"Tak będzie dla ciebie lepiej". Czego nie powinniśmy mówić bliskim seniorom
Nie chcemy tego robić, a jednak często zwracamy się do starzejących się rodziców i innych bliskich w sposób, który rani. Brak poszanowania dla ich czasu, doświadczenia, wiedzy, obaw - to wszystko przekłada się na wzajemne relacje. Intencje były dobre? To czasem bez znaczenia.

Te słowa, powiedziane często w dobrej wierze, mogą narobić szkód w waszych relacjach. Nigdy nie mów seniorowi:
- "Co masz lepszego do roboty?" - próbując zagospodarować jego czasem.
- "Zrobię to szybciej" - niechcący podkreślając "nieprzydatność" bliskiego.
- "Tak będzie dla ciebie lepiej" - próbując wymusić decyzję, do której senior nie jest przekonany.
- "W tym tygodniu nie znajdę czasu" - jeśli pojawia się konkretna prośba, zwykle powód jest naprawdę istotny.
- "Nie zachowuj się jak dziecko" - chyba nie trzeba tłumaczyć, dlaczego nie?
Te słowa bolą - nie mów tak do seniora
Opieka nad seniorem to nie jest wyłącznie wyzwanie logistyczne i fizyczne obciążenie. W wymiarze emocjonalnym, obserwowanie, jak zmienia się osoba bliska i powoli znika, bywa najtrudniejsze i nie dotyczy tylko chorób demencyjnych.
Bliski, który realnie potrzebuje coraz więcej uwagi, bywa irytujący, nieprzyjemny w obejściu, roszczeniowy i nieprzewidywalny. Nie jesteśmy z kamienia, zdarza się powiedzieć coś, czego potem żałujemy, o sile tych słów dowiadując się po czasie. Niełatwo przyjąć do wiadomości, że to jednak my częściej musimy ugryźć się w język.
Dręczy poczucie winy, że nie jesteśmy wystarczająco zaangażowani, cierpliwi, pomocni, zarazem pozostaje świadomość, że nie możemy wyjść ze swoich ról, życia, innych zobowiązań i w pełni zrealizować oczekiwania seniora.
Jesteśmy najlepszymi opiekunami i już. Próbujemy przecież zrobić tyle, ile się da. Ważne jednak, by warzyć słowa i analizować, co mówimy dla osób starszych na długo wcześniej niż rodzice faktycznie stają się już niesamodzielni.
Nasze drogi i wzajemne zrozumienie czasem rozchodzą się niezauważenie. Trudno to posklejać, gdy jedna ze stron ma już znaczącą przewagę.
1. Nigdy nie mów do seniora: "Co masz lepszego do roboty?"
Te słowa padają zazwyczaj wtedy, gdy chcemy zagospodarować czasem rodziców, np. podrzucając im dzieci, prosząc o ulepienie pierogów.
Tak szczególne "prośby" padają pod adresem coraz starszych osób (coraz później decydujemy się na dzieci), a zarazem niejednokrotnie wciąż aktywnych, pochłoniętych swoimi sprawami.
Senior ma prawo zaplanować wyjazd do sanatorium, kawkę z przyjaciółką, kurs salsy lub po prostu wieczór przed telewizorem. To jego czas, jego plany. Decyzja, czy w tym czasie wyręczy was od waszych obowiązków, zależy tylko od niego.
Sprawdź: TOP 5 sportów dla seniora
2. Nigdy nie mów do seniora: "Zrobię to szybciej"
Osoby w każdym wieku, nawet jeśli nie godzą się, byś układał im plan zajęć, chcą czuć się potrzebne, przydatne. Oczywiście, być może tobie wystarcza sama ich obecność, ale im już nie musi.
Starzejący się rodzic zwykle doskonale zdaje sobie sprawę, ze zrobisz coś szybciej. Może być mu jednak przykro, kiedy to ty powiesz o tym głośno.
To naprawdę taki problem, że fasola czy jajka będą obrane trochę później? Pomyśl, jakie znaczenie terapeutyczne może mieć podlanie ogródka czy zwykłe grabienie liści. Od razu przestanie ci się tak spieszyć.

3. Nie mów do seniora: Tak będzie dla ciebie lepiej
Bywa, że to zdanie pada w kontekście przeprowadzki do domu opieki czy zajęć, do których chcemy seniora przekonać, np. w uniwersytecie trzeciego wieku.
To nie jest ścieżka, która zaprowadzi nas do celu - wyciszy wątpliwości, pomoże zaakceptować sytuację czy otworzy na nowe doświadczenia.
Wręcz przeciwnie.
Jeśli chcesz, żeby senior spróbował czegoś nowego, zaproponuj, że wybierzecie się tam razem. Twoje towarzystwo to zwykle największa zachęta. jeśli coś jest fajne, ciekawe, rozwijające, to pokaż, że także dla ciebie.
Gdy zmianie towarzyszy lęk, dowiedź, że nie ma się czego bać, przedstaw konkrety, wybierzcie się na dzień otwarty, rozmawiajcie o obawach, lękach, plusach, twojej perspektywie.
Senior zwykle wie, co jest dla niego lepsze. Nie oznacza to jednak, że od razu zaakceptuje fakty. Protekcjonalne traktowanie nie ułatwia podejmowania racjonalnych decyzji, a twoim celem jest uzyskanie zaakceptowanej wewnętrznie zgody. Kiedy to tylko możliwe, daj czas na zaakceptowanie zmiany.
4. Nie mów starzejącym się rodzicom: w tym tygodniu nie znajdę czasu
Jeśli rodzice o coś cię proszą, zwykle z ich perspektywy sprawa jest ważna, raczej starają się nie wykorzystywać cię, nie obarczać nadmiernie, nawet jeśli z twojej perspektywy są roszczeniowi. Pamiętaj, ich czas płynie inaczej, a takie zdanie wydaje się jednak zbywającym.
Zaproponuj inne rozwiązanie sprawy niż twoje bezpośrednie rozwiązanie. Podaj konkretny termin realizacji prośby. Rodzice poczekają, ale ogromnie ich zasmucisz, jeśli tego uzgodnionego terminu nie dotrzymasz.
Seniorzy zwykle mają świadomość, jak napięty jest grafik młodszego pokolenia, jednak dla nich: "nie mam czasu" to coś więcej niż nadmiar obowiązków. To jednak ustawienie ich gdzieś daleko na liście priorytetów.
5. Nie mów do rodzica: Nie zachowuj się jak dziecko
W zasadzie fajnie jest zachować w sobie dziecko w każdym wieku, ale takie "karcenie" osoby starszej jest co najmniej niestosowne. Nie zapominaj jednak, że to osoba dorosła, które doświadczenie i wiek należy traktować z szacunkiem, jako wartość dodaną.
Zdecydowanie, jeśli zależy ci na efekcie, lepiej zapytaj seniora, jakie są jego motywy, skonsultuj z nim, co sądzi o twoim rozwiązaniu. Powołaj się na autorytety (lekarza?), przytocz konkretne zyski. Może nie osiągniesz od razu celu, ale przynajmniej pozostanie przestrzeń do dialogu. To już zawsze coś.
Musisz też pamiętać, że "dziecinne zachowania" (senior nie chce się ubrać, umyć, wziąć leków, krzyczy "bez powodu") to mogą być po prostu objawy chorobowe. trzeba diagnozować, szukać przyczyny, poprawiać jakość życia, a nie karcić.