Raport na temat schizofrenii w Polsce
Schizofrenia dotyka ludzi młodych - w chwili diagnozy statystyczny pacjent ma zaledwie 27 lat. Wówczas w życiu większości chorych powoduje dramatyczne zmiany, gdyż wyłącza ich z życia rodzinnego, społecznego i zawodowego. Jeśli schizofrenia nie będzie odpowiednio leczona, może nawet doprowadzić do przedwczesnej śmierci chorego. Tak wynika z raportu "Schizofrenia – perspektywa społeczna. Sytuacja w Polsce".
Spis treści
Schizofrenia to choroba psychiczna, na którą cierpi 1 proc. naszego społeczeństwa, czyli około 400 tys. osób. W większości są to ludzie młodzi, gdyż choroba ujawnia się najczęściej między 18. a 35. rokiem życia (w chwili diagnozy statystyczny pacjent ma zaledwie 27 lat). Wówczas schizofrenia powoduje dramatyczne zmiany w ich życiu.
Naznaczenie chorego piętnem schizofrenii prowadzi do postrzegania go jako niezdolnego do należytego wypełniania ról społecznych i zawodowych, a w konsekwencji do wykluczenia go z życia rodzinnego, społecznego, a także z rynku pracy. Jak wynika z raportu Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, Fundacji Ochrony Zdrowia Psychicznego i Instytutu Ochrony Zdrowia - "Schizofrenia – perspektywa społeczna. Sytuacja w Polsce", w 2010 roku w momencie rozpoznania choroby 47 proc. osób wciąż pracowało, a w chwili postawienia diagnozy pracę straciło aż 72 proc. z nich.
W 2010 roku w Polsce ZUS przeznaczył 940,537 ml zł na świadczenia związane z niezdolnością do pracy z powodu schizofrenii (w 98 proc. przypadków na renty). Jednocześnie NFZ wydał około 450 mln złotych na leczenie chorych.
Największy wpływ na utratę pracy miały hospitalizacje – wraz ze wzrostem ich ilości rósł odsetek chorych, którzy stawali się bezrobotni. Pracujący pacjenci, którzy byli hospitalizowani pięć i więcej razy w 93 proc. przypadków tracili pracę. U pacjentów z mniejszą niż dwukrotną liczbą hospitalizacji prawie połowa z nich utrzymywała status zatrudnienia. Większość z tych, którzy tracą pracę, przechodzi na rentę. Zatrudnienie znajduje jedynie 5 proc. chorych na schizofrenię.
Schizofrenia - konieczna jest zintegrowana terapia
- Schizofrenia to ciężka choroba mózgu, gdzie każdy epizod psychotyczny wiąże się z uszkodzeniem substancji szarej i białej - mówi prof. Bartosz Łoza, Prezes elekt Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Dlatego nie można dopuszczać do kolejnych rzutów choroby, a sposobem na to jest skuteczne leczenie, które należy zacząć jak najwcześniej.
Farmakoterapia jest podstawową metodą leczenia schizofrenii - podkreśla prof. Aneta Szulc, kierownik Kliniki Psychiatrycznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego - i dodaje, że typu leczenie działa neuroprotekcyjnie. Oznacza to, że zapobiega kolejnym epizodom psychotycznym, a co za tym idzie - chroni mózg przed dalszą degradacją. Ponadto skraca czas hospitalizacji i zmniejsza ich liczbę.
Obecnie choremu można podawać leki (zwane neuroleptykami) w formie tabletek lub iniekcji - tzw. neuroleptyków długo działających, które wstrzykuje się choremu co 2-4 tygodnie. Największą efektywność dają te ostatnie, gdyż poprawiają współpracę z lekarzem i pozwalają przestrzegać jego zaleceń u chorych na schizofrenię. Jest to bardzo ważne, gdyż - jak zwraca uwagę prof. Łoza - aż 40 proc. z nich w ogóle nie wykupuje leków po wypisaniu ze szpitala (wynika to głównie z tego, pacjent zwykle nie jest świadomy tego, że jest chory), a po 30 dniach zażywa je mniej niż połowa. W związku z tym prędzej czy później dochodzi do nawrotu epizodu psychotycznego. - W ciągu miesiąca do szpitala wraca 1/5 chorych - mówi psychiatra. A każdy kolejny epizod sprawia, że szanse na powrót chorego do normalnego życia stają się coraz mniejsze. Niestety, w Polsce dostęp do nowoczesnych leków jest ograniczony. Dwa najnowsze długo działające neuroleptyki nie są refundowane.
Farmakoterapia jest podstawą leczenia schizofrenii, jednak specjaliści podkreślają, że aby terapia była skuteczna, powinna być wieloczynnikowa. Poza lekami elementami zintegrowanej terapii powinny być także ośrodki wczesnej interwencji i ośrodki rehabilitacji, terapia rodzin i terapia środowiskowa, a także wsparcie społeczne i zawodowe. W tym ostatnim przypadku przydatna byłaby pomoc trenera zatrudnienia wspieranego. Tzw. trener pracy wspierałby chorego w całym procesie aktywizacji zawodowej - od momentu poszukiwania pracy, aż do samego zatrudnienia, a nawet w utrzymaniu pracy.
Tak ułożona terapia skupia się na "podtrzymywaniu" pacjenta w rolach społecznych i zawodowych i jednocześnie umożliwia mu pomoc w sensie medycznym. Ponadto pozwala zredukować koszty, jakie ponoszą NFZ i ZUS.
Schizofrenia może być chorobą śmiertelną
- Schizofrenia to choroba śmiertelna w takim rozumieniu, że skraca życie nawet o 15-25 lat - wyjaśnia prof. Bartosz Łoza. Ludzie chorzy na schizofrenię żyją krócej niż ludzie z HIV i większością chorób nowotworowych - dodaje psychiatra. Wszystko dlatego, że kolejny rzut choroby doprowadza do nieodwracalnych uszkodzeń mózgu. Ponadto prawdopodobieństwo przedwczesnej śmierci zwiększa współwystępowanie u schizofreników chorób somatycznych. Jak wynika z badań, schizofrenicy są 4 razy częściej otyli w stosunku do populacji ogólnej. Z kolei 15 proc. z nich jest chorych na cukrzycę w porównaniu do 6 proc. osób w populacji ogólnej. Należy także zaznaczyć, że pacjenci ze schizofrenią rzadziej w stosunku do osób zdrowych mają wcześniej postawione rozpoznanie choroby niedokrwiennej serca oraz nowotworu. Ponadto duża część pacjentów jest uzależniona od alkoholu, nikotyny (schizofrenicy to największa grupa chorych paląca papierosy) czy substancji psychoaktywnych. Szereg danych wskazuje, że ryzyko zgonu osób z rozpoznaniem schizofrenii jest 2-3 krotnie wyższe niż w populacji ogólnej.
Porady eksperta