Kuchenka gazowa szkodzi, nawet gdy jest wyłączona. "Zagrożenie na miarę tytoniu i azbestu"
Dla naukowców i lekarzy to nie jest ani nowa, ani zaskakująca informacja, że gotowanie na gazie jest szkodliwe dla zdrowia. Nie zmieni tego ani rozrastająca się w Polsce sieć gazowa, ani argumenty, że gaz wydaje się lepszy od innych paliw kopalnych. Z pozoru niewinne kuchenki nas trują, a problem się nasilił w czasie pandemii.
Według Europejskiej Agencji Środowiska, wielu mieszkańców Europy spędza w budynkach nawet 90 proc. swojego czasu. Trzeba zadbać o jakość powietrza w pomieszczeniach, które często łączą funkcje kuchni, jadalni, miejsca pracy i sypialni. Generalnie dyrektywa UE zakłada, że wkrótce musimy odejść od paliw kopalnych, w tym gazu. Europa znowu wyskakuje przed orkiestrę, narażając nas na straty ekonomiczne? Nie jest ani pierwsza, ani nierozsądna.
Kuchenki gazowe jak 500 tysięcy samochodów spalinowych
Na świecie od co najmniej paru lat huczy, że trzeba z tym gazem zrobić porządek, a u nas ciągle uchodzi za bezpieczne źródło energii.
Australijczycy planują w możliwie najkrótszym czasie zastąpić go energią wiatrową i słoneczną. Europa ostrożnie, ale konsekwentnie, chce gonić Australię, bo na gaz przestaje nas być stać. Rosnące koszty leczenia i usuwania skutków dewastacji środowiska także trzeba uwzględniać w rachunku ekonomicznym.
Amerykanie również szykują się do zmian. Wyniki ich raportów coraz wyraźniej wskazują, że myślenie proekologiczne jest nie tylko opłacalne, ale po prostu konieczne.
Metan, który jest uwalniany z naszych domowych, niewinnych kuchenek nawet wtedy, gdy te są wyłączone, ma potencjał cieplarniany prawie dwudziestokrotnie większy niż dwutlenek węgla.
Groźny gaz uwalniany jest także wtedy, gdy kuchenki nie pracują. Uwalniają go również piece na gaz ziemny podczas niepełnego spalania. Roczna emisja metanu ze wszystkich kuchenek gazowych w amerykańskich domach ma porównywalny wpływ na klimat do rocznej emisji dwutlenku węgla przez pół miliona samochodów.
Kuchenki gazowe i nasze zdrowie
Metan a zdrowie człowieka? Niby nie do oszacowania, ale zmiany klimatyczne, skutkujące choćby suszami, powodziami, huraganami, trąbami powietrznymi itd., mogą skutecznie odebrać zdrowie milionom ludzi oraz doprowadzić ludzkość do ostatecznej katastrofy.
Są jednak inne zagrożenia, bardziej czytelne i mierzalne.
Z kuchenek gazowych, zwłaszcza nieprawidłowo użytkowanych, uwalnia się też formaldehyd. W niewielkich stężeniach działa drażniąco na śluzówkę oczu, nosa i gardła. Gdy jednak stężenie jest znaczące (powyżej 60 mg/m3) może prowadzić do powstawania powikłanych uszkodzeń tkanki płucnej lub obrzęku płuc.
Mało? Używanie kuchenki gazowej może podnieść stężenie benzenu (substancji chemicznej o możliwym działaniu nowotworowym) do poziomu przekraczającego ten, do którego dochodzi w sytuacji biernego palenia - podczas przebywania w gronie osób palących i wdychania dymu tytoniowego.
- Benzen tworzy się w płomieniach i innych środowiskach o wysokiej temperaturze (...) Teraz wiemy, że benzen tworzy się również w płomieniach kuchenek gazowych w naszych domach. (...) Dobra wentylacja pomaga zmniejszyć stężenie zanieczyszczeń, ale stwierdziliśmy, że wentylatory wyciągowe były często nieskuteczne w eliminowaniu narażenia na benzen - objaśniał wyniki badań prowadzonych w Kalifornii i Kolorado profesor Rob Jackson z Uniwersytetu Stanforda (więcej na ten temat).
-Dziecko żyjące w domu, w którym gotuje się na gazie, jest narażone na astmę porównywalnie do dziecka będącego biernym palaczem. Tak jak w przeszłości lekarze mówili o niebezpieczeństwach związanych z azbestem i tytoniem, teraz mamy obowiązek zaalarmować o niebezpieczeństwach związanych z gazem – komentowała dla odmiany wyniki raportu australijskiego dr Kate Charlesworth, rzeczniczka Rady Klimatycznej Australii.
Lekarz Jakub Grabski: nie ma zaskoczenia
Skąd trujące gazy biorą się w naszych pomieszczeniach/ Gdy pomieszczenie nie jest wystarczająco wentylowane, to wzrasta stężenie szkodliwych produktów spalania, głównie tlenków azotu. Boimy się smogu i spalin, a tymczasem ich nagromadzenie w domu może być znacząco wyższe niż na zewnątrz.
- Badania na ten temat robili choćby Brytyjczycy i nie widzę powodu, dla którego w Polsce miałoby być inaczej - podkreśla lekarz. Przyznaje przy tym, że wcale go te wnioski z badań nie cieszą:
- Gordon Ramsay, mój idol, mówi, że najlepiej gotuje mu się na gazie. Podzielam tę opinię. Sam ogień wizualnie jest fajny, ale przede wszystkim chodzi o wygodę i możliwość dostosowania temperatury. Te nowoczesne płyty to albo wydają się w ogóle nie działać, albo spalają wszystko w parę sekund.
Jakub Grabski apeluje jednak, by nie lekceważyć kwestii zdrowotnych. Najskuteczniejsze rozwiązania rzeczywiście wiążą się ze sporymi wydatkami. Płytę gazową trzeba wymienić na elektryczną/indukcyjną i będzie bezpieczniej. Należy przy tym pamiętać, że dobry ciąg wentylacyjny jest niezbędny także po przejściu na elektryczność, bo szkodliwe substancje mogą się też wydzielić z przypalonego jedzenia czy spodu garnka.
Nie ma się czego bać? To wszystko wymysł szalonych ekologów? Nikt nie ma chyba złudzeń, że w krótkim czasie wszystkich uda się namówić do wydatków finansowych i ekspresowej rezygnacji z przyzwyczajeń.
Jeśli jednak dopiero urządzasz dom czy mieszkanie i jeszcze masz wybór, może warto, wobec powyższego, zrezygnować z gazu i postawić na mniej kontrowersyjne źródło ogrzewania czy przygotowywania potraw? Zwłaszcza że już wkrótce, dzięki dyrektywie UE, wszystkie nowe instalacje nie będą gazowe.