Słuch absolutny: czym jest? Test na słuch absolutny
Słuch absolutny, czyli umiejętność bezbłędnego zapamiętywania i odtwarzania usłyszanych dźwięków, jest cechą właściwą wielu muzykom i bardzo przydatny jest w ich zawodzie. Jednak czy jest to talent, nietypowa zdolność, geniusz? Niekoniecznie. Okazuje się, że słuch absolutny jest wynikiem intensywnego treningu we wczesnym dzieciństwie.
Spis treści
Słuch absolutny: czym jest?
Słuch absolutny, inaczej doskonały, to umiejętność zapamiętywania i rozpoznawania wysokości dźwięków, w tym kilku jednocześnie, bez konieczności odwoływania się do dźwięku wzorcowego. Zatem człowiek, który posiada słuch absolutny potrafi szybko i bezbłędnie skojarzyć wysokość dźwięku z jego muzyczną nazwą.
Badacze z Uniwersytetu w Zurychu za pomocą badania EEG ustalili, że słuch absolutny jest konsekwencją sprzężenia kory słuchowej odpowiedzialnej za percepcję dźwięków oraz grzbietowej części płata czołowego, mieszczącej funkcje związane z pamięcią.
Szacuje się, że 1 na 10 000 osób obdarzona jest słuchem absolutnym.
Słuchem absolutnym mogli poszczycić się tacy kompozytorzy jak Mozart, czy Beethoven. Okrzyknięci mianem geniuszy, już jako kilkuletnie dzieci potrafili tworzyć wspaniałe utwory muzyczne.
Gdy jednak przyjrzymy się dokładniej ich biografii, zauważymy, że ich talent muzyczny szlifowany był od najwcześniejszych lat. Wolfgang Amadeusz Mozart od urodzenia słyszał w domu muzykę. Gdy miał 3 lata bawił się klawesynem i towarzyszył starszej siostrze podczas lekcji gry. Gdy miał 5 lat skomponował swój pierwszy utwór.
Podobnie Ludwig van Beethoven – ojciec kształcił go muzycznie od 4. roku życia. Swój pierwszy koncert dał w wieku 7 lat. Takich przykładów można znaleźć o wiele więcej.
Również współcześnie – weźmy np. Igora Faleckiego (ur. 2003), który kilka lat temu zrobił w internecie furorę swoją grą na perkusji. On także wzrastał w środowisku muzycznym – mama – śpiewaczka i tata – gitarzysta basowy, sprawili, że był nie tylko osłuchany, ale i wyedukowany muzycznie od najmłodszych lat.
Czytaj też:
Muzykoterapia - dźwięki, które leczą
Zaburzenia słuchu: przyczyny i rodzaje
Audiometria tonalna (PTA)- badanie słuchu
Co z tego wynika? Wielu badaczy jest zdania, że słuch absolutny początkowo ma każdy z nas. Jeśli zostanie aktywowany we wczesnym dzieciństwie, a następnie konsekwentnie trenowany, rozwinie się i przetrwa w życiu dorosłym. W przeciwnym wypadku – zaniknie.
Istotny jest tu sam kontakt z muzyką, zwykle z rodzicem, jego pracą i zamiłowaniami, jak również możliwość zdobywania własnych doświadczeń, takich jak dotykanie instrumentów, zabawa z nimi, eksperymentowanie.
Aczkolwiek, trzeba to wyraźnie podkreślić, rodzic, by rozwijać słuch absolutny swojego dziecka, wcale nie musi być wybitnym muzykiem. Może nawet w ogóle nie grać na żadnym instrumencie. Najważniejsze, by stworzył dziecku odpowiednie warunki – by dziecko mogło słuchać muzyki – w domu oraz na koncertach – chodzić na zajęcia muzyczne, otaczać się instrumentami.
Podobną zależność - tzn. zanik umiejętności w wyniku jej nietrenowania - obserwuje się także w przypadku nauki języków obcych. Dziecko poznające języki już w niemowlęctwie (np. wzrastające w wielojęzycznym środowisku), opanowuje je wszystkie bez żadnych trudności.
Świadczy to o tym, jak niesamowicie chłonny jest umysł małego dziecka. 2-3 letnie maluchy uczą się wierszyków i piosenek w zaskakująco szybkim tempie. Ale – równie szybko zapominają.
Dziecko 4-letnie może nauczyć się płynnie mówić w obcym języku, ale jeśli jego warunki życiowe zmienią się tak, że przestanie tego języka używać, kilka lat później zapomni go całkowicie. Dlatego tak ważne jest utrwalanie zdobytych umiejętności.
Słuch absolutny u dzieci
Niemowlęta i małe dzieci mają niezwykle czuły słuch (w przeciwieństwie do wzroku). Słyszą dźwięki w o wiele szerszym zakresie częstotliwości niż osoba dorosła. Dlatego np. trzaśnięcie drzwiami je przeraża – niemowlę słyszy ten dźwięk wielokrotnie – odbity od różnych powierzchni.
Dziecko słyszy także pracę urządzeń elektrycznych, takich jak włączony, ale wyciszony telewizor, który emituje dźwięki niesłyszalne dla ucha dorosłego. Z czasem umiejętność ta stopniowo zanika (trudno byłoby żyć w takim hałasie!). Jeszcze młodzież słyszy np. dzwonki telefonów komórkowych TeenBuzz Mosquito Ringtone. Osoby dorosłe – np. nauczycie – już nie! Nastolatki z lubością wykorzystują to na lekcjach...
Dzieci kształcone muzycznie mogą pochwalić się ogólnie dużo lepszą pamięcią niż ich rówieśnicy, którzy nie mają takiego kontaktu z muzyką. Zapamiętywanie ze słuchu nie stanowi dla nich problemu. Przekłada się to oczywiście na sukcesy w nauce.
Według naukowców, już 6 lat edukacji muzycznej (np. szkoła muzyczna 1. stopnia) wystarczy, by znacząco wpłynąć na rozwój pamięci werbalnej. Co istotne, porzucenie tego kształcenia, np. gry na instrumencie, nie pogarsza już pamięci werbalnej. Rozpoczęcie nauki w tym kierunku powinno się jednak rozpocząć najdalej w 10. roku życia. Później ludzki mózg nie jest już tak elastyczny.
Czytaj też:
Słuch dziecka: czy twoja pociecha dobrze słyszy?
Badanie słuchu dziecka: dlaczego warto je wykonać?
Problemy ze słuchem u dzieci: przyczyny i profilaktyka
Test na słuch absolutny
Nawet przez internet można wykonać taki test. Polega on na tym, że najpierw trzeba wsłuchać się w kilka ścieżek muzycznych, a następnie, np.:
- określić różnice w wysokościach dźwięków;
- powtórzyć melodię;
- powtórzyć – wyklaskać rytm;
- odwzorować fonię na wizji, czyli np. dopasować fragmenty muzyczne do figur geometrycznych;
- oszacować liczbę instrumentów grających w danym momencie.
W krajach Dalekiego Wschodu słuch absolutny występuje znacznie częściej niż na Zachodzie. Ma go ponad połowa studentów chińskich uczelni muzycznych i aż 70 procent japońskich, natomiast wśród studentów amerykańskich ten odsetek wynosi 10 procent, a europejskich – zaledwie 3 procent.
Dysproporcję tę tłumaczy się nowoczesnymi metodami kształcenia muzycznego Azjatów, obejmującym dzieci od 3. roku życia. Warto także zauważyć, że dzieci azjatyckie, które kształcą się muzycznie w Ameryce, nie są zdolniejsze pod tym względem od Amerykanów.