Robią ci się siniaki "bez powodu"? Koniecznie wykonaj te badania
Siniaki to nasz chleb powszedni i zazwyczaj nie oznaczają poważniejszego problemu. Jeśli jednak nagle jest ich znacznie więcej, źle się goją, bardziej dokuczają - nie lekceważ tematu. To mit, że groźne schorzenia hematologiczne, w tym wrodzone, zawsze ujawniają się już we wczesnym dzieciństwie.
Obserwowane na skórze siniaki to po prostu podskórne wylewy krwi. Zazwyczaj są skutkiem urazu. Bywa, że nawet nie pamiętamy samego zdarzenia i jego skutek - jak np. wielki, rozlany, brzydki siniec po lekkim uderzeniu - mocno nas zaskakuje. Tak bywa i wcale nie musi zaraz oznaczać choroby. Na co powinniśmy w takim razie zwracać uwagę?
Podatność na siniaki - czy to niedobór witaminy K?
Pozornie taki kierunek szukania winowajcy wydaje się słuszny. Witamina K jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania układu krzepnięcia krwi. Rzeczywiście, wśród objawów jej niedoboru są rozległe wylewy podskórne. U zdrowych ludzi jednak do niego właściwie nie dochodzi - wbrew temu, co sugerują różne reklamy. Wyjątek stanowią niemowlaki, którym często zaleca się suplementację, by uchronić je przed zaburzeniami rozwojowymi.
Jeśli sińce faktycznie świadczą o problemie niedoborowym, dotyczy ona raczej witaminy C i rutyny. Najlepszy sposób na zapewnienie organizmowi odpowiedniej ilości rutyny i witaminy C to dieta obfitująca w warzywa i owoce.
Dodatkowo do niechcianego objawu może przyczyniać się niedobór witamin z grupy B, szczególnie B12.
Siniaki bez powodu - o jakich chorobach mogą świadczyć?
Wśród poważnych schorzeń objawiających się sińcami na skórze wymienia się choćby białaczkę, marskość wątroby czy niewydolność nerek. Trudno się nie wystraszyć tego objawu, ale trzeba pamiętać, że same siniaki to mało.
Siniaki w przypadku poważnych chorób niemal nigdy nie są pierwszym i jedynym objawem. W przypadku białaczki bardziej charakterystyczne są nocne poty, gorączka czy powiększone węzły chłonne. Marskości wątroby towarzyszy choćby wodobrzusze i żółtaczka, a niewydolności nerek np. wymioty, nieuzasadniona utrata masy, nadciśnienie tętnicze.
Zanim zaczniesz panikować, podejrzewając najgorsze, uświadom sobie, że podskórnym wylewom sprzyja też otyłość, intensywny trening, nadmiar alkoholu (ten rozrzedza krew i obniża poziom witaminy C).
Podatność na samoistne siniaki rośnie też z wiekiem i bywa skutkiem stosowania leków, również tych bez recepty, np. aspiryny czy ibuprofenu, a nawet suplementów diety "przyjaznych sercu".
Siniaki - kiedy do lekarza? Jakie badania warto zrobić?
Koniecznie skontaktuj się z lekarzem, jeśli po czterech tygodniach od uderzenia siniak wciąż jest widoczny lub wcześniej, gdy sprawia duży ból. W przypadku wszelkich niepokojących objawów, nawet drobnych zasinień, zawsze warto skontaktować się z lekarzem pierwszego kontaktu.
Na podstawie wywiadu lekarskiego, ale też podstawowych analiz (badanie krwi, moczu), zazwyczaj udaje się wstępnie wskazać ewentualną przyczynę problemów i w razie potrzeby pogłębić diagnostykę oraz skierować chorego do właściwego specjalisty.
Przykładowo: jeśli badania faktycznie potwierdzają niedobór witaminy K, konieczne jest wykluczenie jego przyczyny, w tym chorób trzustki, wątroby, tarczycy, zaburzeń produkcji żółci, zaburzeń wchłaniania tłuszczów.
Siniaki u dorosłego - to nie może być problem wrodzony?
Rzeczywiście, zazwyczaj wrodzone zaburzenia krzepliwości krwi rozpoznawane są już w niemowlęctwie. Dają charakterystyczne objawy (np. przedłużające się krwawienie z pępowiny) i występują rodzinnie, więc otoczenie i lekarze wiedzą, co sprawdzić.
Bywa jednak, że mało nasilony problem jest rozpoznawany u kilkulatka. Zdarza się też, że skaza krwotoczna jest rozpoznawana dopiero u osoby dorosłej. Bywa tak nawet w przypadku najczęstszej skazy: choroby von Willebranda, powodowanej przez brak czynnika krzepnięcia.
Dlaczego? Choroba może mieć przebieg ciężki, umiarkowany i lekki. Osoby nią dotknięte czasem o problemie dowiadują się dopiero po zabiegu operacyjnym czy usunięciu zęba, gdy krwawienie jest zbyt obfite i trudne do zatrzymania.