet zmaga się z nadmiernym napięciem tych mięśni, co w konsekwencji może prowadzić do braku satysfakcji ze współżycia czy doświadczanego bólu podczas penetracji

 - wyjaśnia.

Fizjoterapeutka uroginekologiczna dodaje, że nadmierne napięcie dna miednicy może objawiać się następująco:

  • Ból podczas badania ginekologicznego.
  • Problemy z aplikacją tamponu czy kubeczka menstruacyjnego.
  • Bóle kręgosłupa i bioder.
  • Brak odczuwania satysfakcji seksualnej.
  • Suchość pochwy.

Zaburzenia dna miednicy a seks, czy można poprawić swoją sytuację?

Okazuje się, że problem zaburzeń dna miednicy można opanować. Niemniej wiele zależy od sytuacji pacjentki, dlatego na początku zaleca się konsultację z ginekologiem. Następnym krokiem powinna być wizyta u fizjoterapeutki uroginekologicznej w celu opracowania indywidualnego treningu dna miednicy. Kamila Grabek dodaje również, co dodatkowo można zrobić w domowym zaciszu, by poprawić swoją sytuację.

Przede wszystkim powinny skupić się na ruchu ! Oprócz treningów wzmacniających zadbać również o lekkie formy ruchu takie jak „otwieranie” bioder - ćwiczenia rozluźniające i mobilizacyjne okolicy bioder i dolnego odcinka kręgosłupa. Napięcie nóg, pośladków czy brzucha pośrednio będzie miało wpływ również na napięcie naszego dna miednicy dlatego, aby zadbać o nasze mięśnie dna miednicy, warto zadbać o całe ciało

- podkreśla.

Fizjoterapeutka dodaje, że wbrew pozorom problemy dotyczące zaburzeń dna miednicy nie dotykają wyłącznie starszych kobiet. A do jej gabinetu trafiają nawet młode osoby w okresie dojrzewania. 

Każda z nas zasługuje na satysfakcjonujące życie seksualne i brak bólu. Chciałabym przekazać pacjentkom, że tego problemu nie powinny się wstydzić. Wiem, że w głowach wielu z nich pojawia się myśl, że są w jakiś sposób wybrakowane. To nie prawda. Zaburzenie w napięciu mięśni dna miednicy zdarza się relatywnie często i mogą dotknąć każdego. Mogą mieć swoje podłoże w nieprawidłowych nawykach, nawracających i częstych infekcjach intymnych, przebytych ciążach i porodach, siedzącym trybie życia, przeciążaniu się, złych doświadczeniach z przeszłości, przekonaniach na temat własnego ciała czy seksualności

 - podsumowuje.

Nietrzymanie stolca w trakcie stosunku. Da się to naprawić?

Naukowcy podkreślają, że wśród kobiet po menopauzie oraz u tych, u których objawy zaburzeń dna miednicy ustąpiły po 12 miesiącach, są aż czterokrotnie bardziej narażone na brak aktywności seksualnej. Okazuje się, że sporą rolę może odgrywać niewłaściwa praca jelita grubego. Jak dodają badacze, to właśnie tego rodzaju problem ma największy wpływ na to, czy kobieta będzie aktywna seksualnie, czy też nie.

Wśród kobiet aktywnych seksualnie, te z dysfunkcją jelita grubego i odbytu doświadczyły największego negatywnego wpływu na swoje życie seksualne. Poprzednie badania wskazują, że strach przed nietrzymaniem stolca wpływa na doświadczenia seksualne

 - wyjaśniła dr Signe Nilssen Stafne.

Główna autorka badań dodała, że już sama świadomość, czy myśl o tym, że podczas zbliżenia może dojść do nietrzymania kału, staje się dla kobiety wystarczającym powodem, by rezygnować z aktywności seksualnej. Dodatkowo towarzyszy im obawa, że stosunek może pogorszyć ich stan.

Kamila Grabek tłumaczy, dlaczego także w tym względzie ważna jest rehabilitacja uroginekologiczna. Okazuje się, że wciąż można poprawić stan pacjentki, której towarzyszy problem wypadania narządów dna miednicy mniejszej (w tym wypadanie macicy) i przywrócić jej poczucie bezpieczeństwa, atrakcyjności, samoakceptacji oraz ogólny komfort psychiczny tak ważny w kontekście aktywności seksualnej. Zwraca także uwagę na to kiedy warto udać się do lekarza, by ocenić poziom zaawansowania problemów z dnem miednicy.

Objawy obniżenia narządów mogą obejmować uczucie ciężkości lub pełności w miednicy, ból w dolnej części pleców, trudności w oddawaniu moczu lub stolca, ból podczas stosunków oraz widoczne uwypuklenie w pochwie. Jeśli pacjentka odczuwa którekolwiek z tych objawów, powinna koniecznie zgłosić się do swojego ginekologa oraz fizjoterapeutki uroginekologicznej

 - tłumaczy.

Fizjoterapeutka dodaje, że wiele zależy od stopnia obniżenia narządów. Dlatego tak ważna jest wizyta u ginekologa. To on decyduje, czy pacjentka wymaga już operacji, czy jeszcze wystarczy leczenie zachowawcze, czyli fizjoterapia uroginekologiczna.

- W przypadku konieczności wykonania zabiegu operacyjnego wszystkim pacjentkom również sugeruje konsultacje u fizjoterapeutki uroginekologicznej. Podczas zabiegu naprawiamy bowiem strukturę, a nie funkcję mięśni. Sprawne dno miednicy, którego funkcją jest między innymi utrzymanie narządów miednicy na ich odpowiednim miejscu, będzie stanowiło ważny element w prewencji nawrotu nieprzyjemnych dolegliwości po operacji. Dlatego właśnie rehabilitacja pooperacyjna jest niezwykle ważna - podsumowuje Kamila Grabek.