Myśleli, że ich córka ma nietolerancję nabiału. Przeoczyli objawy rzadkiego nowotworu

2022-12-02 11:33

Andrew i Catherine Jeans z Walii to rodzice Rose. Ich mała córeczka wykazywała dziwne objawy. Lekarze powiedzieli im, że ma nietolerancję nabiału. Niepokojące objawy nie były jednak alergią tylko zwiastunem raka. Dziecko zmarło w ramionach swojej mamy kilka tygodni po postawieniu diagnozy.

Myśleli, że ich córka ma nietolerancję nabiału. Przeoczyli objawy rzadkiego nowotworu
Autor: Getty Images / The Sun Rose zmarła dzień po swoich urodzinach w wyniku rzadkiego typu nowotworu.

Andrew i Catherine podzielili się w rozmowie z WalesOnline swoim dramatycznym przeżyciem. Wszystko zaczęło się, kiedy Rose miała pół roku. To właśnie wtedy rodzice zauważyli u dziecka problemy z jelitami i trawieniem. Kiedy udali sie do lekarza, ten stwierdził, że to wina nietolerancji nabiału. Nie przeprowadzono jednak dodatkowych badań, a rodzice dostosowali się do zaleceń lekarzy.

Co jeść, aby uniknąć raka?

To nie była nietolerancja. To objaw nowotworu

Kilka miesięcy później do objawów jelitowych doszły inne, niepokojące symptomy. Córeczka nadmiernie pocierała czoło i bawiła się włosami. Wtedy zdecydowano o przeprowadzeniu skanów mózgu. „Po skanach lekarze znaleźli kilka guzów w jej mózgu. Początkowo sądzono, że te zmiany są łagodnymi zmianami przypominającymi znamię, ale w ciągu następnych kilku nocy stan jej zdrowia zaczął się pogarszać" - wspomina Andrew, ojciec dziewczynki.

Koszmar rozpoczął się jednak 12 stycznia 2020 roku. Rose została przewieziona karetką do szpitala dziecięcego Noah's Ark Children's Hospital for Wales w Cardiff. Tam dziewczynce zrobiono jej kilka skanów MRI, tomografię komputerową i przeszła trzy operacje mózgu. Miała też kilka napadów padaczkowych z powodu nacisku na jej mózg.

Po sześciu dniach rodzice usłyszeli druzgocącą diagnozę: atypowy nowotwór teratoidny.

„Spędziła sześć nocy na oddziale intensywnej opieki pediatrycznej, a 28 stycznia powiedziano nam, że ma agresywnego raka o nazwie atypowy teratoidalny rabdoid” – wspomina Andrew.

Jest to rzadki guz mózgu wieku dziecięcego, o wysokim (IV) stopniu złośliwości i dużej śmiertelności. Przeżywalność pacjentów tym nowotworem wynosi około 11% u pacjentów poniżej 3. roku życia.

Duży guz na kręgosłupie był przyczyną wcześniejszych problemów z jelitami. "Powiedziano nam, że nie ma dla niej żadnego leczenia i że będzie z nami tylko przez kilka tygodni” - powiedział Andrew.

10 lutego Rose została przeniesiona do hospicjum dziecięcego Ty Hafan w Sully, Vale of Glamorgan. Tam zmarła w ramionach matki zaledwie 2 dni po swoich pierwszych urodzinach.

"Jedynym określeniem, jakim mogę opisać to, przez co przeszliśmy, to jakaś bitwa wojenna" - powiedziała mama Rose.