Obserwuj, reaguj. Zagrażającą życiu chorobę muszą zauważyć bliscy

2025-02-18 20:53

Depresja - termin nadużywany? U młodzieży tłumaczymy ją buntem i trudnym dojrzewaniem. U seniorów - problemami zdrowotnymi, a nawet demencją. Na każdego coś się znajdzie: menopauza, przewrażliwienie, lenistwo, "słabość charakteru"... A tymczasem 1,2 mln Polaków ma depresję i ogromny problem, by uzyskać właściwą pomoc.

Obserwuj, czuwaj, reaguj. Zagrażającą życiu chorobę muszą zauważyć bliscy
Autor: GettyImages

Z danych NFZ wynika, że w Polsce udzielane są świadczenia z powodu depresji ponad 800 tysiącom Polaków, chociaż raport Funduszu mówi o 1,2 mln osób, które najpewniej żyją z depresją. Wg danych ZUS liczba zwolnień lekarskich w 2023 roku z powodu depresji przekroczyła 374 tysiące.

Najwięcej chorych jest w grupie wiekowej 65-74 lata, najpewniej dlatego, że depresja pasie się na ludzkiej samotności, wykluczeniu, zaburzeniu relacji międzyludzkich. Jej ofiary to także dzieci.

- Około 80 proc. hospitalizowanych pacjentów w ogóle nie powinno nigdy trafić do szpitala. Wystarczyłoby wcześniej odpowiednio się nimi zająć, a recepta jest bardzo prosta. Gdybyśmy w pełni docenili znaczenie więzi międzyludzkich, relacji rodzinnych, rówieśniczych, przypomnieli sobie, jak pięknie można żyć, nie mielibyśmy obecnego dramatu - przekonuje dr nauk med. Aleksandra Lewandowska, konsultantka krajowa ds. psychiatrii dzieci i młodzieży.

Podadnik Zdrowie: Gadaj Zdrów, Depresja

Globalny kryzys zdrowia psychicznego - depresja nie wybiera

Według Światowej Organizacji Zdrowia na depresję choruje 280 mln ludzi na świecie (około 3,8 proc. populacji). Depresja to Europejka. O ile ze stanami depresyjnymi mierzy się co 20. obywatel świata, to już co 5. Europejczyk.

Według prognoz WHO, do 2030 r. może być już najczęściej występującym schorzeniem niemal we wszystkich grupach wiekowych (z wyłączeniem najmłodszych dzieci).

23 lutego obchodzony jest Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Został ustanowiony w 2001 r. przez Ministerstwo Zdrowia, by zwrócić uwagę, jak poważną chorobą jest depresja. Schorzenie może rozwijać się latami, często niepostrzeżenie. Atakuje w każdym wieku, nie ma dla niej znaczenia płeć, wykształcenie czy status społeczny.

Osoby, które nie doświadczyły depresji, często są przekonane, że zaburzenia depresyjne to jedynie "fanaberia słabych ludzi". Jest to, oczywiście, nieprawda (i w dodatku krzywdzący osąd). Większość osób cierpiących na depresję, gdyby mogło, z pewnością wybrałoby radosne, zwyczajne życie. Problem w tym, że depresja nie znika na zawołanie i nie zależy od mitycznej "siły charakteru", dlatego powiedzenie osobie z zaburzeniami "weź się w garść" nie załatwi sprawy, a wręcz przeciwnie - może sytuację pogorszyć.

Depresja - dlaczego chorujemy coraz częściej

Wszechobecność depresji to skutek powszechnego stresu i generalnie wyzwań współczesnego świata, z którymi nie wszyscy sobie radzą. Powodem mogą być też coraz liczniejsze niepokoje na świecie, związane z terroryzmem, zagrożeniami zdrowotnymi, kryzysem gospodarczym oraz wojną. Według WHO aż 22 proc. osób, które doświadczyły wojny lub innego konfliktu zbrojnego w ciągu ostatnich 10 lat, będzie cierpiało z powodu depresji.

Depresja - co to za choroba

Nie ma znaczenia, na kogo głosujesz, czy wierzysz w Boga, masz poglądy prawicowe czy zdecydowanie lewicowe. I tak możesz zachorować na depresję. Tak przynajmniej wynika z raportu naukowczyń z Centrum Badań nad Relacjami Społecznymi Uniwersytetu SWPS.

Swoje wnioski dr Marta Witkowska, psycholożka społeczna, i dr Magdalena Leszko, psycholożka i psychoterapeutka, oparły na sondażu sondażu przeprowadzonym na reprezentatywnej próbie 1669 Polek i Polaków. Wynika z niego nie tylko, że światopogląd nie ma wpływu na ewentualne problemy depresyjne. Okazało się, że aż 36 proc. respondentów wykazywało objawy wskazujące na ryzyko depresji klinicznej.

Depresja w Polsce wykracza poza podziały ideologiczne, dotykając ludzi niezależnie od przekonań. Paradoksalnie, w tej spolaryzowanej rzeczywistości, w której może się wydawać, że nie mamy o czym rozmawiać, istotność pytania "Jak się czujesz" okazuje się jednak uniwersalna

– podkreśla dr Marta Witkowska.

Czym zatem depresja jest?

Depresja polega na zaburzeniach nastroju (smutek, utrata przyjemności, pesymistyczne spojrzenie na świat i siebie samego). Możemy ją podejrzewać, jeśli taki stan trwa ponad dwa tygodnie i ma znaczący wpływ na codzienne życie (trudności ze snem, zaburzenia apetytu i popędu seksualnego, utrata sprawności intelektualnej, chęć izolacji).

Depresja nie jest chwilowym obniżeniem nastroju, ale poważnym zaburzeniem psychicznym. Co znaczy, że mówienie do chorego, by wziął się w garść, nie pomoże. Sama wola nie pozwala się z tego wydostać. Depresję trzeba leczyć.

Nie każde uczucie przygnębienia jest równoznaczne z depresją. Przejściowe złe samopoczucie, które pojawia się w reakcji na wydarzenia życiowe, może zdarzyć się każdemu.

Depresja dwubiegunowa występuje w przebiegu afektywnej choroby dwubiegunowej; w tym przypadku pacjent doświadcza naprzemiennych cyklów depresji i manii lub depresji i hipomanii.

Zobacz: Poprawiacze nastroju, które nic nie kosztują

Depresja - nieoczywiste objawy

Depresja to nie tylko zmiany nastroju. Do zaburzeń psychicznych dołączają objawy somatyczne, czyli dotyczące naszego ciała. To nie tylko nieprzyjemne, przejściowe dolegliwości (np. bóle głowy, biegunki). Depresja sprzyja chorobom zagrażającym życiu. Nie dość, że może doprowadzić do samobójstwa. Jest wiązana z chorobami układu krążenia o ciężkim przebiegu, nowotworami, infekcjami. Obniża odporność i prowadzi do zaburzeń hormonalnych, współodpowiedzialnych choćby za powstawanie złośliwych guzów NET.

Częste objawy depresji to:

  • obniżony nastrój,
  • anhedonia - niezdolność do odczuwania przyjemności (rzeczy, które zwykle nas cieszyły, nie wzbudzają naszego zainteresowania),
  • niska samoocena,
  • brak poczucia sensu,
  • trudności w koncentracji,
  • kłopoty z podejmowaniem decyzji,
  • męczliwość,
  • mniejsza aktywność,
  • poczucie winy,
  • zaburzenia snu,
  • zaburzenia apetytu,
  • bóle i zawroty głowy,
  • dolegliwości żołądkowo-jelitowe,
  • autoagresja, zachowania buntownicze (głównie u nastolatków),
  • myśli o śmierci i samobójstwie.

Depresja sprawia, że chorzy zaczynają zaniedbywać codzienne obowiązki - pracę, szkołę, higienę osobistą. Problemem stają się dla nich podstawowe czynności takie jak wstanie z łóżka czy pójście do sklepu.

Poradnik Zdrowie Google News
Autor:

Depresja - system nie daje wsparcia?

O utrudnionym dostępie do specjalistów w ramach NFZ można napisać książkę. O cenach z sufitu w prywatnej opiece zdrowotnej - kolejną.

Jesienny raport NIK dowodzi, że reforma psychiatrii dziecięcej nie zdała egzaminu, realnie nie rozwiązała żadnych problemów.

Od kilkunastu lat słyszymy, że problem trzeba rozwiązać, a realnie jest coraz trudniej. Mamy coraz więcej poradni zdrowia psychicznego, kupujemy coraz więcej leków, ale efektów nie widać, bo lawinowo przybywa potrzebujących.

Według dr Aleksandry Lewandowskiej nie musi tak być. Receptą nie jest bowiem więcej szpitalnych łóżek, oddziałów i specjalistów. Trzeba sprawić, żeby ubyło potrzebujących. I to jest możliwe, przynajmniej z jej perspektywy psychiatry dzieci i młodzieży:

Pewna część populacji zawsze będzie wymagała pomocy psychiatrycznej, wsparcia specjalistycznego, farmakoterapii. Dla nich wszystkich wystarczyłoby łóżek szpitalnych i lekarzy, bo to niewielka część obecnych pacjentów. Weźmy wspólnie odpowiedzialność - my, dorośli - za siebie i za innych, żeby coraz mniej z nas, a w szczególności tych najmłodszych, cierpiało w samotności czy mierzyło się z wykluczeniem. Usłyszmy nasze dzieci, gdy wyraźnie mówią, czego im trzeba. Ciągle wierzymy, że wiemy lepiej i nie chcemy słuchać. Tak problemów nie rozwiążemy.

Wg krajowej konsultantki rozczarowuje dom, zawodzi szkoła. Do psychiatry trafiają już nie tylko nastolatki, ale nawet przedszkolaki, zdolne do okrucieństwa, zachowań patologicznych. Nie ma się co oszukiwać - ich inspiracją było albo najbliższe otoczenie, albo niewłaściwe filmy, programy, które nasze samotne dzieci oglądają bez niczyjej kontroli.

Dorośli goniąc za każdym groszem, nie mają czasu dla dzieci, dla rodziców. Sami sfrustrowani, otoczeni są bliskimi, z którymi więź jest coraz słabsza. Wiadomo, że jednym z czynników rozwoju depresji jest podeszły wiek. Pytanie, czy jej objawy byłyby tak powszechne i nasilone, gdyby seniorzy czuli się chciani, potrzebni, gdyby ktoś na czas dostrzegł ich problemy.

Zapomnieliśmy, ile szczęścia dawał nam wolny czas, gra w piłkę czy w gumę. Dziś nasze dzieci nie mają czasu. 8-10 godzin spędzają w szkole, potem jeszcze korepetycje, odrabianie zadań. Rodzice zapracowują się, nie mają przestrzeni na cieszenie się życiem, na wydawanie tych z trudem zdobywanych pieniędzy. Nie mają pomysłu na spędzanie czasu z dziećmi, nie wyrabiają u nich dobrych nawyków, nie pokazują, jaką radość można czerpać z kontaktu z drugim człowiekiem. Dzieci chcą czuć się kochane, ważne, widziane. Świat bez relacji i więzi nie pozwala im na prawidłowy rozwój

- podkreśla ekspertka.

Depresja - jak reagować

W każdej rodzinie mogą wydarzyć się trudne sytuacje, szczególnie w procesie dojrzewania, który może być bardzo burzliwy. Jednak tam, gdzie jest kontakt, uwaga, mamy szansę na szybkie dostrzeżenie zagrożeń i reagowanie wtedy, kiedy jeszcze można szybko i skutecznie pomóc - podkreśla ekspertka.

Pomocą nie musi być tabletka czy kozetka psychoterapeuty. Zanim przyjdzie choroba, lekiem może być czułość, wspólne wakacje, rodzinne hobby, szczera rozmowa. Im lepiej znamy swoich bliskich, tym szybciej zauważymy, że sprawa jest poważna, wymaga reakcji. To nie powinien być dopiero etap samookaleczeń czy próby samobójczej, a wciąż bywa i tak.

Obserwuj, czuwaj, reaguj, gdy coś złego dzieje się z bliskimi. To najlepszy system kontroli, którego nie zastąpi żaden program państwowy, żaden plan narodowy.

Jeśli nie masz pewności, czy twoje dziecko tylko się buntuje, a babcia po prostu martwi się stanem swojego zdrowia adekwatnie do sytuacji i przejściowo, warto skonsultować się z wychowawcą w szkole dziecka, z lekarzem prowadzącym seniora. Warto powiedzieć o swoich obawach i poznać ich opinię.

Nie ma w twoim otoczeniu nikogo, kto umiałby właściwie pokierować tobą w takiej sytuacji, wiesz, że chory nie da rady sam? Dzwoń.

  • Wsparcie dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym można uzyskać bezpłatnie pod numerem 116 123 i online na stronie platforma 116sos.pl
  • Fachową, bezpłatną pomoc psychologiczną 7 dni w tygodniu i przez 24 godziny na dobę, uzyskasz dzwoniąc pod numer: 116 111 – telefon zaufania dla dzieci i młodzieży Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę
  • 800 12 12 12 – to dziecięcy telefon zaufania Rzecznika Praw Dziecka. Mogą także dzwonić dorośli, którzy chcą dziecku pomóc
  • 22 635 09 54 - telefon zaufania dla osób starszych, czynny w poniedziałek, środę, czwartek w godz. 17.00–20.00.

Nie musi być za późno.

poradnikzdrowie.pl - DOBRZE POSŁUCHAĆ. Drogowskazy Eska Rock
Różowy Patrol czyli szybka profilaktyka ratuje życie. DROGOWSKAZY