Co wpływa na odporność organizmu?

2011-04-11 9:43

Coraz więcej osób cierpi na nawracające infekcje górnych dróg oddechowych. Rośnie liczba chorych na różyczkę, krztusiec, ospę wietrzną. Znowu atakuje nas gruźlica. Jeśli nie zaczniemy dbać o odporność, sytuacja będzie się pogarszać. W trosce o własne zdrowie zadbajmy więc o dietę i higieniczny tryb życia.

Co wpływa na odporność organizmu?
Autor: Thinkstockphotos.com Gdy układ odpornościowy jest słaby, nie potrafi odeprzeć drobnoustrojów i zaczynamy chorować.

Spis treści

  1. Nadużywanie antybiotyków zmniejsza odporność organizmu
  2. Złe nawyki żywieniowe wpływają negatywnie na naszą odporność
  3. Stres to częsta przyczyna obniżonej odporności

Za skłonność do infekcji odpowiada układ immunologiczny (układ odpornościowy). Gdy jest za słaby, nie potrafi odeprzeć drobnoustrojów. W organizmie krążą tysiące komórek odpornościowych (leukocytów, czyli białych krwinek). Mają nie dopuścić do wniknięcia zarazków do wnętrza (odporność nieswoista), a jeśli się to nie uda, szybko się z nimi rozprawić, zanim zrobią w organizmie spustoszenie (odporność swoista). Najważniejszą barierą nieswoistą jest skóra i błona śluzowa wyściełająca różne układy. Odporność nieswoista dana nam jest od urodzenia, swoistą nabywamy dopiero po kontakcie z danym drobnoustrojem. Leukocyty żyją zaledwie kilka dni, wiec organizm na bieżąco musi zastępować je nowymi. Ale muszą być do tego warunki. Jeśli mu ich nie stworzymy, organizm nie wyprodukuje odpowiedniej ilości białych krwinek i będziemy chorować.

Nadużywanie antybiotyków zmniejsza odporność organizmu

Naukowcy zwracają uwagę, że nie tylko wirusy i bakterie są przyczyną choroby. Sprawny układ odpornościowy potrafi odeprzeć infekcje. Niestety, system ten coraz częściej zawodzi, a walka z zarazkami staje się trudniejsza, często nieskuteczna. Wiele zależy od nas samych. Największym grzechem jest nadużywanie antybiotyków. Według statystyk co szósty Polak przynajmniej raz w roku stosuje antybiotyk na własną rękę. Trzeba zdawać sobie sprawę, że antybiotyki wynaleziono po to, by leczyły określone choroby. Dlatego należy przyjmować je tylko wtedy, gdy są rzeczywiście potrzebne. Źle dobrane lub zażywane na wszelki wypadek, zamiast leczyć, szkodzą. Antybiotyki na wirusy nie działają, dlatego nawet wysoka gorączka przy infekcji wirusowej nie jest uzasadnieniem do sięgnięcia po taki lek. Kuracja antybiotykowa w każdym przypadku zaburza naturalną flo- rę przewodu pokarmowego, która wspomaga układ odpornościowy, chroniąc nas przed chorobami. Po leczeniu antybiotykiem łatwo łapiemy kolejną infekcję, znowu bierzemy antybiotyk, tak powstaje błędne koło. Uczeni podkreślają, że im więcej przyjmujemy antybiotyków, tym słabszą mamy odporność oraz większe szanse, że się na lek uodpornimy. Winne jest nie tylko nagminne stosowanie preparatów bakteriobójczych w leczeniu ludzi, ale też niewłaściwe korzystanie z nich w weterynarii, hodowli, rolnictwie. Dziś, kiedy na rynku jest mnóstwo antybiotyków, trzeba sięgać po nie rozsądnie. Zgodnie z wytycznymi WHO na świecie tworzone są rządowe programy, które mają to ułatwić (chodzi o opracowanie systemu kontrolowanego stosowania tych leków). W Polsce od 2004 r. działa Narodowy Program Ochrony Antybiotyków.

Złe nawyki żywieniowe wpływają negatywnie na naszą odporność

Zabiegani i zapracowani jadamy nieregularnie, a wysokoprzetworzona żywność, jaka trafia na nasz talerz, jest pozbawiona wielu cennych składników odżywczych. Za to nie brakuje w niej barwników, emulgatorów, polepszaczy i różnych środków konserwujących. W naszej diecie jest za dużo tłuszczów zwierzęcych i węglowodanów prostych (cukier i produkty z białej mąki), za mało warzyw i owoców. Skutek? Nie dostarczamy organizmowi niezbędnych składników odżywczych, w tym ważnych antyoksydantów, które wspomagają układ odpornościowy. Złe nawyki żywieniowe kształtujemy w naszych dzieciach. Trzeba pamiętać, że układ odpornościowy małego dziecka stopniowo dojrzewa i w wieku 3–4 lat osiąga właściwą wydolność (pełną dojrzałość uzyskuje, gdy mamy 18–20 lat), dlatego dzieci są najbardziej podatne na choroby. Zbyt często sięgamy po używki. Alkohol, kawa, papierosy niszczą witaminy i mikroelementy, które pomagają zwalczać groźne dla układu immunologicznego wolne rodniki. Wysokoprocentowe trunki zabijają krążące we krwi i limfie komórki odpornościowe. W czasie palenia w organizmie powstają wolne rodniki, które osłabiają odporność. Ponadto dym nikotynowy podrażnia śluzówki układu oddechowego, ułatwiając zarazkom wniknięcie do organizmu.

Stres to częsta przyczyna obniżonej odporności

Żyjemy w stresie, w wyścig szczurów włączamy nasze dzieci, tymczasem układ odpornościowy jest połączony z systemem nerwowym i długotrwałe napięcie zmniejsza sprawność sił obronnych. Pod wpływem kortyzolu, który w przewlekłym stresie produkowany jest niemal bez przerwy, zmniejsza się liczba białych ciałek krwi oraz zdolność organizmu do wytwarzania przeciwciał. Obniżenie odporności organizmu i jednocześnie nadmiar hormonów o działaniu androgennym prowadzi do zachwiania naturalnej flory bakteryjnej śluzówek i rozmnażania się zarazków. Dlatego osoby zestresowane częściej zapadają na infekcje i gorzej reagują na szczepionki. Prowadzimy siedzący tryb życia, wychowujemy dzieci w cieplarnianych warunkach, przez co nie trenują one swojej odporności. Stosujemy detergenty i środki antyseptyczne, wdychamy spaliny, substancje trujące wydzielane z klejów, farb, wykładzin, mebli, oddychamy powietrzem wysuszonym przez kaloryfery i klimatyzację, podrażniając naskórek i śluzówki oraz niszcząc naturalną florę.

miesięcznik "Zdrowie"