Polidaktylia (dodatkowe palce): przyczyny, rodzaje, leczenie
Polidaktylia to wada wrodzona, polegająca na tym, że dziecko rodzi się z dodatkowym palcem lub palcami. Dodatkowe palce mogą występować zarówno u rąk, jak i nóg, symetrycznie, czyli po obydwu stronach lub tylko po jednej. Wielopalcowość budzi zazwyczaj lęk rodziców o zdrowie nowonarodzonego dziecka. Na szczęście w większości wypadków wystarczy zabieg chirurgiczny, by zniwelować skutki tej wady.
Spis treści
Polidaktylia może zostać stwierdzona jeszcze w życiu prenatalnym dziecka, dodatkowe palce (niekiedy są to tylko zawiązki palca lub palców) są widoczne podczas badania ultrasonograficznego. Po porodzie następuje potwierdzenie choroby, przy czym czasem konieczna jest dalsza diagnostyka. Chodzi o wykluczenie możliwości, że ta anomalia nie współistnieje z innymi nieprawidłowościami, np. zespołem Bardeta-Biedla, w którym polidaktylia, obok wady nerek, niezborności ruchowej, a czasem również wady serca, jest jednym z bardziej charakterystycznych objawów. Najczęściej jednak wielopalcowość występuje samoistnie i nie jest związana z żadnymi poważniejszymi schorzeniami.
Lekarze nie zawsze są w stanie ustalić, jaka jest przyczyna powstania polidaktylii. Czasem jest dziedziczna, bo w rodzinie już występowały przypadki wielopalcowości, niekiedy jest związana z aberracją chromosomową (czyli błędami, które powstają na etapie dzielenia się komórek), mutacją pojedynczych genów, ma podłoże środowiskowe lub inne m.in. szkodliwy wpływ środowiska, ale też przyjmowanie leków, czy innych substancji, które nie są obojętne na rozwój płodu.
Typy polidaktylii
Wielopalcowość może przyjmować różne formy. Występuje zarówno u rąk, jak i u stóp, może dotyczyć jednej dłoni lub stopy lub obydwu kończyn jednocześnie. Lekarze wyróżnili dwa zasadnicze typy polidaktylii: A i B. W polidaktylii typu A dodatkowe palce praktycznie niczym nie różnią się od normalnych, bo mają zarówno kości, stawy, ścięgna. W polidaktylii typu B nie wykształcił się szkielet kostny, a nadprogramowy palec lub palce są zbudowane tylko i wyłącznie ze skóry. To łatwiejszy do leczenia przypadek, zazwyczaj tego typu palec usuwa się chirurgicznie już nawet w okresie niemowlęctwa.
Lekarze wyodrębnili jeszcze jeden podział polidaktylii, ze względu na miejsce występowania dodatkowego palca (palców lub zawiązków). U rąk może on się znajdować się od strony kciuka, u nóg – dużego palca lub po drugiej stronie, czyli bliżej małego palca dłoni czy stopy. Bez względu jednak na lokalizację niezbędne jest wykonanie badań, w pierwszej kolejności na pewno badania rentgenowskiego, które uwidoczni z jakiego typu polidaktylią mamy do czynienia.
Polidaktylia: leczenie
Jeśli okaże się, że dodatkowy palec (palce lub tylko ich zawiązki) są pozbawione kości i stawów zabieg chirurgiczny jest dość łatwy do przeprowadzenia. Sytuacja komplikuje się w przypadku wielopalcowości, w której są struktury układu kostnego i stawów, bo wtedy lekarz musi usunąć również więzadła czy ścięgna, bez naruszenia zdrowej i normalnie skonstruowanej części dłoni czy stopy. Czasem z tego typu zabiegiem czeka się do czwartego czy piątego roku życia dziecka, gdy struktury kostne są lepiej ukształtowane i widoczne. Chodzi o to, by przeprowadzić operację w optymalnym czasie, na tyle wcześnie, by dodatkowy palec lub palce nie doprowadziły do deformacji kończyn.
Polidaktylia: niezwykłe przypadki
Polidaktylia jest dość częstą wadą wrodzoną, według ostatnich badań występuje raz na 500-700 urodzeń. Zazwyczaj dotyczy jednego lub dwóch dodatkowych palców, jak w przypadku Antonio Alfonseca, amerykańskiego baseballisty, który ma w sumie 24 palce (po jednym dodatkowym zarówno u rąk, jak i u stóp). Polidaktylię odziedziczył po swoim dziadku i podobnie jak u niego, nadprogramowe palce nie zostały usunięte chirurgiczne. Nie przeszkadzają mu one w pracy zawodowej, ani w normalnym życiu. Dużo bardziej skomplikowana sytuacja ma miejsce, gdy dodatkowych palców jest zbyt dużo. W ubiegłym roku w Chinach urodził się chłopiec, który w sumie miał 15 palców u rąk i 16 palców u stóp. W tym przypadku dodatkową komplikacją był fakt, że dziecko nie miało ani jednego kciuka i potrzebna była ich rekonstrukcja. W takiej sytuacji lekarze zazwyczaj nie zwlekają z operacją, by nie doprowadzić do dalszych deformacji kończyn.
Porady eksperta
Polecany artykuł: