Rak: zapobieganie, diagnostyka i leczenie nowotworów
Jak zapobiegać nowotworom? Śmiertelne żniwo, jakie zbierają nowotwory mogłoby być mniejsze, gdybyśmy dbali o siebie, systematycznie badali się. Z rakiem i innymi nowotworami naprawdę można wygrać! Skąd się bierze rak, jak się go wykrywa i leczy? Jak zapobiegać nowotworom?
Spis treści
- Skąd się bierze rak i inne nowotwory?
- Profilaktyka raka - niezbędne badania
- Guz pod lupą
- Markery z krwi
- Testy genetyczne w kierunku nowotworów
- Uprzedzić raka
- Leczenie raka
- Operacja raka
- Leczenie raka - radioterapia
- Leczenie raka - chemioterapia
- Leczenie raka - hormonoterapia
- Nowe metody leczenia nowotworów
- Zagłodzone komórki
- Komórki macierzyste
- Terapie genowe
Nowotwory odkrywają przed nami coraz więcej swoich sekretów. Nowotwory (w tym te złośliwe, m.in. rak) coraz częściej poddaje się leczeniu, a naukowcy stale pracują nad rozszyfrowaniem naszego wroga numer jeden. Niemal co roku poznajemy nowe metody leczenia. I choć na razie nie umiemy zapobiegać chorobom nowotworowym, w wielu przypadkach umiemy wykrywać raka we wczesnym stadium jego rozwoju i skutecznie się leczyć.
Skąd się bierze rak i inne nowotwory?
Atakuje nas blisko 200 różnych nowotworów. Niemal każdy z nich ma inne podłoże i inaczej się rozwija. Naukowcy wciąż próbują dociec, dlaczego i w jaki sposób w organizmie tworzy się ta pierwsza odmienna od innych komórka, z której powstaje guz nowotworowy. Teorii jest wiele. Najwięcej uczonych skupia się na badaniach genetycznych. Ich zdaniem prawdopodobnie o tym, że w organizmie pojawia się wadliwa komórka, przesądzają uszkodzenia na poziomie DNA (kwas dezoksyrybonukleinowy - spiralnie skręcona cząsteczka tworząca chromosom; zawiera kompletny kod dotyczący budowy całego ciała).
Rak to termin często używany dla określenia nowotworu. Tymczasem rak jest jednym z nowotworów złośliwych. Pamiętaj - każdy rak jest nowotworem, ale nie każdy nowotwór jest rakiem.
Nasze komórki stale się dzielą. Przy każdym podziale stare obumierają, lecz wcześniej przekazują nowym swoją informację genetyczną. Oznacza to, że będą pełnić te same funkcje, co ich poprzedniczki. W tych procesach czasem dochodzi do błędów. Niektóre błędy powodują zmiany w zachowaniu komórki pochodnej. Taka zmiana dziedzicznego materiału genetycznego nazywana jest mutacją. Może ona spowodować np., że jakaś komórka zacznie się dzielić częściej i szybciej niż normalne i da początek nowotworowi. Mutacje mogą być dziedziczone, dlatego potomkowie osób chorych na raka są obciążeni skłonnością do choroby nowotworowej.
Niestety, sami również działamy na swoją szkodę, np. wdychamy spaliny, dym z papierosów, często jadamy wędzone produkty, a to wszystko może uszkadzać DNA i zwiększać prawdopodobieństwo zachorowania na raka. Mało tego, lekarze są pewni, że także niektóre wirusy mogą przekształcić zdrową komórkę w nowotworową, np. do rozwoju raka szyjki macicy przyczynia się zarażenie wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV).
Wśród nowotworów wyróżnia się te niezłośliwe (łagodne) i złośliwe. Nowotwór łagodny (niezłośliwy - neoplasma benignum) jest wyraźnie odgraniczony od otaczających tkanek lub otorbiony. Jego komórki nie mogą przedostać się do krwi. Nigdy nie daje przerzutów.
Nowotwory złośliwe (neoplasma malignum) są zmianami, które naciekają okoliczne tkanki, a ich komórki dostają się do układu krwionośnego i chłonnego. Wędrują po całym organizmie, dając przerzuty choroby. Istnieje kilka rodzajów nowotworów złośliwych - rak, mięsaki, chłoniaki, nowotwory ośrodkowego układu nerwowego, czerniak.
Rak jest jednym z nowotworów złośliwych, który rozwija się z komórek naskórka albo komórek nabłonkowych różnych organów ciała, czyli skóry, gruczołu, błony śluzowej, błony wyścielającej układ pokarmowy, tarczycę czy trzustkę. Terminy typu „rak mózgu” czy „rak kości” są nieprawidłowe, ponieważ nie ma w tych miejscach tkanki nabłonkowej.
Polecany artykuł:
Profilaktyka raka - niezbędne badania
Każda kobieta musi co miesiąc sama badać sobie piersi - od momentu pierwszej miesiączki aż do końca życia. Jednak samobadanie pozwala wykryć guz dopiero, gdy ma on ok. 1 cm średnicy. Dużo mniejsze zmiany wykrywa mammografia i USG piersi. By odpowiednio wcześnie wykryć raka szyjki macicy, trzeba co roku zgłaszać się na badanie cytologiczne.
Szanse na pokonanie raka w dużej mierze zależą od tego, jak wcześnie zostanie wykryty. Zdecydowana większość nowotworów wykrytych w tzw. przedinwazyjnym (zerowym) stadium rozwoju jest całkowicie wyleczalna. Na tym etapie rozwoju choroby sami nie jesteśmy w stanie zauważyć zmian chorobowych. Z tego powodu systematycznie powinniśmy poddawać się badaniom profilaktycznym.
Mężczyźni po czterdziestce powinni co roku zgłaszać się na badanie gruczołu krokowego (prostaty). Badanie per rectum - przez odbyt - pozwala lekarzowi wykryć zmiany wielkości i konsystencji tego gruczołu. Jeśli są podejrzane, lekarz może skierować na dodatkowe analizy, np. badanie poziomu antygenu PSA we krwi.
Z kolei wczesne stadium raka jelita grubego pozwala wykryć test na krew utajoną w kale (osoby, w których rodzinie były przypadki raka jelita, powinny ten test wykonywać co roku, a wszyscy - co roku po pięćdziesiątce). Jeśli jest się w grupie ryzyka lub wykryto u nas polip (z niego często rozwija się rak), bardziej wartościowym badaniem jest kolonoskopia, czyli oglądanie wnętrza jelita za pomocą wziernika.
Osoby palące lub z grupy ryzyka powinny co roku robić RTG klatki piersiowej. Takie badanie może być pomocne w diagnostyce raka płuca. Bardziej szczegółowym badaniem jest jednak bronchoskopia (tzw. wziernikowanie oskrzeli - oglądanie ich za pomocą wziernika lub endoskopu światłowodowego).
Warto też co 1-2 lata wykonać USG jamy brzusznej. To proste badanie często wykrywa nawet małe guzy w obrębie brzucha.
Guz pod lupą
Jeśli zostanie wykryty jakiś guz, lekarze zwykle chcą przyjrzeć się mu dokładniej. Takie badania jak tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny czy pozytronowa tomografia emisyjna pozwalają dokładnie sprawdzić położenie guza, określić jego wielkość i strukturę, a także przekonać się, czy doszło już do przerzutów.
Niekiedy musimy poddać się także biopsji. Polega ona na nakłuciu guza specjalną igłą (zwykle robi się to pod kontrolą USG) i pobraniu tkanek do badania mikroskopowego. Specjalista ogląda potem pobrane tkanki (tzw. wycinek) i może ocenić charakter guza: czy zmiana jest łagodna, czy złośliwa.
Markery z krwi
Jeśli ktoś z naszej najbliższej rodziny chorował na nowotwór, możemy się znaleźć w grupie podwyższonego ryzyka. Mamy większą skłonność do zachorowania, co nie znaczy, że zachorujemy. By rozwiać swoje obawy i spać spokojniej, czasem wystarczy zrobić proste badanie krwi.
Markery nowotworowe, nazywane też wskaźnikami nowotworowymi, to substancje chemiczne o różnej budowie, które wytwarzane są w tkankach naszego organizmu. W zdrowych - jest ich niezwykle mało. Gdy jednak pojawia się nowotwór, ich poziom gwałtownie wzrasta.
Markery mogą przyjmować postać antygenów, białek, enzymów lub hormonów. Przedostają się do krwi i wraz z nią krążą po organizmie. Niestety, jeden nowotwór może wytwarzać kilka markerów. Co więcej - jeden rodzaj nowotworu może produkować markery charakterystyczne dla innych guzów. Na przykład: pojawianie się w organizmie markera CA 125 może świadczyć o raku jajnika, ale też o nowotworze trzustki. Jednak niektóre markery w znacznym stopniu mogą sugerować obecność określonego nowotworu, np. marker PSA pozwala wykryć raka prostaty w bardzo wczesnym stadium rozwoju.
Ponieważ markery nie są substancjami jednorodnymi, zwykle lekarz zleca nam wykonanie tzw. panelu markerowego (zestawu oznaczeń), który pozwala określić rodzaj toczącego się procesu nowotworowego. Markery oznacza się z pobranej próbki krwi. Ważna jest jednak nie tylko ich obecność, ale też ilość ponad dopuszczalną normę. Jeżeli norma jest znacznie przekroczona, nie zawsze oznacza to rozwój choroby nowotworowej (choć zwykle tak jest). Podwyższony poziom niektórych markerów może być także związany np. z bardzo poważnym stanem zapalnym wątroby, trzustki czy nerek.
Jeśli markery są wysokie, konieczna jest genetyczno-onkologiczna interpretacja wyników. Dopiero po niej lekarz może zlecić nam dalsze badania, np. mammografię, tomografię komputerową czy rezonans magnetyczny. Niemal 90 proc. zachorowań na nowotwory nie ma związku z przeszłością rodziny. U ok. 90 na 100 zgłaszających się na badania osób nie udaje się wykryć genu “predyspozycji nowotworowej”. Jeśli jednak w rodzinie często pojawiają się te same nowotwory, warto zgłosić się do poradni genetycznej i poprosić o wykonanie stosownych badań. Nie trzeba mieć skierowania od lekarza pierwszego kontaktu.
Polecany artykuł:
Testy genetyczne w kierunku nowotworów
Jeśli z pierwszego wywiadu będzie wynikało, że możemy mieć prawo do obaw o własne zdrowie, znajdziemy się w specjalistycznym programie profilaktycznym. Tutaj nie płacimy za żadne badania. Analizuje się m.in. markery nowotworowe, ale też szuka genów, które mogą predysponować do choroby. Na przykład u kobiet - genu BRCA1 (odpowiedzialnego za skłonność do raka piersi); gdy przodkowie chorowali na raka jelita grubego - genu CHEK2. U osób, które są obciążone rakiem jelita grubego, ale nie występuje u nich polipowatość jelit, poszukuje się genów naprawy, które potrafią zreperować wadliwy fragment DNA. Stymulacja tych genów może powstrzymać rozwój choroby.
Każdy, kto trafi do poradni genetycznej, na pierwszym spotkaniu ustala z lekarzem, od którego członka rodziny należy rozpocząć poszukiwania mutacji genetycznych. Jeżeli jest to możliwe, zwykle typuje się osobę, która już chorowała na raka. Dzięki niej łatwiej odnaleźć gen, który w danej rodzinie jest przyczyną nieszczęścia. Gdy zostanie oznaczony, szuka się go u innych jej członków. Ci, którzy go mają, trafiają do tzw. grupy maksymalnego ryzyka i poddawani są innym specjalistycznym badaniom. Natomiast ci, u których nie znaleziono “genu winowajcy”, zostają jedynie pod obserwacją poradni (wówczas kontrolnie muszą się zgłaszać w wyznaczonych terminach na określone badania).
Poradnie genetyczne
Jest ich w Polsce ponad 20. Funkcjonują przy wszystkich ośrodkach onkologicznych. Większość poradni genetycznych wykonuje badania dziedzicznych skłonności do zachorowania na nowotwory nieodpłatnie. Ich adresy można znaleźć na stronie internetowej: http://www.genetyka.com/
Uprzedzić raka
Czasem bywa i tak, że nie chorujemy na raka, ale specjalistyczne badania potwierdziły, że ryzyko rozwoju choroby jest bardzo duże. Wtedy lekarze proponują nam działania i zabiegi profilaktyczne. Czasem są one bardzo drastyczne - w przypadku dziedzicznego raka jelita grubego może to być kolektomia, czyli profilaktyczne usunięcie jelita grubego. Wykonuje się ją, gdy (oprócz wadliwego genu) w jelicie zostaną wykryte liczne polipy (są ich setki) i rozwinięcie się raka jest jedynie kwestią czasu. Dzięki temu, że podczas operacji z fragmentu jelita cienkiego można wykonać specjalny zbiornik, udaje się zachować naturalną drogę oddawania kału.
Z kolei nosicielom genu odpowiedzialnego za wystąpienie raka rdzeniastego tarczycy proponuje się usunięcie gruczołu tarczowego. Nawet w dzieciństwie, ponieważ wieloletnie obserwacje wykazały, że u 100 proc. nosicieli tego genu występuje później rak. A więc wczesne usunięcie tarczycy po prostu ratuje życie. Profilaktyczne zabiegi operacyjne można obecnie zaproponować np. kobietom, które zagrożone są rakiem macicy, jajników czy piersi. Warunkiem jest urodzenie już planowanych dzieci.
Leczenie raka
Jak na razie najskuteczniejszą bronią w walce z rakiem jest leczenie chirurgiczne. Ale nie zawsze wystarczy usunąć sam guz. Czasem potrzebne są terapie uzupełniające.Z czasem niektóre zmiany mogą się przerodzić w nowotwory. Tak jest w przypadku polipów jelita grubego, niektórych guzków tarczycy czy nietypowych zmian barwnikowych na skórze. Można uprzedzić raka i usunąć zmiany, zanim dojdzie do ich zezłośliwienia. Jednak takie działania nie zawsze są możliwe i wtedy musimy walczyć z intruzem.
Operacja raka
Jeżeli nowotwór wykryty jest we wczesnym stadium rozwoju, wtedy często wystarczy usunąć guz z otaczającymi go tkankami (to tzw. margines bezpieczeństwa). Czasem jednak trzeba wyciąć cały narząd (np. pierś), by tym samym pozbyć się wszystkich zmutowanych komórek i nie dopuścić do nawrotu choroby. Jeśli lekarze podejrzewają, że stadium rozwoju raka może być bardziej zaawansowane, usuwają również okoliczne węzły chłonne. W wyniku interwencji chirurgicznej lekarzom udaje się uratować życie ok. 25 proc. chorych.
Operacja usunięcia guza nie musi być jednoznaczna z chirurgicznym cięciem. Często lekarze stosują:
- Endoskopię - wykorzystuje się ją do operacji wewnątrz jamy opłucnej (torakoskopia) lub otrzewnowej (laparoskopia). Dzięki tej technice unika się dużej blizny.
- Ultradźwięki - ta metoda polega na wykorzystaniu specjalnego noża, który jest wprawiany w drganie o wysokiej częstotliwości przez ultradźwięki. Pozwala na prawie bezkrwawe usunięcie np. części narządów miąższowych (m.in. nerki czy wątroby).
- Laser - stosuje się w leczeniu zmian na skórze, śluzówkach przewodu pokarmowego, dróg oddechowych i układu moczowo-płciowego. Usuwanie zmian nowotworowych laserem sprawdza się zwłaszcza w leczeniu zmian w przełyku, tchawicy oraz jelicie grubym.
- Krioterapię - do usunięcia niewielkich zmian łagodnych, powierzchownych (np. na błonach śluzowych) wykorzystuje się kriosondę schłodzoną ciekłym azotem do temperatury –180 st. C. Zimno niszczy chore komórki.
- Elektrochirurgię - stosowana jest ona w leczeniu zmian małych, powierzchownych i łagodnych. Wykorzystuje się specjalne elektrody o różnych kształtach, rozgrzewane prądem o wysokiej częstotliwości. Na zmienione chorobowo komórki wysoka temperatura działa niszczycielsko.
Leczenie raka - radioterapia
Najczęściej jest uzupełnieniem leczenia operacyjnego. Jeśli lekarze sądzą, że mogły pozostać “niedobitki” raka, próbują je zniszczyć promieniowaniem - najczęściej rtg lub gamma. Gdy pacjent jest naświetlany z pewnej odległości - to teleradioterapia. Jeśli źródło promieniowania umieszczone jest bezpośrednio w guzie albo w jego okolicy - brachyterapia.
Radioterapia, jak każda inna metoda, nie jest pozbawiona niepożądanych działań ubocznych. Zabija komórki nowotworowe, ale osłabia również organizm i niszczy część zdrowych komórek w miejscu naświetlania. Skutki tzw. choroby popromiennej możemy odczuwać z pewnym opóźnieniem, np. nudności i wymioty mogą występować po kilku godzinach lub dniach po radioterapii. Gdy te objawy ustąpią, niekorzystne zmiany nadal zachodzą w szpiku kostnym, np. zmniejsza się we krwi obwodowej liczba erytrocytów (czerwonych krwinek), leukocytów (białych ciałek) i trombocytów (płytek krwi), przez co spada odporność i słabnie krzepliwość krwi. W niektórych przypadkach, gdy obszar napromieniania był rozległy, może wystąpić utrata apetytu, możemy mieć gorączkę i biegunkę. W miejscu naświetlania czasem dochodzi do martwicy tkanek i rumienia (a nawet owrzodzenia). Po zakończeniu terapii większość tych objawów ustępuje, nie pozostawiając śladów.
Polecany artykuł:
Nowotworowa statystyka
- Na świecie z chorobą nowotworową żyje 40 mln osób.
- Z danych Polskiej Unii Onkologicznej wynika, że każdego dnia 300 osób w Polsce dowiaduje się, że ma raka.
- 220 z nich prawdopodobnie umrze. Trwale można wyleczyć ok. 30 proc. chorych .
Kobiety na początku lat 60. ubiegłego wieku najczęściej chorowały na raka szyjki macicy, a w drugiej kolejności na raka piersi. Obecnie częstszy jest rak piersi, po nim rak płuca, a następny - szyjki macicy.
Mężczyźni na początku lat 60. ubiegłego wieku najczęściej chorowali na raka żołądka, a w następnej kolejności na raka płuca. Teraz przoduje rak płuca, na drugim miejscu jest rak gruczołu krokowego (prostaty), a na trzecim - żołądka.
Leczenie raka - chemioterapia
Komórki rakowe mogą się dzielić bezustannie. Uczeni, znając tę ich właściwość, opracowują leki, które działają cytostatycznie, czyli hamują podziały komórkowe. Zażywa się je doustnie lub w formie kroplówek. Kroplówkę zwykle trzeba przyjmować w szpitalu. Trwa to kilka minut, a nawet godzin. Jeśli cytostatyki przyjmuje się często i długo - lekarze mogą wszczepić pod skórę plastikowy pojemniczek, z którego podawane są leki. Chemioterapia dobierana jest indywidualnie dla każdego pacjenta. Zażywanie cytostatyków ma też swoje skutki uboczne. Przede wszystkim niekorzystnie działa na szpik kostny. Efektem tego może być anemia, zmęczenie, senność. Spada też odporność, a więc zwiększa się ryzyko infekcji. Podczas chemioterapii trzeba kontrolować obraz krwi (wykonywać morfologię) i w razie konieczności poddać się transfuzji lub zażywać preparaty, które przyspieszają odnowę szpiku kostnego. Chemioterapia może też wywoływać inne przejściowe skutki uboczne: wypadanie włosów, łamliwość paznokci, nadwrażliwość na ultrafiolet (nie można się opalać i korzystać z solarium), dolegliwości ze strony układu pokarmowego - zaparcia lub biegunki, nudności, wymioty, brak apetytu.
Liczba zachorowań na raka zwiększyła się o 46 proc. A ma być jeszcze gorzej
Skuteczność leczenia onkologicznego Polsce jest gorsza niż w większości pozostałych krajów UE. Nowotwory złośliwe stanowią drugą, najczęstszą przyczynę zgonów w Polsce. Od 1999 r. liczba zachorowań zwiększyła się o 46%, a liczba zgonów o 23, 2%, wynika z raportu NIK z 2018 r.
"Polska, razem z Węgrami i Chorwacją, jest w pierwszej trójce krajów Unii z największą umieralnością na nowotwory złośliwe. W Polsce najgroźniejszy okazuje się rak płuca i jelita grubego, dodatkowo wśród mężczyzn rak prostaty i pęcherza moczowego, a wśród kobiet raki piersi i jajnika" - poinformowała Najwyższa Izba Kontroli.
A ma być jeszcze gorzej. Zdaniem specjalistów do 2025 r. zachorowalność na choroby onkologiczne wzrośnie o ponad 25%, a nowotwory staną się wówczas główną przyczyną zgonów w Polsce.
Minister zdrowia w odpowiedzi na raport NIK zapowiedział zwiększenie wydatków na onkologię.
Źródło: Dostępność i efekty leczenia nowotworów [2018] https://www.nik.gov.pl/plik/id,15932,vp,18449.pdf
Leczenie raka - hormonoterapia
Niektóre nowotwory (np. piersi, prostaty) określane są mianem hormonozależnych, tzn. że na ich rozwój mogą mieć wpływ pewne hormony. Wówczas, poza chemioterapią, stosuje się często leczenie hormonalne. Zwiększa to skuteczność całej terapii. W przypadku kobiet walka z rakiem piersi wymaga niekiedy zablokowania funkcji jajników, a nawet ich usunięcia. Taką decyzję podejmuje wówczas lekarz wraz ze swoją pacjentką.
Nowe metody leczenia nowotworów
Każdego dnia naukowe laboratoria mierzą się z nowotworami. Uczeni wręcz prześcigają się w poszukiwaniu pogromcy raka. Czasem trafiają jak kulą w płot, ale czasem dokonują odkryć na miarę Nagrody Nobla.Terapie stosowane do niedawna przez onkologów osłabiały nas, niszcząc chore, ale i zdrowe komórki organizmu. Powodowały też szereg skutków ubocznych.Obecnie, dzięki poznaniu budowy komórek nowotworowych, a zwłaszcza znajdujących się na ich powierzchni receptorów, naukowcy opracowali tzw. terapie celowane. Leki onkologiczne stosowane w ich ramach z niezwykłą precyzją niszczą tylko chore komórki. Jak działają? Otóż na powierzchni komórek rakowych znajdują się wypustki nazywane receptorami. To jakby gniazdka dla wtyczek. Wtyczkami są substancje chemiczne, które dają sygnał do podziału jądra komórkowego, czyli do rozrostu guza. Najnowsze preparaty onkologiczne są jakby fałszywymi wtyczkami. Blokują receptory (gniazdka) i w ten sposób nie dopuszczają do wymiany informacji między powierzchnią komórki a jej jądrem. Tak zamiera proces podziału i komórka ginie.
Zagłodzone komórki
Druga grupa leków onkologicznych blokuje receptory na powierzchni komórek nowotworowych, ale tylko te, które wydzielają substancje prowokujące do rozwoju naczyń krwionośnych zaopatrujących guz w substancje odżywcze i tlen. Uniemożliwia to rozwinięcie się gęstej sieci tętniczek i żył, przez co “głodne” komórki nowotworowe obumierają.
Komórki macierzyste
Jak się okazuje, można je pozyskiwać nie tylko z krwi pępowinowej, ale również od osób dorosłych, np. ze szpiku kostnego albo z tkanki tłuszczowej. Gdy są odpowiednio spreparowane, mogą się przekształcać w organizmie w każdą dowolną tkankę, np. serca, wątroby, trzustki, nerki, a nawet siatkówki oka. Niestety, komórki macierzyste nie leczą nas z raka, ale po jego usunięciu mogą w jakimś stopniu zregenerować uszkodzony przez niego narząd.
Terapie genowe
Lekarze sądzą, że za 8-10 lat terapie genowe będą powszechnie stosowane u ludzi. Już teraz do guza naukowcy mogą wprowadzać gen, który podwyższa stężenie podanego leku w komórkach nowotworowych. Pozwala to zmniejszyć dawki chemioterapeutyków, a także ograniczyć niekorzystne działanie tych leków na okoliczne, zdrowe tkanki. Obecnie w kilku ośrodkach na świecie trwają badania kliniczne nad skutecznością tej metody.
Polecany artykuł:
miesięcznik "Zdrowie"
Porady eksperta