Test na legionellę w aptece? Wiemy, gdzie można go dostać
Podejrzewasz, że możesz mieć legionellozę i chcesz się przetestować na wszelki wypadek? Zdecydowanie odradzamy takie rozwiązanie zamiast konsultacji z lekarzem. Zresztą domowe testy w kierunku zakażenia legionellą są drogie, zawodne, a przede wszystkim w Polsce niedostępne. W naszej ocenie samodzielna kontrola próbek wody to też nieporozumienie. No to co robić?
To, jak groźne okaże się akurat dla ciebie ewentualne spotkanie z bakterią Legionella Pneumophila, zależy w głównej mierze od tego, jak sprawny okaże się twój układ immunologiczny i jak szybko zostanie postawiona właściwa diagnoza.
Zakażenie legionellą, którego skutkiem bywa zagrażające życiu zapalenie płuc, może mieć też przebieg lekki bądź bezobjawowy. Legionellozą nie można zarazić się od drugiego człowieka, więc ewentualne testowanie się w celach profilaktycznych nie wydaje się mieć większego sensu. Gdy masz niepokojące objawy i podejrzewasz chorobę legionistów, to potrzebujesz pomocy lekarskiej. To o co chodzi z tymi testami?
Test na legionellę z apteki?
Właściwie trudno powiedzieć, skąd wzięły się medialne doniesienia o domowych testach pozwalających zdiagnozować legionellozę dostępnych w aptekach. Owszem, w sieci są oferowane testy na zamówienie (przewidywany czas wysyłki: 7 dni, cena ok. 570 zł), ale to tyle.
Ponieważ w aptece na warszawskiej Białołęce testów nie było, a farmaceuta ustalił na naszą prośbę, że nie ma ich także w hurtowniach, poprosiliśmy o zweryfikowanie tej informacji osoby odpowiedzialne za bazę GdziePoLek.pl. Ustaliliśmy, że takich testów w Polsce w sprzedaży aptecznej aktualnie nie ma.
Skąd zatem informacje, że można samodzielnie wykluczyć, bądź potwierdzić, zakażenie legionellą za pomocą szybkiego testu z apteki? Najpewniej chodzi o testy serologiczne, które wykrywają obecność rozpuszczalnego antygenu pałeczek Legionella Pneumophila w moczu. Antygeny bakterii wydalane są w moczu już w pierwszych dniach objawów klinicznych zapalenia płuc przez 80-90% chorych. Takie testy, przypominające nieco testy ciążowe, są dostępne w Niemczech, ale nie w Polsce.
Legionella - objawy i leczenie
O tych testach sporo mówili ostatnio lekarze w Niemczech. Ten kraj również mierzy się z falą zakażeń legionellą i specjaliści apelują o to, by testować wszystkich pacjentów objawowych, w celu jak najszybszego wdrożenia właściwego leczenia.
Legionella Pneumophila jest oporna na wiele antybiotyków stosowanych standardowo przy zapaleniu płuc. Istotne jest więc wykluczenie, najlepiej przy każdej takiej infekcji, czy nie spowodowała jej legionella.
W przypadku potwierdzenia zakażenia tą bakterią najczęściej stosuje się tetracykliny, makrolidy lub fluorochinolony, a chorzy wracają do zdrowia w ciągu ok. 14 dni.
Badanie próbki moczu daje szybką odpowiedź, ale nawet niemieccy eksperci nie zachęcali do samodzielnych badań pacjentów, tylko apelowali do lekarzy o zlecanie takich badań w uzasadnionych przypadkach.
Więcej na ten temat: Legionella sieje postrach nie tylko w Polsce. Eksperci wskazują przyczynę
Badanie plwociny
W Niemczech zaleca się też badanie plwociny i z pewnością nie chodzi o domowe analizy. Wręcz przeciwnie.
Zalecano lekarzom, by w przypadku potwierdzenia infekcji testem potwierdzającym obecność przeciwciał w moczu, pobierali od chorych próbki plwociny i wysyłali je do specjalistycznych ośrodków. Ma to na celu lepsze poznanie cech poszczególnych szczepów i wariantów bakterii Legionella, a nie ewentualne indywidualne diagnozowanie.
Badanie krwi
W Polsce możesz wykluczyć, bądź potwierdzić, zakażenie legionellą metodą ELISA, wykonując badanie krwi. W surowicy oznaczane są przeciwciała. To badanie jakościowe, którego czułość diagnostyczna wynosi ok. 90 proc. Przeprowadzisz je w wielu laboratoriach analitycznych na terenie kraju. Na wynik czeka się 6-10 dni, koszt to ok. 100 zł.
Wiarygodność takiego badania jest spora, ale celowość, bez zalecenia lekarza, wątpliwa.
Legionella – badanie wody
Sieć oferuje też proste testy, które mają wykryć ewentualną obecność bakterii w wodzie. By zbadać próbki, musisz najpierw wydać ok. 680 zł. Znowu trudno powiedzieć, po co to robić. Nie tak łatwo wykryć ognisko bakterii, o czym świadczą wciąż nieskuteczne analizy w Rzeszowie.
Wyobraźmy sobie, że w twojej łazience, w rurach, osiedliła się legionella. Miała ku temu okazję, bo byłeś na urlopie. Po powrocie wziąłeś długi prysznic, podczas którego wraz z aerozolem wodnym bakteria dostała się do twoich dróg oddechowych. Teraz najpewniej nie ma już jej w wodzie i rurach. Po co wydawać pieniądze na testy?
Czytaj: Nie musisz pić skażonej wody, żeby zachorować. 6 faktów o legionelli
Jak rozpoznać, czy to legionella?
Zakażenie legionellą łatwo pomylić z innymi chorobami, choćby COVID-19, zapaleniem płuc wywołanym przez inne bakterie i wirusy. Jeśli masz niepokojące objawy (gorączkę, kaszel, duszności), skontaktuj się z lekarzem pierwszego kontaktu. Ten w przypadku podejrzenia infekcji płucnej, zaleci odpowiednie leczenie i zapewne także pogłębioną diagnostykę.
Czasem w przypadku legionellozy płucnej nie ma typowych dla zapalenia płuc zmian osłuchowych i rozstrzygające o ewentualnej infekcji jest dopiero badanie rtg.