SKOKI CIŚNIENIA są niebezpieczne dla zdrowia
Ciśnienie to barometr naszych emocji. Rośnie, gdy się kłócimy. Spada, kiedy odpoczywamy. Źle, kiedy jest za niskie, jeszcze gorzej, kiedy za wysokie. Najbardziej niebezpieczne są skoki ciśnienia.
Spis treści
Wstałeś właśnie po kolejnej już bezsennej nocy. Z tępym bólem głowy golisz się. Z trudem dopinasz marynarkę kupioną zaledwie miesiąc temu. Na śniadanie zjadasz dwie kromki chleba, plaster szynki z tłuszczykiem i jajko na twardo. Nie smakuje ci bez soli, solisz więc każdy kawałek. Wsiadasz do samochodu i klniesz siarczyście: jakiś łobuz urwał ci tylną wycieraczkę. Zanim dotrzesz do pracy, zdenerwują cię korki i ten baran, który zajechał ci drogę. Wchodzisz do biura już wściekły, a przecież przed tobą narada. Czujesz, jak serce łomoce ci w piersi i pocisz się, choć działa klimatyzacja. Twoja usłużna sekretarka proponuje, że zaraz zamówi ci wizytę u lekarza w pobliskiej przychodni. Po namowach dajesz się przekonać. Mierzą ciciśnienie. Masz 155/100 mmHg. Jeżeli raz przyłapałeś organizm na wysokim ciśnieniu, zamień się w detektywa i śledź je przez jakiś czas. Upewnij się, że nie był to jednorazowy wyskok, tzw. "syndrom białego fartucha". U wielu mężczyzn sama wizyta u lekarza podwyższa ciśnienie, a cóż dopiero, gdy mierzy je atrakcyjna pielęgniarka.
Niebezpieczne skoki ciśnienia
O tym, że nasze ciśnienie niebezpiecznie wzrosło, dowiadujemy się zwykle podczas badań przeprowadzonych z powodu zupełnie innych chorób. Warto zatem mierzyć je regularnie, nawet dzieciom. Serce kurczy się mniej więcej 60-80 razy na minutę. Gdy krew zostaje wypchnięta z mięśnia sercowego do tętnicy głównej, ciśnienie krwi jest wyższe (skurczowe lub górne). Kiedy serce się rozkurcza i wypełnia krwią, ciśnienie (rozkurczowe lub dolne) jest niższe. A więc to nic innego, jak siła, z jaką krew napiera na ściany tętnic. Jego poziom podaje się w milimetrach słupka rtęci, czyli mmHg. Nawet u zdrowego człowieka ciśnienie może się zmieniać, np. pod wpływem stresu, a także w ciągu doby: najniższe jest około trzeciej nad ranem, najwyższe koło południa. Generalnie jednak powinno wynosić 120/80 mmHg. Zanim nie przekroczy 139/89 mmHg, nie ma powodów do zmartwień. Jeśli jednak któraś z liczb (nawet jedna) będzie stale wyższa, lekarz powie, że mamy nadciśnienie:
- łagodne, gdy skurczowe wynosi 140-159 mmHg, a rozkurczowe nie przekracza 105 mmHg;
- umiarkowane, jeśli skurczowe osiąga 160-179 mmHg, a rozkurczowe - 106-115 mmHg;
- ciężkie, kiedy skurczowe ma 180 lub więcej mmHg, zaś rozkurczowe przekracza 115 mmHg.
Prawie 95 procent nadciśnieniowców cierpi na tzw. nadciśnienie pierwotne, zwane samoistnym. Jeśli w rodzinie były przypadki nadciśnienia, jest większe ryzyko, że zachorujemy. Sami też na nie pracujemy życiem w stresie, unikaniem ruchu, złą dietą, paleniem papierosów i nadużywaniem alkoholu. Czasami jest wynikiem kilkuletniego stosowania środków hormonalnych, m.in. pigułek antykoncepcyjnych, lub sterydów. Około 5 procent nadciśnieniowców cierpi na tzw. nadciśnienie wtórne (objawowe) spowodowane np. chorobami nerek, nadnerczy. Po ich całkowitym wyleczeniu ciśnienie wraca do normy.
Nadciśnienie - poznaj naturalne sposoby na obniżenie ciśnienia [WIDEO]
Skoki ciśnienia - gdy ciśnienie jest za niskie
Żołnierz zemdlał na warcie, uczennica podczas szkolnej akademii, a starsza pani w trakcie mszy w kościele straciła kontakt z rzeczywistością - to się zdarza dość często. Przyczyną bywa niskie ciśnienie tętnicze, czyli hipotonia. Rodzimy się z niskim ciśnieniem. Choć z wiekiem wzrasta, to nie u wszystkich wystarczająco. Ciśnienie tętnicze poniżej 90/60 mmHg u kobiety i 100/70 mmHg u mężczyzny uważane jest za zbyt niskie. Choć nie jest tak groźne jak nadciśnienie, nie można go lekceważyć. Hipotonik, czyli człowiek z niedociśnieniem, czuje się osłabiony, zmęczony, senny. A w takim stanie trudno jest normalnie pracować i żyć. Niedociśnienie może towarzyszyć jakiemuś schorzeniu, np. niedoczynności nadnerczy, padaczce, cukrzycy, anemii. Może też być następstwem rozległych oparzeń, długotrwałego odwodnienia, stresu czy krwotoku. To hipotonia wtórna. Łatwiej można się jej pozbyć, lecząc podstawowe schorzenie. Gorzej jest z hipotonią pierwotną. Naukowcy ustalili, że osoby cierpiące na niedociśnienie mają mało elastyczne ściany naczyń tętniczych. Krew płynie więc przez nie wolniej i z mniejszym ciśnieniem. W rezultacie tkanki organizmu są znacznie gorzej zaopatrzone w tlen, a to sprzyja różnym dolegliwościom. Niestety, nie ma jeszcze skutecznego leku, który pozwoliłby raz na zawsze ustawić ciśnienie hipotonika na odpowiednim poziomie. Doraźnie możemy sobie pomóc, zażywając np. krople cardiamidum, cardiol C, glukof lub tabletki glucardiamidu. Dla poprawy samopoczucia warto wolno wypić szklankę chłodnego płynu i położyć się choć na chwilę, w miejscu ocienionym i przewiewnym. Niektórym pomaga też filiżanka kawy naturalnej, ale łatwo się do niej przyzwyczaić i organizm domaga się coraz większych dawek, co nie jest korzystne dla zdrowia. Dlatego kardiolodzy zalecają picie kawy naturalnej w niewielkich ilościach, np. szklankę, małymi łykami, przez 4-5 godzin.
Podobno najgroźniejsze dla zdrowia są tzw. skoki ciśnienia. Dlaczego?
Dlatego, że raptowne, duże zwyżki ciśnienia tętniczego mogą doprowadzić do udaru krwotocznego mózgu. Natomiast tzw. nadciśnienie chwiejne (normalne i nagle podwyższone) trzeba leczyć, ale nie stanowi ono zagrożenia. Czy można ustabilizować wahające się ciśnienie? Jest to trudne. Jeśli zwyżki są niewielkie, można stosować np. tylko lek moczopędny. A bywa, że pacjent musi zażywać 4-5 rodzajów leków, a i tak nie ma gwarancji, że skoki się nie pojawią. Na pewno jednak należy leczyć skaczące ciśnienie czy w ogóle nadciśnienie. Czego musimy unikać przy skokach ciśnienia? Przy dużych - ciężkiej pracy, stresu, emocji, ostrego słońca, słonych potraw, nieregularnego przyjmowania leków. Nie wolno zmieniać leczenia na własną rękę! Gdy wahania ciśnienia są znaczne, trzeba wystrzegać się raptownych zmian pozycji czy wysiłku, gdy ciśnienie mocno się obniża.
Przy niskim ciśnieniu przestrzegaj kilku zasad, a unikniesz omdleń, zawrotów głowy czy nudności.
- Nie zmieniaj nagle pozycji, bo krew gwałtownie odpływa do nóg i robi się słabo. Po przebudzeniu poleż chwilę, przeciągnij się, powoli usiądź, spuść nogi z łóżka i dopiero wstań.
- Zanim wstaniesz rano, jeszcze w łóżku możesz wykonać masaż na sucho, ręcznikiem lub rękawicą frotte: najpierw ręce i nogi od palców w kierunku serca, a potem reszta ciała.
- Hydromasaż możesz zrobić naprzemiennym chłodno-ciepłym prysznicem (trzeba skończyć zimnym strumieniem wody).
- Wypróbuj nacieranie skóry lekko osoloną wodą.
- Ćwicz regularnie. Wskazane są zajęcia, które uelastyczniają naczynia krwionośne nóg, np. pływanie, aerobik, biegi, jazda na rowerze.
- Unikaj zbyt długiego stania, opalania się, przebywania w pomieszczeniach zadymionych.
- Wysypiaj się, wypoczywaj.
- Nie pal papierosów.
- Jadaj częściej, ale małe porcje. Głód może bowiem prowadzić do spadku ciśnienia, gdyż obniża poziom cukru we krwi. Jedz dużo owoców, warzyw i wędzone ryby, ale ogranicz tłuszcze zwierzęce. Możesz też dosalać nieco potrawy, bowiem sól odgrywa ważną rolę w utrzymaniu na odpowiednim poziomie ciśnienia tętniczego. Pij dziennie ok. 2 litrów płynów. Więcej np. latem, gdy się pocisz, bo wtedy obniża się ciśnienie.
Objawy niskiego ciśnienia
Jeśli masz niskie ciśnienie (hipotonia) możesz mieć często zawroty głowy, mroczki przed oczyma, zaburzenia rytmu serca, przyspieszone tętno, bladą twarz, zimne ręce i stopy. Zdarzają ci się napady nudności i omdlenia (zwłaszcza, gdy dłużej stoisz). Dokuczają ci: bezsenność, nocne poty, ciągłe zmęczenie, osłabienie. Reagujesz też na zmiany pogody i miewasz kłopoty z koncentracją.
Pomogą zioła
Wymieszaj po 30 g kwiatu lawendy, korzenia lubczyku, ziela tymianku, majeranku, serdecznika i liści mięty. Łyżkę mieszanki zalej szklanką wody. Doprowadź do wrzenia, ale nie gotuj. Parz pod przykryciem przez 5 minut. Przecedź i pij 3-4 razy w ciągu dnia. Ostatnią porcję nie później niż 2-3 godziny przed snem. Napar podnosi nieco ciśnienie.