Co łączy te kobiety? Zaskakujące co uważają eksperci
Jedna z nich przebiega ponad 160 km miesięcznie, druga ciągle jest na nogach, bo opiekuje się dwójką dzieci, trzecia jeździ na rowerze i uprawia jogę, a czwarta spaceruje przez co najmniej godzinę każdego dnia. Lecz to nie sprawność fizyczna je łączy. Przez ekspertów zostały ocenione jako osoby z nadwagą, a u jednej z nich zdiagnozowano otyłość.
Nie ma wątpliwości, że nadwaga i otyłość to jedno z głównych wyzwań zdrowotnych systemów zdrowia w różnych krajach. Z tym problem zmagają się zarówno dorośli, jak i dzieci. Otyłość jest chorobą przewlekłą zwiększającą ryzyko innych schorzeń np. cukrzycy typu 2, udaru mózgu i obturacyjnego bezdechu sennego. Jednym z narzędzi stosowanych do oceny, czy masa ciała danej osoby jest prawidłowa, jest wskaźnik masy ciała BMI.
Każda z tych kobiet ma nadwagę, a jedna jest otyła
Na podstawie BMI każda z kobiet została oceniona przez lekarzy. Indeks masy ciała jest prostym wzorem matematycznym, który każdy z nas może policzyć samodzielnie. Wzór obejmuje podzielenie masy ciała przez wzrost podniesiony do kwadratu.
Jeśli uzyskany wynik mieści się w przedziale 18,5 a 24,9, lekarze uznają osobę za zdrową. Wszystko powyżej to nadwaga, a wynik od 30 w górę oznacza otyłość.
Na podstawie tych obliczeń jednej z tych kobiet powiedziano, że musi pilnie zrzucić zbędne kilogramy, jeśli chce mieć dziecko. Dwie z nich usłyszały zalecenia dt. diety, a ich schorzenia zostały pominięte i niezdiagnozowane. Czwarta z kobiet, wcześniej pewna siebie i szczęśliwa, usłyszała, że jest za duża.
Eksperci krytykują stosowanie BMI
Coraz więcej ekspertów uważa, że "BMI to nonsens" lub narzędzie wykorzystywane przez producentów leków odchudzających. To zdanie podziela chirurg dr Joshua Wolrich. W jego opinii skupienie się na BMI może zachęcać lekarzy do patrzenia na pacjenta przez pryzmat statystyki, a nie jednostki.
Lekarz podkreśla: "BMI to po prostu miara wagi i wzrostu. Nie daje żadnego pojęcia, jaka to waga – na przykład, czy to mięśnie, czy tłuszcz. Jako statystyka na poziomie populacji, (BMI – przyp. red.) nie jest taki zły. Ale kiedy zaczynamy go używać do oceny stanu zdrowia danej osoby, wcale nie jest on dokładny".
Ekspert uważa, że do oceny zdrowia kluczowe jest skupienie się na innych parametrach takich jak ciśnienie krwi, poziom cholesterolu, ilość i jakoś snu, jedzenie i aktywność fizyczna. To zdaniem specjalistów może określić zdrowotne czynniki i ryzyko rozwoju chorób. - Powinniśmy być z natury podejrzliwi w stosunku do wszystkiego, co dzieli nas na ładne, schludne kategorie, które są rozmieszczone w odstępach co pięć. Zdrowie nie tak działa. Ciało jest o wiele bardziej złożone – wyjaśnia dr Joshua Wolrich.