18-latka walczyła o każdy dzień życia. Udało się jej pokonać podstępną chorobę. "To nie wymysł i fanaberia"
Niewątpliwie anoreksja, określana jako jadłowstręt psychiczny, jest niezwykle silnym i podstępnym przeciwnikiem. Dotyka coraz większą liczbę osób szczególnie w młodym wieku. Walka z nią nie jest łatwa. Licealistka Agata Borkowska opowiedziała o swoich zmaganiach z chorobą z zakresu zaburzeń odżywiania. Jej udało się ją pokonać i teraz zwraca się z apelem do polityków, że stan psychiatrii dziecięcej w Polsce wymaga wsparcia, a nawet reformy.
Obecny kult pięknego, wysportowanego i silnego ciała zbiera coraz więcej większe żniwo. Wiele osób, nie tylko nastolatków, zmaga się z zaburzeniami odżywiania. Spośród nich anoreksja jest najpoważniejszym schorzeniem, które polega na celowym unikaniu posiłków w obawie przed przybraniem masy ciała. Z roku na rok odnotowuje się coraz większą liczbę przypadków anoreksji. Osoby dotknięte tą chorobą zazwyczaj przejawiają określony typ myślenia, który sprawia, iż bardzo trudne staje się skłonienie ich do działań przeciwdziałających chorobie. Leczenie anoreksji jest trudne i wymaga współpracy wielu specjalistów: lekarza, dietetyka i psychoterapeuty.
Licealistka wygrała z anoreksją. "To śmiertelna choroba psychiczna"
18-letnia Agata Borkowska, która uczęszcza do liceum ogólnokształcącego, opowiedziała w rozmowie dla "Dzień Dobry TVN" o swoich zmaganiach z anoreksją. Ta poważna choroba psychiczna doprowadza do wyniszczenia organizmu wywołanego niedożywieniem i w około 10 proc. przypadków może prowadzić do śmierci.
Licealistka wpadła w obsesyjną kontrolę tego, co spożywa na co dzień. Wynikało to z jej perfekcjonizmu i stresu związanego ze szkołą. Na szczęście rodzice zauważyli u niej niepokojące sygnały. Sławomir Borkowski, tata 18-latki, który towarzyszył jej w studiu, wyznał, że "trzeba natychmiast zacząć działać i być z dzieckiem". Jak dodał, nie oskarżać, nie oceniać, tylko stać przy nim.
Walka Agaty z anoreksją nie była łatwa. Jej stan zdrowia wymagał hospitalizacji. Podczas pobytu w szpitalu, zamiast przybrać na wadze, straciła kolejne kilogramy. "Oszukiwałam, chowałam jedzenie. Ważyłam ok. 41 kilo, kiedy weszłam do szpitala, natomiast wyszłam dwa kilo lżejsza" – powiedziała dziewczyna w rozmowie dla "Dzień Dobry TVN".
Po długim i trudnym leczeniu udało się Agacie stanąć znowu na nogi. Wygrała z tą podstępną chorobą i teraz licealistka chce uświadamiać ludzi, w jak krytycznym stanie jest psychiatria dziecięca w Polsce.
Teraz 18-latka apeluje do polityków
Anoreksja jest chorobą, którą trzeba leczyć jak każde inne. Bazując na swoim doświadczeniu, zwróciła uwagę, żeby zarejestrować się do psychologa lub psychiatry w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia trzeba czekać nawet półtora roku. Tak też było w jej przypadku – musiała długo czekać na wsparcie specjalisty, więc jej rodzice, chcąc jej jak najszybciej pomóc, wybrali leczenie prywatne.
Agata chce teraz pomóc osobom, które cierpią na zaburzenia odżywiania. Jej misją jest zwiększanie w społeczeństwie świadomości na temat anoreksji. "To śmiertelna choroba psychiczna, a nie wymysł i fanaberia" – powiedziała.
Jak zapowiedziała 18-latka, napisała i opublikowała petycję, a po zebraniu 100 tys. podpisów zamierza ją wystosować do Ministerstwa Zdrowia.
Polecany artykuł: