Paproć (nephrolepis) - właściwości zdrowotne i zastosowanie lecznicze paprotki
Paproć, pieszczotliwie zwana paprotką to ozdoba wielu parapetów, ale też źródło dziwnych przesądów. Mało kto jednak wie, że ta roślina ma szereg cennych dla zdrowia właściwości, które warto wykorzystać przede wszystkim w chłodne pory roku. Dlatego jeśli jeszcze nie masz w domu paproci, warto nadrobić to zaniedbanie. Przeczytaj, dlaczego.
Paproć to wspólna nazwa dla roślin paprociowych, należących do klasy paprotników. Jak podaje Wikipedia, obecnie na świecie znanych jest około 10 tys. gatunków paproci. W tej grupie są zarówno rośliny drzewiaste, jak i doniczkowe.
W Polsce najpopularniejszymi paprociami są te z rodziny Nephrolepidaceae, określane jako nephrolepis (nefrolepis) – inaczej nerczyłusk. Nazwa ta pochodzi od nerkowatego kształtu zawijek, które osłaniają kupki zarodni.
Na naszych parapetach najczęściej gości jeden z około 30 przedstawicieli tego rodzaju: Nefrolepis wyniosły. Wachlarze liści tej paproci zwisają ku dołowi i mają nawet 100-150 cm długości. W naszym kraju bardzo popularna jest również inna paproć – Nefrolepis cordifolia, mająca sztywne, wzniesione ku górze liście.
Spis treści
Paproć: właściwości lecznicze
Z liści paproci – w odróżnieniu od liści innych roślin mających właściwości lecznicze – nie przygotowuje się żadnych naparów ani maści. Mimo to uznawana jest za jedną z najcenniejszych roślin, które można uprawiać na domowym parapecie. Dlaczego?
Liście paproci to cenny filtr powietrza – oczyszczają je z niektórych bardzo szkodliwych cząsteczek, np. z formaldehydu, zawartego w części farb do ścian, wykładzin czy elementów wyposażenia.
Ale by tak było, ważne jest to, gdzie stoi. Dlatego warto ustawić ją na parapecie w kuchni lub w pomieszczeniach, w których na podłogach leży wykładzina lub dywan ze sztucznych włókien, a ściany wyłożone są tapetą lub zostały pomalowane farbą wątpliwej jakości.
Paproć powinna stać również w pomieszczeniu, w którym jest telewizor lub komputer, a także tam, gdzie ktoś pali papierosy, gdyż jonizuje powietrze, wzbogacając je w cenne dla zdrowia – zdaniem niektórych – jony ujemne.
Ich niedobór w powietrzu zjonizowanym dodatnie przez sprzęty elektryczne lub papierosowy dym może wywoływać niepokój i złe samopoczucie, obniżać zdolność koncentracji i pogarszać pamięć, a także powodować częste infekcje.
Duże liście paproci mają również właściwości nawilżające powietrze, produkują także dużo tlenu, znakomicie poprawiając domowy mikroklimat. Jesienią i zimą powinny stać więc w sypialni, w której powietrze wysuszone jest przez kaloryfery – zwłaszcza, jeśli rano budzisz się z wysuszonym gardłem.
Paproć w domu: przesądy
Paproć to jedna z najstarszych roślin – szacuje się, że w czasach prehistorycznych występowało nawet milion jej gatunków (co sugerują m.in. znaleziska kopalne). W dodatku powszechnie występuje na całym świecie i jest długowieczna, chętnie też rośnie tam, gdzie jest ciemno, wilgotno, najlepiej z dala od ludzi.
Nic więc dziwnego, że w tradycyjnych ludowych wierzeniach paproć zajmowała ważną pozycję. Przez wieki postrzegana była jako roślina z pogranicza światów: ludzkiego i nadnaturalnego.
Paproć to jeden z kwiatów, które nie kwitną. Ale mimo to jednym z najpopularniejszych mitów jest ten o kwiecie paproci, który zakwitać miał raz do roku podczas letniego przesilenia – w Noc Sobótkową - a temu, kto go zerwie, pisane jest wielkie bogactwo.
Paprotki pomagały też odpędzić złe duchy – trzeba było tylko jej gałęzie wetknąć w Noc Świętojańską w ściany domostwa, nad drzwiami, w strzechę i, jeśli w obejściu były zwierzęta, również w drzwi do obory.
Paproć uznawana była również za kwiat, który pomagał doczekać się potomstwa – a przynajmniej odnaleźć tę drugą połowę. Ale by to zrobić, trzeba było zadać sobie nieco trudu: zerwać ją o północy, będąc kompletnie nagim, a następnie wypowiedzieć stosowną formułę magiczną, wrócić do domu w milczeniu, ususzyć roślinę, zetrzeć ją na proszek i codziennie pić przyrządzony z niej napar.
Przez lata wierzono również w to, że paproć przyspiesza powrót do zdrowia – a jeśli ktoś w domu choruje, to paproć marnieje, oddając swoje żywotne moce pacjentowi, który dzięki temu szybciej wraca do zdrowia.
Są również tacy, którzy sądzą, że paproć przestaje rosnąć, a zaczyna marnieć w oczach stojąc na parapetach domów, w których panuje zła aura, a w ich pobliżu są szkodliwe dla zdrowia cieki wodne.
Ten przesąd ma jednak logiczne uzasadnienie: paprocie, by rosły, wymagają określonych warunków: nie powinny stać tam, gdzie słońce dociera przez większą część dnia i ma bezpośredni dostęp do ich liści, dlatego najlepiej ustawiać je w miejscach, w których światło jest rozproszone, najlepiej od strony północnej lub wschodniej.
Czytaj też:
Porady eksperta