Czy gua sha naprawdę działa? To nie jest po prostu trend z TikToka
Masaż z wykorzystaniem kamienia gua sha niewątpliwie ma dłuższą historię niż TikTok, chociaż w ostatnim czasie to jego społeczność go rozpropagowała. Trudno sobie wyobrazić, że mógłby ci zaszkodzić, więc śmiało, próbuj, jeśli masz ochotę. Nie masz nic do stracenia, a zwolennicy tej techniki obiecują całkiem sporo.
Masaż twarzy specjalnym kamieniem, który ma działać odmładzająco, ujędrniająco i odprężająco, bynajmniej nie jest wynalazkiem naszych czasów, bo ma korzenie w tradycyjnej medycynie chińskiej, która w coraz większym stopniu jest adaptowana przez medycynę klasyczną.
Oczywiście, wiele specyfików i rozwiązań tradycyjnych musiało odejść do lamusa, bo nie wytrzymały próby czasu czy naukowych analiz. Nie dotyczy to jednak terapii manualnych, a jeśli do gua sha podejdziesz rozsądnie, nie będziesz oczekiwać cudów, może być przyjemną formą troski o siebie.
Jak działa masaż gua sha
Dziś do automasażu twarzy w rytuale qua sha używany jest przede wszystkim jadeit, któremu niektórzy przypisują magiczne właściwości.
Z tą całą magią to raczej daj sobie spokój, ale niewątpliwie taka gotowa płytka jest bezpiecznym i wygodnym rozwiązaniem, w przeciwieństwie do kości i rogów zwierząt wykorzystywanych przez starożytne elegantki.
Czasem zapominamy, że twarz ma mięśnie, a mięśnie lubią masaż. Nie ma też wątpliwości, że odpowiednie pocieranie i ucisk ciała usprawnia proces krążenia. Na tych prostych zasadach, dość oczywistych i niepodważalnych, opiera się idea rytuału gua sha.
Zobacz także: rękawiczka do demakijażu twarzy
Gua sha - efekty, które obiecują zwolennicy automasażu
Wiele osób podkreśla, że dla nich gua sha to przede wszystkim domowe spa, czas relaksu, skupienia na sobie. Jeśli tobie to nie sprawia przyjemności, po prostu daj sobie spokój. Nie ma przymusu.
Podobno regularny masaż twarzy przy użyciu specjalnej płytki gua sha ma działać ujędrniająco i przeciwzmarszczkowo. Delikatny nacisk pozwala usprawnić przepływ limfy i dotlenić skórę, a także ograniczyć jej przetłuszczanie, powstawanie zmian trądzikowych.
Regularne, najlepiej kilka razy w tygodniu, zabiegi mają przynosić najlepsze efekty. Przyjemnie może jednak być już za pierwszym razem.
Gua sha - jak to się robi
Przed użyciem kamienia gua sha konieczne jest staranne usunięcie makijażu. Warto użyć łagodnych kosmetyków, bo przed tarciem żadne podrażnienia nie są wskazane.
Płytkę gua sha schłodzamy przed użyciem, np. wkładając ją na kilka minut do lodówki. Ma to zapewnić przyjemne uczucie orzeźwienia, ale też usunąć ewentualną opuchliznę.
Nie masujemy suchej skóry. Wcześniej warto zastosować olejek czy pielęgnacyjne serum i delikatnie wklepać je w skórę.
Poza twarzą większość specjalistów od gua sha zaleca masaż szyi. Od niej zresztą zaczyna się zabieg.
- Płytkę ustawiamy krawędzią do skóry i przesuwamy od obojczyka do żuchwy. Każdy ruch powtarzamy kilkakrotnie. Następnie przechodzimy do twarzy – po kolei masujemy obszar brody, policzków, nosa i czoła.
- Startujemy od środka twarzy i potem przesuwamy płytkę na zewnątrz, np. od nosa do ucha.
Jak mocno trzeć? Tu zdania są podzielone. Niektórzy przekonują, że dopóki nie ma wyraźnego zaczerwienienia skóry, to w ogóle nie ma sensu. Inni, że to ma być masaż nie tortury. Najlepiej wybrać taką siłę nacisku, jaka nam po prostu odpowiada.