To oni wydłużają kolejki do lekarzy. NFZ apeluje do pacjentów
Umawiasz się do lekarza. Nie możesz przyjść w wyznaczonym terminie, to odwołujesz wizytę, a ktoś inny z kolejki wskakuje na twoje miejsce. Brzmi sensownie, ale w Polsce ciągle jakoś nie wychodzi. Niby nie możemy doczekać się konsultacji u specjalisty, a jednak w ubiegłym roku przepadło niemal pół miliona niewykorzystanych terminów. NFZ robi akcję edukacyjną dla pacjentów. Pytanie, czy to aby na pewno ich wina.
Zazwyczaj nie zgłaszamy się na umówione wizyty do onkologów, endokrynologów, kardiologów i ortopedów. W pierwszym półroczu tego roku o rezygnacji z wizyty u specjalistów nie poinformowało ponad 457 tys. osób. Aż w 207 tysiącach przypadków na próżno na chorego czekali specjaliści ortopedii i traumatologii ruchu. Czy aby na pewno to wszystko dowody na naszą niefrasobliwość?
Nieodwołane wizyty lekarskie – pacjenci nie będą karani
Od czasu do czasu pojawiają się głosy, że pacjentów, którzy nie odwołują wizyt, powinno się karać, np. finansowo. Ministerstwo Zdrowia i NFZ zgodnie potwierdzają, że w ogóle nie rozważają takiego rozwiązania.
W ocenie urzędników takie działania uderzyłyby przede wszystkim w najgorzej sytuowanych, schorowanych obywateli. Co więcej - stworzenie ewentualnego systemu windykacji byłoby zbyt skomplikowane i kosztowne. Skuteczniejszym wyjściem wydaje się konsekwentne edukowanie pacjentów i uświadamianie im konsekwencji zmarnowanych terminów.
Od kilku miesięcy prowadzona jest społeczna akcja informacyjna: "Odwołuję, nie blokuję", w której uczestniczy NFZ. Od listopada 2019 roku Narodowy Fundusz wysyła do pacjentów wiadomości SMS z przypomnieniem o zbliżającym się terminie wizyty u specjalisty. Co miesiąc rozsyłanych jest ok. 800 tysięcy takich wiadomości.
Wizyta u lekarza - jak odwołać?
Przypomnienie dotyczy 40 wybranych świadczeń. Pacjent oprócz informacji o dacie badania czy wizyty ma też podany numer telefonu, pod który może zadzwonić, aby odwołać wizytę. Niektórzy pacjenci dostają też systemowe powiadomienia za pomocą wiadomości e-mail.
Zdaniem Beaty Kopczyńskiej, rzeczniczki prasowej Narodowego Funduszu, wszystkie te działania zaczynają przynosić efekty, bo w analogicznym okresie poprzedniego roku nieodwołanych wizyt było więcej (o ok. trzy tysiące).
Lekarze – sprawa jest bardziej złożona
Niefrasobliwość pacjentów wydłuża nam kolejki do lekarzy? Za każdym razem, gdy NFZ przypomina o przepadających terminach wizyt lekarskich, lekarze apelują, by na sprawę nie patrzeć zbyt wąsko. NFZ nie prowadzi szczegółowych analiz przyczyn tego nieodwoływania, a lekarze wskazują na co najmniej kilka powodów:
- podczas długiego oczekiwania na wizytę stan pacjenta mógł się znacząco pogorszyć,
- chory mógł wizyty po prostu nie doczekać i umrzeć,
- niektórzy seniorzy mają problem nie tylko z pamięcią, ale też korzystaniem z wiadomości SMS czy mailowych, konta pacjenta itd. Czasem sprawę łatwiej byłoby załatwić, po prostu dzwoniąc do chorego.