Czym grozi nieprawidłowe oddawanie moczu? 6 najczęstszych błędów, jakie popełniamy w toalecie
Wydaje ci się, że sikanie to trywialna czynność, która nie wymaga uwagi? Jesteś w błędzie. Nieprawidłowe oddawanie moczu skutkuje stanem zapalnym, nadreaktywnością pęcherza lub nietrzymaniem moczu. Zobacz, jakie jeszcze przykre konsekwencje wiążą się z niewłaściwą techniką oddawania moczu i jak powinnaś robić to prawidłowo.
Spis treści
- Najczęstsze błędy podczas oddawania moczu
- Prawidłowe techniki oddawania moczu
- Skutki nieodpowiedniego oddawania moczu
- Jak przeciwdziałać skutkom nieprawidłowego oddawania moczu?
- Jak przygotować się do pierwszej wizyty u fizjoterapeuty uroginekologicznego?
Najczęstsze błędy podczas oddawania moczu
Zbyt szybkie oddawanie moczu
Pośpiech towarzyszy nam nie tylko podczas pracy. Również w toalecie staramy się wszystko zrobić jak najszybciej, a to nie sprzyja prawidłowej technice oddawania moczu. Opróżnienie pęcherza jest następstwem skoordynowanego i wzajemnego oddziaływania między mięśniami wypieracza pęcherza a mięśniami zwieraczy.
Najpierw następuje skurcz tych pierwszych, a potem relaksacja drugich rodzajów mięśni – mają one swoje tempo pracy i nie trzeba go przyspieszać. Kiedy napinamy mocno pęcherz, aby wysikać się jak najszybciej, niepotrzebnie angażujemy tłocznię brzucha.
W fizjologicznym stanie ciśnienie śródpęcherzowe wzrasta podczas mikcji, bez konieczności angażowania tłoczni brzusznej.
Parcie podczas mikcji
Próba wysikania się do ostatniej kropelki to również częsty błąd, jaki popełniamy w toalecie. Zwykle, kiedy czujemy, że w naszym pęcherzu jeszcze coś zalega, staramy się wyprzeć mocz na siłę. Nie powinnyśmy jednak tego robić.
Jak już wcześniej było wspomniane – angażowanie tłoczni brzusznej nie jest wskazane, bo angażuje mięśnie brzucha i zaburza sam proces mikcji oraz rozregulowuje pracę wypieracza i zwieraczy. Parcie dodatkowo obciąża cała okolicę krocza, w tym więzadła, które podtrzymują organy. Z czasem staje się to czynnikiem, który wraz z innymi może doprowadzić do obniżenia narządów miednicy mniejszej.
Poza tym, kiedy mamy wrażenie, że nie opróżniamy do końca pęcherza i dzieje się to nagminnie, wówczas udajmy się do fizjoterapeuty uroginekologicznego, aby zaradzić problemowi, ale nie próbujmy sami wypierać moczu na siłę.
Zła postawa
Wizyta w toalecie coraz częściej odbywa się z telefonem w ręku. Pochylamy się wtedy bezwiednie, co nie sprzyja swobodnemu oddawaniu moczu. Aby prawidłowo oddawać mocz, musimy mieć pozycję wyprostowaną. Najlepiej oprzeć wtedy całe stopy na podłodze, aby nasza postawa była stabilna, a mięśnie cewki moczowej mogły być rozluźnione.
Zatrzymywanie strumienia moczu
Słyszałaś, że zatrzymywanie strumienia moczu podczas sikania pomaga ćwiczyć mięśnie dna miednicy? To mit. W dodatku bardzo szkodliwy.
Jak podkreśla fizjoterapeutka uroginekologiczna Marta Kotusiewicz: „To ćwiczenie jest sprzeczne z fizjologią i może pogłębić objawy wysiłkowego nietrzymania moczu i nietrzymania z parcia naglącego – zaburza bowiem zmianę napięcia pomiędzy ścianą pęcherza i zwieraczy wywołując dyskoordynację pomiędzy aktywnością pęcherza i zwieraczy na tle błędnej, zaburzonej informacji nerwowej. Powtarzane od czasu do czasu praktyki przerywania strumienia moczu dla sprawdzenia unerwienia zwieracza zewnętrznego cewki moczowej po operacji uroginekologicznej lub ginekologicznej są dopuszczane wyjątkowo, najczęściej podczas pobytu w szpitalu i nie mogą stanowić zalecenia treningowego”.
Poza tym może to doprowadzić do odczuwania bólu w trakcie mikcji, a nawet prowadzić do zwiększonej bolesności podczas współżycia.
Nieprawidłowa pozycja w toalecie publicznej
Korzystasz z toalety publicznej i brzydzisz się usiąść na desce, na której siadało tysiące innych kobiet? W pełni to rozumiemy. Jednak twój opór nie powinien zmuszać cię do przyjmowania niekorzystnej postawy podczas oddawania moczu – tak zwanej pozycji „na narciarza”. W niej to twoje pośladki znajdują się wysoko nad deską, a ty cała wychylona jesteś do przodu i próbujesz, często z wysiłkiem, oddać mocz.
Taka pozycja jest niekorzystna dla pęcherza, który musi pokonać opór w postaci zaciśniętych i silnie napiętych mięśni, aby móc wydalić mocz. Poza tym sprzyja to niedostatecznemu opróżnianiu pęcherza i zwiększonemu przez to ryzyku infekcji.
Jeśli taka sytuacja bywa sporadyczna, nic złego się nie stanie. Jeśli jednak w pracy, dzień w dzień, kontynuujesz taki rodzaj oddawania moczu, możesz zaszkodzić swoim drogom moczowym i zaburzyć pracę pęcherza moczowego.
Czytaj też: Czym można zarazić się w publicznej toalecie?
Zbyt częste oddawanie moczu
W ciągu dnia powinno się odwiedzać toaletę 3-7 razy, aby oddać mocz. Oczywiście wartości te mogą się osobniczo różnić w zależności od ilości wypitych płynów, stanu fizjologicznego (ciąża), czy współtowarzyszących chorób.
Są jednak osoby, które chodzą do toalety nawet kilkanaście razy dziennie, bo wykształciły niekorzystne nawyki. Należą do nich kobiety, które robią siku „na zapas”, bo właśnie gdzieś wychodzą, bo podróżują i nigdy nie wiadomo, gdzie będzie kolejna toaleta itd.
Ich pęcherz z czasem przyzwyczaja się do tego, że jest opróżniany nawet wtedy, gdy znajduje się w nim niewielka ilość moczu. Doprowadza to do sytuacji, że nawet przy niewielkim jego wypełnieniu, pojawia się sygnał ze strony ciała, że trzeba pójść do toalety.
Jak widać, zbyt częste sikanie, nie związane z rzeczywistą potrzebą (wypełnieniem do końca pęcherza), może wiązać się z tym, że nabawimy się pęcherza nadreaktywnego.
Czytaj też: Częstomocz: przyczyny. O czym świadczy częste oddawanie moczu?
Prawidłowe techniki oddawania moczu
Aby prawidłowo oddawać mocz i nie mieć z tego tytułu późniejszych dolegliwości, warto zastosować się do poniższych wskazówek:
- Sikamy w pozycji wyprostowanej, z nogami opartymi o podłogę. Dzięki temu nasza cewka moczowa oraz mięśnie wokół niej są rozluźnione, a my nie musimy przeć.
- Pozwalamy ciału działać samemu. Oznacza to, że nie wkładamy dodatkowego wysiłku w oddanie moczu, nie przemy, tylko czekamy aż mięśnie same się rozluźnią i mocz swobodnie wypłynie z cewki moczowej.
- Nie korzystamy z telefonu, gazety, książki, kiedy siadamy na toalecie. W ten sposób przyjmujemy niewłaściwą postawę i obciążamy mięśnie dna miednicy. Kiedy oddajemy mocz skupiamy się tylko na tej jednej czynności i nie przeciągamy siedzenia w toalecie w nieskończoność.
- Nie chodzimy sikać na zapas. Idziemy do toalety, kiedy odczuwamy silniejsze parcie, a nie w wyniku przestrachu, że później nie będzie możliwości skorzystania z ubikacji.
- Nie przetrzymujemy też oddania moczu w nieskończoność. Kiedy od dłuższego czasu czujemy silne parcie na pęcherz, idźmy do toalety.
- W publicznej toalecie kładźmy na desce klozetowej specjalne nakładki lub spryskujmy je przeciwbakteryjnym sprayem, a potem siadajmy na nich. Oddawanie moczu w powietrzu, ze zgiętym brzuchem jest niekorzystne.
Skutki nieodpowiedniego oddawania moczu
Niewłaściwe oddawanie moczu może przyczynić się do rozwinięcia nadreaktywnego pęcherza i nietrzymania moczu z/bez parcia naglącego, a także wpłynąć na osłabienie całego dna miednicy. Jeśli tak się stanie, warto udać się do specjalisty, w celu naprawienia popełnionych błędów.
Pęcherz nadreaktywny
W wyniku zbyt częstego korzystania z toalety i oddawania moczu „na zapas”, możemy nauczyć nasze ciało, iż już przy niewielkiej ilości zebranego w pęcherzu moczu, będziemy czuć potrzebę pójścia do toalety.
Nadreaktywność pęcherza może wtedy przybierać dwa oblicza: albo będziemy wszędzie szukać toalety i zdążać na czas z oddaniem moczu w ubikacji lub parcie stanie się tak naglące, że zaczniemy popuszczać mocz. Wszystko zależy od siły naszych mięśni i od dodatkowych zaburzeń ze strony układu nerwowego.
Oto wskazówki, jak rozpoznajemy pęcherz nadreaktywny:
- Oddajemy mocz więcej niż 8 razy dziennie w ciągu dnia,
- Wstajemy w nocy, aby oddać mocz (nykturia),
- Oddajemy mocz w niewielkich ilościach od 50-200 ml (norma to od 300-500 ml).
Nietrzymanie moczu z przepełnienia
Nietrzymanie moczu z przepełnienia występuje od 3-4 % kobiet i zwykle powodem takiego stanu rzeczy jest upośledzenie funkcji ośrodkowego układu nerwowego w wyniku choroby lub zażywania leków.
Może jednak rozwinąć się na podłożu naszych nieprawidłowych zachowań, kiedy godzinami przetrzymujemy zalegający mocz, a pęcherz rozciąga się do tego stopnia, że mięsień zwany wypieraczem zaczyna się w końcu kurczyć i dochodzi do nietrzymania moczu z przepełnienia.
Osłabienie mięśni dna miednicy
Powtarzające się regularnie niewłaściwe nawyki toaletowe (np. parcie), powodować mogą osłabienie mięśni dna miednicy. A to z kolei może skutkować w późniejszym czasie zwiększoną tendencją do nietrzymania moczu, kału lub wypadania narządów rodnych. Obniżona funkcjonalność wymienionych wyżej mięśni prowadzić może do zmniejszenia satysfakcji seksualnej.
Kolor moczu - sprawdź, co oznacza
Jak przeciwdziałać skutkom nieprawidłowego oddawania moczu?
Jeśli w wyniku nieprawidłowego oddawania moczu doszło do zaburzeń pracy pęcherza moczowego i doskwiera nam zbyt duża częstotliwość wizyt w toalecie, kiedy pojawiają się pierwsze objawy nietrzymania moczu lub czujemy skutki osłabienia mięśni dna miednicy, wówczas warto udać się do fizjoterapeuty uroginekologicznego, który po przeprowadzeniu szczegółowego wywiadu, zaproponuje nam odpowiednią terapię oraz ćwiczenia, jakie możemy wykonywać w celu pozbycia się uciążliwych dolegliwości.
Jak przygotować się do pierwszej wizyty u fizjoterapeuty uroginekologicznego?
Wybierając się pierwszy raz do fizjoterapeuty uroginekologicznego warto spisać na kartce zagadnienia, jakie się chce poruszyć na wizycie lub kwestie zdrowotne, które nas niepokoją. Można też zabrać ze sobą aktualne wyniki USG dopochwowego i USG brzucha lub inne, istotne diagnostycznie wyniki badań, które wcześniej zlecał i opisywał lekarz urolog lub ginekolog, np. badania moczu, morfologii, badania urodynamicznego.
Warto też przynieść ze sobą wypełniony dzienniczek mikcji. Pierwsza wizyta polega głownie na zbieraniu przez fizjoterapeutę wywiadu i wykonaniu, o ile będą zalecane, badań funkcjonalnych.
Można więc na kilka dni przed wizytą bardziej się obserwować w kwestiach toaletowych i spisywać sobie:
- jak często chodzi się do toalety,
- jaka jest średnia ilość wypijanych przez nas płynów,
- kiedy następuje parcie na pęcherz itd.
W trakcie wizyty wywiad uzupełniany jest o diagnostykę funkcjonalną.
Jak podkreśla fizjoterapeutka Marta Kotusiewicz: „podobnie jak u lekarza, pacjentka jest badana funkcjonalnie, manualnie, przy pomocy EMG, USG – w zależności od posiadanych przez fizjoterapeutę kwalifikacji. Tak kompleksowo zebrane informacje znacznie ułatwiają fizjoterapeucie zaplanowanie terapii do diagnozy postawionej przez lekarza specjalistę”.
Porady eksperta