Dziura w zębie zwiększa ryzyko zawału o 40 proc. Dentysta ostro: 4 mln Polaków nawet nie ma szczoteczki
Mycie zębów dla wielu osób jest nieodzownym elementem codziennej rutyny. Jednak spora część społeczeństwa nie poczuwa się do dbania o higienę jamy ustnej. Konsekwencje mogą być naprawdę poważne, i nie chodzi tu tylko o zwykły ból zęba.
Statystyki dotyczące dbania o zęby wśród Polaków są zatrważające. Jak podkreślił dentysta Tomasz Kupryś w rozmowie w Dzień Dobry TVN, 95 proc. 18-latków ma próchnicę. Co więcej, aż 10 proc. Polaków w ogóle nie używa szczoteczki do zębów. Skutek? Próchnica, a w dalszej konsekwencji... nawet zawał serca.
Skąd się bierze próchnica?
Próchnicy sprzyja nie tylko brak higieny jamy ustnej, lecz także dieta. Jedzenie zbyt dużej ilości cukrów również zwiększa ryzyko rozwoju próchnicy.
"Próchnica to proces patologiczny zewnątrzpochodny, który jest spowodowany przez bakterie, które bytują w jamie ustnej. Należy podkreślić, że w jamie ustnej mamy 700 rodzajów różnych bakterii. Niektóre z nich, jeżeli mają substrat, czyli pokarm dla siebie, węglowodany, to rozpuszczają je, tworząc kwasy, a one rozpuszczają zęby i tworzą się tzw. dziury, czyli ubytki" - powiedział dentysta Tomasz Kupryś.
Na początku pojawia się biały ślad na zębie, jest to początek tego procesu.
"To problem jakościowy, a potem jest ilościowy, czyli powstaje ubytek. Tzw. plamę próchnicową można jeszcze odwrócić. To jest taka demineralizacja. Możemy zastosować związki fluoru, lepszą higienę i to może się cofnąć" - tłumaczy specjalista. Jeśli jednak zaniedbamy zmianę, powstanie problem ilościowy, wtedy jest to proces nieodwracalny, wymagający leczenia.
Polacy nie myją zębów?
Niestety, z próchnicą zmaga się spora część społeczeństwa, w tym większość młodych osób. Jak podkreśla Kupryś, aż "95 proc. 18-latków ma próchnicę. Należy podkreślić, że 4 mln Polaków w ogóle nie myje zębów, w ogóle nie mają szczoteczek. To 10 proc. Polaków".
Okazuje się, że taki stan rzeczy nie jest wcale wynikiem strachu przed wizytą w gabinecie stomatologicznym. Według Kuprysia, próchnica przeważnie wywodzi się "z domu".
"Wszystko zrzuca się na dentofobię, ponieważ 51 proc. Polaków na tę dentofobię cierpi, czyli lęk przed dentystą. To jest trochę nieprawda. Wpływ na próchnicę mają warunki ekonomiczne, jak i predyspozycje genetyczne. Jeżeli rodzice nie dbają o zęby, to ich dzieci też nie będą o nie dbały" - tłumaczy.
Konsekwencje są poważne
Dziura w zębie, szczególnie, gdy ten nie boli, wydaje się małym zagrożeniem. Okazuje się jednak, że ubytki mogą nieść za sobą poważne konsekwencje zdrowotne - negatywnie wpływają na pracę wielu narządów i mogą zwiększyć ryzyko zawału serca.
"O 40 proc. zwiększa się ryzyko zawału serca. Możemy mieć problemy z nerkami, stawami, może powstać sepsa. Tak naprawdę to nie jest problem skupiony w miejscu, w którym jest ząb. Ważna jest świadomość Polaków i przygotowywanie dzieci do wizyt u dentysty" - tłumaczy Kupryś.
Jak zapobiegać próchnicy?
"Najlepszym zapobieganiem jest profilaktyka" - mówi dentysta.
By zachować zęby w zdrowiu, należy przede wszystkim skupić się na higienie oraz diecie. Jak wcześniej podkreślił dentysta, słodycze mogą przyczynić się do rozwoju próchnicy, dlatego po zjedzeniu czekolady czy innych słodkości, koniecznie trzeba umyć zęby.
"Najlepiej myć zęby po każdym posiłku. Ważne, żeby bakterie nie miały tego substratu. Jeżeli zjemy całą czekoladę i umyjemy zęby, to jest okej. Ale jeśli jemy po kawałku przez cały dzień, to te bakterie mają pożywkę przez cały czas. Ważne też są wizyty stomatologiczne co pół roku" - mówi.
A co jeśli nie mamy możliwości umycia zębów po posiłku, bo jesteśmy w pracy, podróży czy innym miejscu? Wtedy warto sięgnąć po gumę do żucia bez cukru.
"To bardzo dobry sposób. Ślina ma właściwości buforowe, czyli neutralizuje te kwasy. Żując gumę, pobudzamy ślinianki do wytwarzania śliny. Należy pamiętać o tym, żeby nie żuć gumy dłużej niż pół godziny dziennie, bo to powoduje parafunkcje, napięcie mięśniowe i problemy ze stawmy skroniowo-żuchwowymi. Możemy również przepłukać zęby wodą. I jeszcze apel do rodziców, żeby przed snem nie dawać dzieciom posiłków, butelki. Te węglowodany są w jamie ustnej całą noc, jest zmniejszone wydzielanie śliny i wtedy powstaje tzw. próchnica butelkowa" - tłumaczy dentysta.
Dbanie o zęby warto zaszczepić w człowieku już od najmłodszych lat. Należy to robić jednak z głową, by nie zrazić dziecka do dentysty.
"Pierwsza wizyta dziecka u dentysty to jest 6 miesięcy. Później wizyta adaptacyjna, jak ma półtora roku. Ważne, żeby nie zrobić tak, że dziecko z bólem zęba przychodzi do dentysty, bo wtedy to już jest dentofobia na całe życie" - podkreśla specjalista.
Polecany artykuł: