Epidemia otyłości jest już faktem - przyczyny, konsekwencje, leczenie otyłości

2011-02-09 16:30

Otyłość to choroba przewlekła, podobnie jak cukrzyca czy nadciśnienie. Też prowadzi do groźnych powikłań, a liczba chorych rośnie w tempie błyskawicznym. Zwykle przyczyną otyłości nie są inne choroby, ale nieprawidłowe odżywianie.

Epidemia otyłości jest już faktem - przyczyny, konsekwencje, leczenie otyłości
Autor: Thinkstockphotos.com

W Europie otyłość dotyczy już 10–20 proc. mężczyzn i 10–25 proc. kobiet. Aż w 90 proc. przypadków przyczyną otyłości jest utrzymujący się przez dłuższy czas dodatni bilans energetyczny, inaczej mówiąc – nadmiar jedzenia w stosunku do potrzeb organizmu. Energia dostarczana do organizmu w postaci jedzenia w ok. 60 proc. jest zużywana na podstawową przemianę materii. Codzienna aktywność fizyczna (ale chodzi tu tylko o zwykłe czynności, a nie zajęcia sportowe) i termogeneza, czyli wytwarzanie ciepła, pochłaniają ok. 20 proc. dostarczonych organizmowi kalorii. Nadmiar energii zamienia się w tłuszcz. O tym, jakie są skutki objadania się, rozmawiamy z prof. Barbarą Zahorską-Markiewicz, ekspertem w dziedzinie obesitologii, czyli leczenia otyłości, która przez wiele lat była prezesem Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością.

Powszechne występowanie nadwagi i otyłości porównuje się do epidemii. Ilu Polaków już choruje?

Prof. Barbara Zahorska-Markiewicz: Nadwagę ma ponad połowa Polaków, w tym otyłość dotyczy ok. 20 proc. populacji. Charakterystyczne jest to, że w naszym kraju procentowe występowanie otyłości wśród kobiet i mężczyzn się wyrównuje. Ale nadwaga częściej dotyczy mężczyzn niż kobiet.

Kto szybciej tyje – kobiety czy mężczyźni?

B. Z.-M.: Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Z badań przeprowadzonych wśród mieszkańców Warszawy, które od 1984 r. powtarzane są co 10 lat, wynika, że szybciej rośnie odsetek mężczyzn z otyłością. W życiu kobiet są okresy, kiedy ujawnia się skłonność do tycia. U młodych dziewcząt jest to czas pokwitania, później ciąża, a następnie lata, na które przypada klimakterium. Z moich obserwacji wynika, że nadwagę i otyłość można nazwać chorobą zawodową księgowych. Mam bardzo dużo pacjentek wykonujących ten zawód. U mężczyzn nadwaga lub otyłość pojawia się często po wyjściu z wojska. W późniejszych okresach życia na przyrost masy ciała ma wpływ siedzący tryb życia, służbowe kolacje, praca zmianowa. Wśród pacjentów mam także sporą grupę zawodowych kierowców.

Dla której płci otyłość jest groźniejsza?

B. Z.-M.: Płeć nie ma tu wielkiego znaczenia. Groźne następstwa otyłości wynikają z umiejscowienia tkanki tłuszczowej i z faktu, że sprzyja zaburzeniom metabolicznym. Nagromadzenie tłuszczu w brzuchu jest najgroźniejsze. U kobiet, u których tkanka tłuszczowa gromadzi się na biodrach i udach, nie występuje ryzyko zaburzeń metabolicznych, natomiast rośnie zagrożenie nowotworami piersi czy narządów rodnych. U mężczyzn otyłość trzewna prowadzi przede wszystkim do nadciśnienia tętniczego i cukrzycy.

Co się dzieje, gdy organizm choruje na otyłość?

B. Z.-M.: Tkanka podskórna jest naturalnym miejscem gromadzenia się tkanki tłuszczowej. Tłuszcz odłożony w narządach – wątrobie, nerkach, mięśniach, sercu, trzustce – jest dla nich ciałem obcym powodującym ich uszkadzanie. Tkanka tłuszczowa nagromadzona w jamie brzusznej jest nie tylko magazynem energii, ale też producentem wielu produktów białkowych, tzw. cytokin, które są szkodliwe dla zdrowia. Zmniejszają one wrażliwość organizmu na działanie insuliny, sprzyjając rozwojowi cukrzycy, działają prozapalnie na śródbłonek naczyniowy, przyśpieszając rozwój miażdżycy. Tkanka tłuszczowa produkuje także angiotensynogen i reninę, które prowokują rozwój nadciśnienia tętniczego. Osoby z otyłością częściej chorują na cukrzycę, nadciśnienie tętnicze, częściej też występuje u nich podwyższony poziom lipidów (tłuszczów) we krwi. Jedynym produktem tkanki tłuszczowej, który korzystnie wpływa na nasz organizm – zwiększa wrażliwość na insulinę i ma działanie przeciwzapalne, obniża stężenie glukozy we krwi, zwiększa utlenianie wolnych kwasów tłuszczowych – jest adiponektyna. Niestety, u osób z otyłością, pomimo nadmiaru tkanki tłuszczowej, jej poziom we krwi jest niski. Po odchudzaniu podnosi się. Otyłość zwielokrotnia zagrożenie cukrzycą, miażdżycą i chorobą wieńcową, prowadzi do niewydolności krążenia i oddychania. To zespół metaboliczny, o którym tak wiele się teraz mówi. Na liście powikłań otyłości jest także zwyrodnienie stawów, dna moczanowa, kamica żółciowa, stłuszczenie wątroby, zaburzenia hormonalne, torbielowatość jajników, zaburzenia płodności, choroby nowotworowe (rak sutka, okrężnicy, macicy). Często na ostatnim miejscu wymienia się problemy z psychiką, np. niską samoocenę, depresję, izolację społeczną, a to niezwykle istotny problem, bo obniża nie tylko jakość życia, ale jest też przyczyną kłopotów z zatrudnieniem i powodem przechodzenia na rentę.

Mniej jeść, więcej się ruszać – mówią lekarze. Co zmienić w swojej psychice, aby stosować te rady?

B. Z.-M.: To dobre pytanie. Rzeczywiście miejscem głównych zaburzeń u osób z otyłością jest ośrodkowy układ nerwowy. To tu zapada decyzja, czy jesteśmy głodni, czy nasyceni. Z przewodu pokarmowego drogą nerwową oraz hormonalną wysyłany jest sygnał do ośrodkowego układu nerwowego, który informuje mózg o potrzebie jedzenia. Gdy jesteśmy głodni, w żołądku produkowana jest grelina pobudzająca łaknienie. Po posiłku jej wytwarzanie spada. Pokarm przechodzi do dwunastnicy i inne hormony informują mózg, że jesteśmy nasyceni. U osób z otyłością proces ten jest zaburzony. Mogą częściej odczuwać głód lub rzadziej czuć nasycenie w czasie jedzenia. Ponad ośrodkami głodu i sytości jest jednak kora mózgowa i można nauczyć się panować nad nadmiernym apetytem.

Wielu chorych na otyłość usprawiedliwia się genetycznymi skłonnościami. Jak jest w rzeczywistości?

B. Z.-M.: Przebadano pod tym względem wiele genów. Okazało się, że najczęściej przyczyną otyłości nie jest pojedynczy gen, ale mutacja dotycząca wielu z nich. Mutacje genowe są w 25–40 proc. odpowiedzialne za predyspozycje do otyłości. Istnieje wiele genów odpowiedzialnych za wrażliwość na insulinę, aktywność enzymów regulujących metabolizm tłuszczów, ich utlenianie, wpływających na preferencje smakowe i utrzymanie stabilnego poziomu masy ciała. Jeżeli chcemy zrozumieć trudności, jakie wiele osób ma przy odchudzaniu, musimy uwzględnić i ten czynnik. Nie zapominajmy, że otyłość może być prowokowana, np. przez coraz częściej występujące zaburzenia endokrynologiczne, choroby podwzgórza i leki – przeciwdepresyjne, padaczkowe, uspokajające, glikokortykosteroidy itd.

Problem

Czy wiesz, że... rak lubi chorych na otyłość

Osoby z otyłością częściej chorują na: 
» raka piersi o 17 proc. 
» endometrium o 50 proc. 
» pęcherzyka żółciowego o 20 proc. 
» przełyku o 35 proc. 
» jelita grubego o 10 proc.
» nerki o 25 proc.
»trzustki o 25 proc.

wg www.odchudzaniewaga.pl

Czym się kierować, by wybrać kurację otyłości skuteczną i bezpieczną dla zdrowia?

B. Z.-M.: Leczenie pacjentów z otyłością powinno być nastawione nie tylko na ubytek masy ciała, ale głównie na poprawę zaburzeń metabolicznych i towarzyszących otyłości komplikacji – nadciśnienia tętniczego, cukrzycy, zaburzeń oddechowych i sercowo-naczyniowych. Uwzględniać należy również poprawę stanu psychicznego i socjalnego. Leczenie otyłości musi być dostosowane do wieku, płci, stopnia zaawansowania i typu otyłości, czynników ryzyka metabolicznego i chorób towarzyszących. Doraźnym celem powinna być redukcja o 5–15 proc. aktualnej masy ciała w ciągu 3–6 miesięcy. Każdy, kto się odchudza, musi zrozumieć, że to proces długofalowy, wymagający wyrzeczeń i wytrwałości.

A jeśli szybciej chudniemy?

B. Z.-M.: Szybkie gubienie kilogramów wiąże się często z szybkim przytyciem, nawet do poziomu przewyższającego ten wyjściowy. A to zjawisko bardzo niekorzystne. Dlaczego? Otóż choć obniżenie masy ciała odbywa się głównie kosztem spalania zapasów tkanki tłuszczowej, to ubywa także beztłuszczowej masy ciała, np. mięśni, które są odpowiedzialne za właściwą przemianę materii. Gdy ponownie tyjemy, przyrasta tylko tkanka tłuszczowa, co jest niekorzystne dla organizmu.

Jakich reguł powinniśmy się trzymać, aby skutecznie walczyć z nadmiarem kilogramów?

B. Z.-M.: Podstawą musi być ograniczenie kaloryczności posiłków i picie niesłodzonych płynów, najlepiej wody mineralnej. Musimy jadać regularnie, 3–4 razy dziennie, małe porcje i nie dojadać. Nie wychodzimy z domu bez śniadania i ograniczamy wieczorne jedzenie. Ważne, aby jeść bez pośpiechu, rozgryzając kęsy. Jeżeli ktoś chce liczyć zjadane kalorie, musi pamiętać także o tych ukrytych, np. w postaci masła dodanego do jarzyny, majonezu do sałaty itd. Lepsze efekty odchudzające uzyskują osoby, które rezygnują lub ograniczają do minimum tłuszcze zwierzęce. Uzasadnione jest to tym, że tłuszcze dostarczają więcej kalorii niż białka i węglowodany. Po zjedzeniu tłustych potraw nie czujemy się zbytnio nasyceni. Jeżeli sięgamy po węglowodany, wybierajmy te o niskim indeksie glikemicznym. Pokarmy o wysokim indeksie, np. ziemniaki, słodzone napoje, szybko podnoszą poziom cukru we krwi, co zwiększa tendencję do tycia. Podobnych rad można udzielić więcej. Sposób odchudzania musi być dostosowany do wieku, płci, wykonywanej pracy, chorób towarzyszących itd. Dlatego też uważam, że najlepiej odchudzać się pod okiem lekarza.

Zdaniem eksperta
prof. Barbara Zahorska-Markiewicz, prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością

Wiele modnych i reklamowanych diet odchudzających pozwala obniżyć masę ciała bez większego ryzyka dla zdrowia, ale często nie uzyskuje się trwałego efektu. A dłuższe stosowanie niektórych z modnych diet może być szkodliwe. Diety jednoskładnikowe, np. mleczna, ryżowa, kapuściana, nie dostarczają organizmowi wielu potrzebnych mu składników odżywczych – witamin i minerałów. Dieta tłuszczowa, tzw. dieta optymalna Kwaśniewskiego, która zaleca jedzenie dużych ilości tłuszczów zwierzęcych, przyśpiesza rozwój miażdżycy, dostarcza zbyt dużo cholesterolu, retinolu i żelaza. Brakuje w niej natomiast witaminy C, potasu, wapnia i magnezu, co ma niekorzystny wpływ na serce. Dieta Montignaca dzieli produkty pod kątem indeksu glikemicznego i zaleca jego liczenie, co jest znacznie kłopotliwsze niż liczenie kalorii, eliminuje cukier, ziemniaki, białe pieczywo, zakazuje łączyć węglowodany o wysokim indeksie glikemicznym z tłuszczami. Dieta kopenhaska zaleca duże ilości czarnej kawy, jajek, co nie jest zdrowe ani dla przewodu pokarmowego, ani dla serca. Jestem przeciwnikiem głodówek, ponieważ u wielu osób spowalniają one przemianę materii, prowadzą do kwasicy oraz niedoborów minerałów i witamin. Za rozsądną uważam dietę South Beach (Plaż Południowych), w której węglowodany i tłuszcze podzielone są na dobre i złe. Złe tłuszcze należy zastępować dobrymi, pochodzącymi z oliwek, orzechów, nasion i ryb. Złe węglowodany eliminujemy, wybierając te, które znajdują się w ziarnach, owocach i warzywach. Najmodniejsza jest obecnie dieta białkowa, tzw. proteinowa lub Dukana. Ułatwia ona szybką redukcję wagi, pozwala na jedzenie bez ograniczania niektórych mięs, ryb i nabiału, jednak nadmiar białka obciąża wątrobę i nerki.

Ważne

Poradnikzdrowie.pl wspiera bezpieczne leczenie i godne życie osób chorych na otyłość.
Ten artykuł nie zawiera treści dyskryminujących i stygmatyzujących osoby chore na otyłość.

miesięcznik "Zdrowie"