Tylko jeden objaw i straszna diagnoza. U 37-latki wykryto raka jelita grubego
U Alexandry King w wieku 37 lat zdiagnozowano raka jelita grubego w 2. stadium zaawansowania. Nowotwór nie dawał żadnych objawów poza jednym, który cyklicznie się powtarzał - kobieta sądziła jednak, że ma on związek z przejedzeniem. "Nauczyłam się, że nikt nie jest za młody ani za zdrowy na raka" - mówi.
Alexandra King mieszka w Somerset w Wielkiej Brytanii. W pierwszym kwartale 2021 roku zdiagnozowano u niej raka jelita grubego. Ten nowotwór jeszcze jakiś czas temu uznawany był za chorobę przede wszystkim starszych ludzi. Obecnie coraz częściej wykrywany jest również u osób młodych, w tym u trzydziestoparolatków.
W tym wieku mało kto jednak spodziewa się, że objawy, jakie odczuwa, mogą mieć związek z nowotworem - zwłaszcza, jeśli tak jak u Alexandry, pojawiają się one sporadycznie i nie towarzyszą im żadne inne typowe symptomy raka.
Jedyny objaw raka "łatwo było zignorować"
W przypadku Alexandry King jedynym objawem nowotworu była krew w stolcu. Młoda kobieta wspomina w rozmowie z Bowel Cancer UK, że pierwszy raz zauważyła ją w styczniu 2020 roku. Lekkie jej ślady pojawiły się ponownie tydzień później, kobieta przypisała to jednak silnym wzdęciom po obfitym posiłku, jaki zjadła poza domem. "Łatwo było to zignorować, ponieważ następnego dnia zniknęło" - wspomina.
Krew w stolcu pojawiła się miesiąc później, znów po posiłku. Wtedy Alexandra odwiedziła swojego lekarza, by to ocenił. Ten jednak uznał, że jest to objaw zespołu jelita drażliwego - poradził, by kobieta piła więcej wody i jadła produkty bogate w błonnik.
"Zwykła kupa z odrobiną krwi na wierzchu"
Krwawienie nie ustępowało - zaczęło pojawiać się sporadycznie, co sześć do ośmiu tygodni. "Zawsze w okolicach świąt - urodzin, Bożego Narodzenia" - kiedy jadłam więcej" - wspomina kobieta. Dodała, że w takim tempie bardzo łatwo było o tym zapomnieć, ponieważ krwawienie pojawiało się na chwilę i znikało przy następnym wypróżnieniu.
"To była zwykła kupa z odrobiną krwi na wierzchu" - mówi Alexandra. Tak było do lutego 2021r. Wówczas objawy przybrały na sile, a stolec wyglądał jak skrzep krwi. Alexandra zrobiła mu zdjęcie i zaniosła do lekarza. Dopiero wtedy dostała skierowanie na pilną kolonoskopię, czyli badanie, w którego trakcie można wykryć polipy i guzy w jelicie. Badanie wykazało, że w jej odbytnicy rośnie guz.
Po kilku kolejnych testach Alexsandra otrzymała termin operacji usunięcia zmiany nowotworowej. Miała szczęście - guz udało się usunąć w całości, a rak nie rozprzestrzenił się na okoliczne węzły chłonne. Badania kontrolne, które wykonała trzy tygodnie później wykazało, że jest zdrowa.
"Z perspektywy czasu jestem szczęśliwa, że pojawiało się krwawienie, bo tylko ten objaw sugerował, że coś jest nie tak" - wspomina. ". Dodaje: "Nauczyłam się, że nikt nie jest za młody ani za zdrowy na raka. Sprawdzajcie swoją kupę."
Rak jelita grubego nie zawsze daje wczesne objawy
Rak jelita grubego jest jednym z najgroźniejszych nowotworów złośliwych. Podstawową metodą jego leczenia jest wycięcie guza, jednak często jest na to zbyt późno, ponieważ nowotwór ten bywa wykrywany dopiero gdy osiągnie zaawansowane stadium. Przez długi czas może rozwijać się w ukryciu, nie dając wyraźnych objawów. Do głównych sygnałów ostrzegawczych tego raka zaliczane są:
- krwawienie z odbytu
- zmiana rytmu wypróżnień (inne niż dotychczas pory)
- zaparcia na zmianę z biegunkami
- uczucie gwałtownego parcia na stolec
- ból w dolnej części brzucha
- wzdęcia lub dyskomfort po jedzeniu
- utrata apetytu
- znaczna utrata masy ciała
- ołówkowate stolce.
W przypadku wystąpienia któregokolwiek z tych objawów, zwłaszcza krwawienia z odbytu, konieczna jest wizyta u lekarza i wykonanie badań diagnostycznych w kierunku raka jelita grubego, przede wszystkim kolonoskopii.