Domy opieki - jak znaleźć spokojną przystań dla seniora?
Chociaż domów opieki w naszym kraju z roku na rok przybywa, to jednak jest ich ciągle zbyt mało. Liczby mówią same za siebie – dla około miliona osób, które z powodu podeszłego wieku, choroby lub niesprawności nie są w stanie żyć samodzielnie, jest tylko 85 tysięcy miejsc w prywatnych i państwowych placówkach.
Spis treści
- Starość nie musi oznaczać samotności
- Rodzic w domu seniora to bardzo trudna decyzja
- Wybór odpowiedniej placówki powinien być dobrze przemyślany
- Dom opieki dla seniora: państwowy czy prywatny?
- Chętnych nie brakuje, ale…
Domy opieki, domy seniora, domy spokojnej starości często przez przeciwników nazywane są "umieralniami", "przytułkami", "domami starców" czy "przechowalniami". Zwolennicy zaś przekonują, że zapewniają one fachową opiekę i osobom starym i niedołężnym pozwalają godnie żyć. Kiedyś oddanie rodzica do takiej placówki było źle widziane, ale na szczęście to się zmienia.
Jest coraz więcej domów opieki, w których ze spokojnym sumieniem można umieścić bliską nam, potrzebującą opieki osobę. Niestety media najczęściej pokazują te miejsca, w których pensjonariusze nie są traktowani we właściwy sposób. A przecież jest wiele takich, w których czują się nawet lepiej niż we własnym domu. Mają zapewnioną nie tylko całodobową opiekę lekarską (geriatra, psycholog, neurolog), pielęgniarską, rehabilitację, wyżywienie w zależności od wskazań dietetycznych, ale także urozmaicające czas zajęcia: gry i zabawy usprawniające pamięć, dyskusje tematyczne.
Starość nie musi oznaczać samotności
W starzejącym się społeczeństwie pobyt seniorów w takich ośrodkach będzie coraz powszechniejszy. Według GUS do 2035 r. liczba osób powyżej 75. roku życia wzrośnie w naszym kraju z 1,5 mln obecnie do 4 mln. Domowa opieka jest oczywiście bardzo dobrym rozwiązaniem, ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, że starsza osoba wymaga stałej obecności opiekuna, a rodzina nie zawsze może to zapewnić.
– Zachowania Polaków upodabniają się do tych, jakie występują w społeczeństwach zachodnich, w których znaczna część emerytów przenosi się na starość do takich właśnie ośrodków – wyjaśnia Barbara Bartel, psycholog i psychoterapeuta z Centrum Medycznego Alfa-Lek w Warszawie. – W naszym kraju tradycyjna wielopokoleniowa rodzina przechodzi do lamusa. Muszą powstawać placówki, które przejmą na siebie takie funkcje, jak opieka nas seniorem.
Małgorzata Wilkowska trzy lata temu otworzyła „Zieloną Krainę”, placówkę całodobowej opieki. Przez siedemnaście lat pracy w szpitalu jako pielęgniarka poznała, jak wygląda życie ludzi nie w pełni samodzielnych, na co dzień obserwowała, z jakimi zmagają się problemami. Postanowiła stworzyć miejsce, w którym ci, którzy wymagają opieki, znajdą nie tylko profesjonalną pomoc, ale też prawdziwe, domowe ciepło. – Często starsze, niepełnosprawne osoby są bardzo samotne: większość ich znajomych wykruszyła się, dzieci od dawna mają swoje rodziny, no i mało czasu. W ośrodku seniorzy mogą być wśród rówieśników z podobnymi kłopotami, przy czym nie tracą kontaktu z najbliższymi. Mogą się spotykać tak często, jak tylko to możliwe, rozmawiać przez telefon czy Skype’a. Właścicielka „Zielonej Krainy” podkreśla, jak ważny jest personel. To trudna, odpowiedzialna praca i nie każdy sprawdza się jako opiekun osoby niesamodzielnej, dlatego rotacja w tego typu placówkach jest zazwyczaj duża.
Jak wynika z badań Millward Brown przeprowadzonych na zlecenie firmy Promedica24, zajmującej się świadczeniem usług opiekuńczych w Polsce i w Europie, 88 proc. Polaków uważa, że starszymi osobami powinna zająć się rodzina. Mimo tych deklaracji aż 49 proc. badanych nie pomaga seniorom w ogóle, a 39 proc. poświęca na to mniej niż pięć godzin tygodniowo. Ci, którzy opiekują się, przyznają, że robią to kosztem urlopu lub odpoczynku (24 proc.), życia towarzyskiego (23 proc.), a także partnera i dzieci (18 proc.).
Rodzic w domu seniora to bardzo trudna decyzja
Istnienie takich ośrodków to także sposób na zapewnienie spokojnego sumienia dorosłym, którzy nie są w stanie zajmować się seniorami w swojej rodzinie. W przeważających przypadkach to właśnie one szukają dla ojca czy matki miejsca na resztę życia. Często dopiero wtedy, gdy są już zmęczone wieloletnim zajmowaniem się chorymi i niedołężnymi rodzicami. Ale oddanie bliskiej osoby do domu opieki nigdy nie jest łatwe. Zwłaszcza, że co jakiś czas media pokazują zaniedbanych czy zniewolonych środkami farmaceutycznymi staruszków. Hamulcem jest też ciągle istniejący rodzaj napiętnowania: ten, kto oddał rodzica do domu opieki, jest wyrodnym dzieckiem.
– Bez wątpienia decyzja o pobycie rodziców czy dziadków w domu opieki jest bardzo stresująca zarówno dla jednej, jak też dla drugiej strony – wyjaśnia Barbara Bartel. – Nie powinno się tego robić w pośpiechu, z dnia na dzień, chyba że stan zdrowia chorego tego wymaga. Absolutnie nie należy się przejmować tym, że ktoś będzie nas źle oceniał za taką decyzję. Najważniejsze jest to, że jeśli tylko znajdziemy placówkę spełniającą nasze kryteria i będziemy w stałym kontakcie z rodzicem, psychiczny komfort życia obu stron poprawi się. W domu bardzo trudno jest zapewnić całodobową opiekę. W specjalistycznej placówce nasz senior może liczyć na profesjonalną obsługę, i – co bardzo istotne – na towarzystwo osób w podobnej sytuacji.
Wybór odpowiedniej placówki powinien być dobrze przemyślany
Źródło: lifestyle.newseria.pl
Dom opieki dla seniora: państwowy czy prywatny?
Jeszcze kilka lat temu dominowały państwowe domy pomocy społecznej (DPS). Prywatnych, najczęściej mieszczących się w zaadaptowanych na ten cel domach jednorodzinnych, było kilkanaście. Dziś tyle przypada na dużą dzielnicę Warszawy czy Krakowa, a w całej Polsce jest ich 570. Przyjęcie do prywatnej placówki odbywa się właściwie z dnia na dzień. Na miejsce w DPS czeka się zwykle od trzech miesięcy do nawet trzech lat. Mogą się o nie starać osoby, które z powodu wieku, choroby lub niepełnosprawności stały się niesamodzielne i wymagają całodobowej opieki, niemożliwej do zapewnienia w miejscu zamieszkania. I właśnie ta niesamodzielność jest kluczowa. DPS ma prawo odmówić przyjęcia osoby, która pomimo wielu schorzeń i niepełnosprawności może sama o sobie zadbać. Procedurę związaną z przyjęciem do DPS trzeba zacząć od złożenia wniosku w miejscowym ośrodku pomocy społecznej. Może to zrobić sam zainteresowany, a w przypadku kiedy jest ubezwłasnowolniony – jego opiekun prawny. Potem pracownik socjalny przeprowadza wywiad środowiskowy i gromadzi dokumentację. Domy opieki oferują usługi dopasowane do stanu zdrowia pensjonariuszy. Jedne zajmują się osobami obłożnie chorymi, inne sprawnymi fizycznie, ale np. cierpiącymi na demencję starczą albo chorobę Alzhaimera.
Jak wybrać dobry dom opieki
- Trzeba przeczytać jak najwięcej o tego typu placówkach (np. www.domyopieki.pl, www.starsirodzice.pl, www.domyseniora.pl, www.domypomocy24.pl), odwiedzić kilka z nich, porozmawiać z personelem. Dowiedzieć się, co oferują, jakie są ceny.
- Większe zaufanie wzbudza placówka, w której odwiedziny są możliwe cały czas, niż taka, która wyznacza tylko określone dni i godziny.
- Warto przyjrzeć się pensjonariuszom, zaobserwować, czy są pogodni, czy może nieobecni i przestraszeni. Istotna jest czystość, zarówno w placówce, jak i w okolicy.
- Dom opieki musi spełniać określone wymagania architektoniczne – budynek powinien być komfortowy dla osób niepełnosprawnych i starszych. W piętrowych domach obowiązkowa jest winda. Prowadzący ośrodek musi zapewnić świetlicę, jadalnię i miejsce na pralnię lub suszarnię.
- W pokojach mogą jednocześnie mieszkać 3 osoby, na osobę musi przypadać co najmniej 6 m kw. Na każde 5 osób musi być zapewniona jedna łazienka, wszędzie muszą się znajdować uchwyty ułatwiające korzystanie z pokojów i zainstalowanych w nich urządzeń. Należy zwrócić uwagę, czy są odpowiednie uchwyty przy wannach, czy jest łatwy dostęp do prysznica. Dobrze wiedzieć, czy są stosowne poręcze, czy schody są właściwie zabezpieczone.
- Przed podpisaniem umowy trzeba dokładnie wszystko przeczytać, najlepiej w spokoju we własnym domu, a potem wyjaśnić nawet najmniejsze niejasności.
Chętnych nie brakuje, ale…
W Polsce niewiele jest osób, które są w stanie płacić za pobyt w domu opieki powyżej 4 tys. zł. Sytuacja wydaje się zbliżona do tej, panującej na naszym rynku mieszkaniowym: potrzeby są ciągle niezaspokojone, ale trudno to zmienić, bo wielu osób nie stać na kupno lokum czy budowę domu. W przypadku placówek dla seniorów wygląda to podobnie. Ludzi, którzy chcieliby zamieszkać w prywatnym domu opieki, nie brakuje (według badań CBOS 25 proc. starszych osób w Polsce jest zainteresowanych przeprowadzką do domu spokojnej starości), ale tylko nielicznych na to stać. W niektórych krajach zachodnich państwo pokrywa koszty pobytu w takiej placówce do określonej kwoty (zwykle 20-30 proc. kosztów pobytu). Jeśli ktoś chce mieć lepsze warunki i skorzystać z prywatnego domu opieki, gdzie kosztuje to oczywiście więcej, dopłaca resztę z własnych oszczędności. U nas na razie jest to niemożliwe. W przyjętych przez rząd założeniach polityki senioralnej państwa do 2020 r. zakłada się, że priorytetem powinno być utrzymywanie seniorów w ich dotychczasowym miejscu zamieszkania. Według ekspertów to po pierwsze bardziej sprzyja temu, żeby osoby w podeszłym wieku dłużej cieszyły się dobrym zdrowiem, a po drugie mniej kosztuje niż domy opieki.
Ile kosztuje pobyt w domu opieki?
Opłaty w prywatnych domach opieki zaczynają się od 1800 zł, kończą na kilku tysiącach miesięcznie. Wszystko zależy od standardu (oczywiście pokoje 1-osobowe są najdroższe) i zakresu opieki. Utrzymanie pensjonariusza w państwowym DPS kosztuje ok. 4,5 tys. zł miesięcznie. Osobie skierowanej przez ośrodek pomocy społecznej placówka pobiera w ramach opłaty 70 proc. emerytury lub renty. Różnicę musi pokryć rodzina, a jeśli nie jest w stanie, obowiązek ten spada na gminę.
miesięcznik "Zdrowie"