Natrętne myśli [Porada eksperta]
Wszystko zaczęło się od depresji, która ciągnęła się przez około 2 lata (nigdy nie byłam z tym u lekarza). Później zaczęły mnie nawiedzać myśli, że zabijam mojego chłopaka (którego bardzo kocham). Czasem mi się zdaje, że nie wytrzymam, że stracę nad sobą kontrole i go w końcu zabije. To mnie wykańcza. Chce iść do lekarza, ale bardzo się boję. Moja matka biologiczna była chora psychicznie, ale nie wiem dokładnie na jaką chorobę. Błagam o pomoc
Nikt pani nie powie, że to nieuleczalne. Fakt, bardzo przykre. Takie natrętne myśli, że zrobi się komuś straszną krzywdę, NIGDY NIE SĄ REALIZOWANE. Chory się boi, że może to zrobić w krótkiej chwili zamroczenia czy niepoczytalności, ale tak się nie dzieje NIGDY! Proszę spokojnie udać się do psychiatry, są na to leki. A najlepiej leczenie psychofarmakologiczne uzupełnić psychoterapią. Mieszka pani w Krakowie, tam o taką pomoc nie jest tak trudno.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta