Nazwa może bawić, objawy już nie. Kto jest narażony na chorobę szalonych kapelusznikow?
Toksyczne działanie rtęci wiąże się z niekorzystnym wpływem na układ pokarmowy, nerki, ale również ośrodkowy układ nerwowy. Dowiedz się, dlaczego zatrucie rtęcią nazywane jest chorobą szalonych kapeluszników, jakie negatywne konsekwencje niesie za sobą zagrożenie narażenia na rtęć i jak tego uniknąć.
Spis treści
- Rtęć - niebezpieczny, ciekły metal
- Co wspólnego ma rtęć i kapelusznicy?
- Dlaczego kapelusznicy określani byli jako szaleni?
- Czy Kapelusznik z „Alicji w Krainie Czarów” był szalony?
- Czy istnieje zagrożenie zachorowania na chorobę szalonych kapeluszników?
Rtęć - niebezpieczny, ciekły metal
Rtęć to srebrzysty metal, który może łatwo ulatniać się jako bezbarwny i bezwonny gaz. Dla organizmu człowieka jest bardzo toksyczna. Już od dawnych czasów miała szerokie zastosowanie od alchemii po medycynę. Stosowana była m.in. w produkcji okien i luster, wydobyciu złota i srebra, produkcji materiałów wybuchowych, termometrów, barometrów czy środków ochrony roślin.
Zastosowanie w medycynie było różnorodne, począwszy od tabletek na przeczyszczenie (rtę zmieszana z kredą) po podstawowy lek na kiłę.
Mimo poważnych skutków zdrowotnych, jakie niesie za sobą zatrucie rtęcią, są rejony na świecie, gdzie po dzień dzisiejszy jest stosowana w medycynie ludowej przez znachorów.
Działanie toksyczne rtęci wiąże się z łączeniem z białkami organizmu i uszkodzeniem błon komórkowych.
Są trzy drogi, jakimi do organizmu człowieka może dostać się rtęć:
- pożywienie,
- układ oddechowy
- i skóra.
Co więcej, niebezpieczne jest to, że rtęć i jej związki z łatwością mogą przeniknąć przez łożysko, co może stanowić zagrożenie również dla płodu. Długotrwałe narażenie na rtęć i jej związki może doprowadzić do przewlekłego zatrucia.
Krytycznymi narządami w przypadku chronicznego narażenia na rtęć i jej związki nieorganiczne są ośrodkowy układ nerwowy i nerki. Zatrucie postępuje powoli począwszy od zmian w układzie nerwowym, odpornościowym i pokarmowym, aż po zmiany emocjonalne.
Polecany artykuł:
Co wspólnego ma rtęć i kapelusznicy?
Kapelusznicy to określenie rzemieślników, którzy na przełomie XVIII i XIX wieku w Anglii zajmowali się, jak sama nazwa wskazuje, produkcją kapeluszy.
Do tego celu używali filcu, którego otrzymanie wymagało użycia rtęci pod postacią azotanu rtęci oraz kwasu nieorganicznego. Azotan rtęci powodował, że sierść (najczęściej z futra królika) stawała się miękka, wiotka i ulegała skręcaniu. Umożliwiało to łatwiejsze przyleganie do siebie warstw sierści usprawniając tym samym proces filcowania.
Podczas kilkugodzinnej pracy w słabo wentylowanych pomieszczeniach fabryk, kapelusznicy narażeni byli na drobiny rtęci, które znajdowały się w filcowym pyle.
Dlaczego kapelusznicy określani byli jako szaleni?
Długotrwały kontakt z oparami rtęci prowadził do gromadzenia tego metalu w organizmach kapeluszników. Prowadziło to do negatywnych skutków ze strony układu nerwowego oraz wystąpienia objawów psychiatrycznych.
Interesujące jest to, że znane brytyjskie powiedzenie „szalony jak kapelusznik” określa szereg objawów zatrucia rtęcią.
Choroba szalonych kapeluszników objawiała się:
- bezsennością,
- drżeniem,
- zaburzeniami funkcji motorycznych,
- zaburzeniami koncentracji i pamięci,
- zaburzeniami mowy oraz widzenia.
Kapelusznicy byli drażliwi i nadmiernie nieśmiali w towarzystwie innych. Towarzyszył temu patologiczny lęk przed ośmieszeniem, utrata pewności siebie, nadpobudliwość i chwiejność emocjonalna.
Co ciekawe, wymienione objawy neuropsychologiczne określane są mianem eretyzmu (erethismus mercurialis).
Czy Kapelusznik z „Alicji w Krainie Czarów” był szalony?
Wydawać by się mogło, że istnieje powiązanie pomiędzy postacią Kapelusznika znanego dla czytelników „Alicji w Krainie Czarów” Lewisa Carrolla z objawami zatrucia rtęcią. Jednak jak analizują badacze, roztargniony, ciągle spoglądający na zegarek Kapelusznik był raczej ekstrawertykiem z obsesją na punkcie czasu niż patologicznie nieśmiałą postacią.
Co więcej pierwszy opis zatrucia rtęcią związanego z produkcją kapeluszy pojawił się w krótkim czasie przed wydaniem książki, co zmniejsza prawdopodobieństwo, iż autor powieści miał możliwość zapoznać się z tym opisem.
Czy istnieje zagrożenie zachorowania na chorobę szalonych kapeluszników?
Wyeliminowanie rtęci do produkcji kapeluszy filcowych miało niestety miejsce dosyć późno. Stało się to dopiero podczas II wojny światowej, gdy do produkcji detonatorów potrzebna była rtęć. W historii znane są również inne masowe zatrucia rtęcią.
Wśród nich m.in. zatrucie metylortęcią w wyniku spożywania ryb przez ludność mieszkającą nad Zatoką Minamata(w latach 1953-1970), czy zatrucie mieszkańców Iraku spożywających chleb z mąki która pochodziła z ziaren zaprawionych związkami rtęci(w latach 1971-1970).
Aktualnie narażeni na rtęć mogą być:
- pracownicy laboratoriów,
- osoby obsługujące zawory ciśnieniowe, przepływomierze i termometry,
- pracownicy przemysłu chloroalkalicznego, chemicznego (barwniki, farby), zakładów fotograficznych oraz gabinetów fotograficznych.
Należy podkreślić, iż istnieją zaproponowane normatywy higieniczne Unii Europejskiej, do których stosowanie się powinno zabezpieczyć pracowników przed niebezpiecznym działaniem rtęci oraz jej związków.
Co więcej, już od 2009 roku zgodnie z dyrektywą Komisji Europejskiej dochodzi do zastępowania rtęciowych termometrów i aparatów do mierzenia ciśnienia urządzeniami elektronicznymi.
Polecany artykuł: