Babcine metody na ból kości i stawów. Tak działa maść niedźwiedzia, tygrysia i końska
W PRL-u przypisywano im niemal magiczną moc. Miały leczyć wszelkie niedyspozycje, rozgrzewając, bądź wychładzając, zmienione chorobowo miejsca. Niektórzy wierzyli, że powstają ze zwierzęcego sadła, zawierającego moc pierwotnego właściciela. Komu w XXI wieku może jeszcze się przydać maść końska, tygrysia czy niedźwiedzia?
Wyjaśnijmy to sobie raz na zawsze - dostępne w sklepach zielarskich, sprzedaży wysyłkowej, ale też w aptekach, maści o deklarowanym działaniu przeciwbólowym, kojarzone z konkretnymi ssakami- co do zasady nie są produktami pochodzenia zwierzęcego.
Przymiotniki: "niedźwiedzia", "końska" czy "tygrysia" w nazwie to przede wszystkim chwyty marketingowe. Miały, i mają nadal, sugerować, że osoba, która taką maścią się posmaruje, nabierze mocy zwierzęcia utożsamianego z siłą i krzepą (silny jak niedźwiedź, końskie zdrowie).
Sama tłuszczowa konsystencja maści teoretycznie mogłaby być związana z zawartością tłuszczu zwierzęcego, ale z pewnością nie jest on "wytapiany" z zagrożonych wyginięciem tygrysów czy koni. Najczęściej w maściach z legalnych źródeł zastosowany tłuszcz to roślinna gliceryna farmaceutyczna.
Maść końską podobno stosowano do leczenia stawów przepracowanych koni, nim wypróbowano ją na ludziach.
Czym zatem są wciąż popularne maści i kiedy ich stosowanie ma sens?
Maść tygrysia - środek przeciwbólowy z Chin
Mentol i kamfora to dwa podstawowe, najważniejsze składniki maści tygrysiej. Poza nimi znajdziesz też w niej olejek kajeputowy, miętę pieprzową, olejek goździkowy, olej cynamonowy, a także olejki eteryczne lawendy, eukaliptusa czy palmy.
Maść tygrysia, czyli tiger balm, ma być mieszanką ziół o działaniu przeciwbólowym. Opatentowana w 1870 roku przez zielarza chińskiego pochodzenia Aw Chu Kina w 1870 roku wciąż znajduje nabywców na całym świecie.
Maść tygrysia - czy to działa?
Działanie przeciwbólowe maści tygrysiej ma być skutkiem rozgrzania tkanek. Taki efekt został wielokrotnie dowiedziony, przede wszystkich wskutek działania kamfory.
Niektóre składniki preparatu raczej kojarzone są z wychłodzeniem i obkurczaniem naczyń krwionośnych (np. mentol), więc trudno tu mówić o konsekwentnym jednokierunkowym działaniu maści.
Współczesna nauka po części wyjaśnia fenomen maści tygrysiej ("poprawa krążenia w miejscu bólu"), chociaż zaleca raczej, by stosować ją tylko doraźnie i kiedy to możliwe, w porozumieniu z lekarzem.
Badania opublikowane w 2020 r. w "Journal of Pharmacy & Pharmacognosy Research" sugerują, że maść tygrysia może złagodzić nie tylko łagodzić bóle stawów, ale także bóle głowy, problemy z zatokami, a nawet dyskomfort po ukąszeniu komara.
Trzeba przy tym wiedzieć, że na bóle stawów ma pomagać tygrysia maść czerwona (w istocie jest pomarańczowa), a na bóle głowy (szczególnie o charakterze napięciowym) biała maść tygrysia.
Tak czy owak - trzeba jednak zawsze pamiętać o doraźnym i krótkotrwałym efekcie takich terapii.
Maść końska - na ból, obrzęki i stan zapalny
Stawiasz na maść końską, zamiast na nowoczesne leki przeciwbólowe o działaniu miejscowym, bo chcesz uniknąć podrażnień skóry i stawiasz na naturę? Musisz widzieć, że działanie lecznicze wszystkiego, co nie jest zarejestrowane jako lek, nie jest pewne. Co gorsza - nigdy nie masz pewności, że taki kosmetyk czy "produkt kosmetyczny" (tak często w istocie zarejestrowana jest maść końska), nie wywoła alergii.
Przeczytaj uważnie ulotkę dołączoną do opakowania. Sprawdź skład, zrób test na niewielkiej powierzchni skóry. Może bowiem okazać się, że reakcja twojego organizmu na maść końską będzie taka, że dodasz sobie problemów, zamiast je ograniczyć.
Współczesne maści końskie zawierają ekstrakt z kasztanowca i innych roślin: głównie z sosny, arniki, miłorzębu, żywokostu, nagietka, wrzosu, porzeczki, papryczki chili oraz olejki eteryczne, np. z kory cynamonowca, mięty pieprzowej, mięty zielonej, lawendy, cytryny, eukaliptusa czy rumianku.
Dostrzegasz tu pewne punkty wspólne z maścią tygrysią? Słusznie, z tym, że maści końskie oficjalnie dzielone są na rozgrzewające (niejednokrotnie zabarwione na czerwono) i chłodzące (barwione na niebiesko).
Podstawową różnicą między maścią rozgrzewającą a chłodzącą jest obecność oleożywicy z papryczki chili (czasem również olejku cynamonowego). W chłodzącej jest też czasem więcej mentolu.
Maść końska - czy to działa?
Przede wszystkim jedno jest pewne - maść końska, zgodnie z założeniami, niczego nie leczy, bo nie jest lekiem. Niewątpliwie możliwe jest działanie miejscowe, doraźne, ziół, które ją tworzą. W czym pomogą? Sprawdź na własnej skórze, nie oczekując cudu.
Najlepiej wypróbuj maść końską do masażu, na niewielkiej powierzchni skóry. Przekonasz się, jak na nią reagujesz i czy warto po nią sięgnąć przy nadwyrężeniu mięśni czy dolegliwościach ze strony stawów.
Pamiętaj, że nawet tak powszechne dolegliwości, jak obrzęki kończyn, mogą być sygnałem poważnych chorób, dlatego jednorazowo można wykorzystać moc maści końskiej, ale jeśli problem nie ma wyraźnego uzasadnienia (np. nie przetańczyłaś całej nocy w niewygodnych butach), wraca lub nasila się, sprawę wyjaśniaj z lekarzem.
Maść niedźwiedzia - rozluźniająca mieszanka ziół
Wiele składników zawartych w maści niedźwiedziej znajdziesz w maściach końskiej i tygrysiej. Tu również dostępne są warianty: chłodzący i rozgrzewający, chociaż, tradycyjnie, maść niedźwiedzia kojarzona jest z silnym działaniem rozgrzewającym.
W przypadku "ciężkiego reumatyzmu", tak ratowali się obolali seniorzy, a zielarze przygotowywali odpowiednie silnie pachnące mikstury.
Dziś maść niedźwiedzią, na bazie eukaliptusa, kamfory, z dodatkiem alkoholu, kupisz w aptece. Przykładowe inne składniki takiej maści to: czarci pazur, rozmaryn lekarski, lawenda, sosna zwyczajna, olej z kiełków pszenicy, sok z aloesu, oliwa, olej pomarańczowy.
Maść niedźwiedzia - czy to działa?
Według zapewnień zwolenników stosowania maści niedźwiedziej i podobnych jej preparatów, zawarte w niej składniki działają "rozluźniająco" na zakończenia nerwowe na powierzchni skóry, najczęściej wywołując uczucie ciepła.
Efekt? Rozszerzenie ścianek naczyń krwionośnych, zmniejszenie stanu zapalnego, złagodzenie bólu mięśni, stawów czasem kości.
Czytając opisy od sprzedawców i producentów maści końskiej, niedźwiedziej czy tygrysiej, można zauważyć wyraźne podobieństwa. I faktycznie - jest ich sporo.
Najważniejsze - to zwykle nie są wcale leki, a ich działanie nie może pomóc osobie, która naprawdę ma problem zdrowotny w obrębie narządu ruchu. Taką maścią nie wyleczysz choroby reumatycznej czy zwyrodnienia kręgosłupa.
Pomoże, gdy się przetrenujesz czy zbyt długo postoisz w niewygodnej pozycji? Zapewne tek, choćby jako baza do masażu i sposób na relaks, chociaż z pewnością znajdziesz takiej maści godne zastępstwo.