Zakaz wstępu dla wycieczek szkolnych do restauracji fast food?
O wprowadzenie zakazu „stołowania się” przedszkolnych i szkolnych wycieczek w restauracjach serwujących „szybkie jedzenie” – fast food - wystąpiło oficjalnie Ministerstwo Zdrowia do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Autorem tej inicjatywy jest Fundacja Instytutu Ochrony Praw Konsumentów, która ujawniła, że restauracje sieci McDonald’s w zamian za przyprowadzenie do nich grupy przedszkolaków i uczniów nagradzają ich opiekunów darmowymi posiłkami.
Nauczyciel, który zabiera grupę uczniów do „McDonalda” jest również motywem jednego ze spotów, którymi reklamuje się ta sieć. Z drugiej strony, są placówki edukacyjne, które wcale nie kryją, a wręcz chwalą się, że jedynym celem wycieczki czy „wyjścia klasowego” jest właśnie wizyta w restauracji fast food, publikują zdjęcia roześmianych dzieci jedzących niezdrowe jedzenie, a nawet opinie nauczycieli.
Takim praktykom sprzeciwia się Ministerstwo Zdrowia i we wniosku do resortu edukacji uzasadnia: „Produkty typu fast food a także wyjścia do barów szybkiej obsługi nie mogą stanowić formy nagrody dla dziecka i towarzyszyć celebracji wspólnych uroczystości” - uzasadnia resort zdrowia w swoim wniosku do resortu edukacji o wprowadzenie zakazu odwiedzin przedszkolnych i szkolnych wycieczek w restauracjach fast food.
McDonald’s się broni. W nieoficjalnej rozmowie dla jednego z dzienników centrala tej firmy w Polsce wyjaśnia, że nie prowadzi skoordynowanych działań, aby przyciągać do siebie wycieczki szkolne, że to indywidualne inicjatywy prywatnych przedsiębiorców, czyli franczyzobiorców, którzy zarządzają 90 proc. wszystkich, polskich restauracji McDonald’s. I że wprowadzenie zakazu odwiedzania ich restauracji przez szkolne wycieczki jest dla McDonald's krzywdzące, bo firma jest świadoma tego, że ich klientami są dzieci, więc zmienia dla nich ofertę wprowadzając do menu wodę, naturalne soki, owoce, warzywa i niskotłuszczowe produkty mleczne. Firma dodaje także, że wycieczki szkolne odwiedzają lokale sieci, bo są one dogodnie zlokalizowane i oferują parkingi dla autokarów, a klienci mają zaufanie do ich marki, do bezpieczeństwa żywności, standardów czystości i szybkości usługi.
Zdaniem McDonald’s decyzja o wyborze restauracji, w której podczas wycieczki jedzą dzieci powinna należeć do rodziców i ich ustaleń z nauczycielami. Jednak zdaniem specjalistów zajmujących się leczeniem nadwagi i otyłości u dzieci ważne są wszystkie, nawet najmniejsze inicjatywy, które zmierzają do ograniczenia spożywania niezdrowej żywności wśród dzieci i młodych osób, a spożywanie fast foodów sprzyja zwiększaniu masy ciała. Przypomnijmy, że wg Instytutu Żywności i Żywienia, ok. 22 proc. polskich dzieci ma nadwagę lub już choruje na otyłość.
Polecany artykuł:
Specjaliści doceniają wysiłki restauracji typu fast food, które zmieniają ofertę na zdrowszą, ale podkreślają, że bez długoterminowych działań edukacyjnych skierowanych do rodziców dzieci wciąż będą sięgać po niezdrowe jedzenie. Tworzenie listy „zakazanych lokali” jest wątpliwe i praktycznie niemożliwe, a szkoły powinny być edukowane jak żywić dzieci, a nie gdzie – tak z kolei uważa prezydent Centrum im. Adama Smitha.
Fundacja Instytut Ochrony Praw Konsumentów zamierza poprosić Rzecznika Praw Dziecka i Sejmową Komisję Zdrowia o wsparcie jej inicjatywy wprowadzenia zakazu odwiedzania przez przedszkolne i szkolne wycieczki restauracji typu fast food.
Opracowano na podstawie: www.gazetaprawna.pl, www.pediatria.esculap.pl