Druga młodość w kinie. 7 filmów, które trzeba zobaczyć
Żyjemy coraz dłużej, a w dodatku w coraz to lepszym zdrowiu. Nic zatem dziwnego, że temat „drugiej młodości”, czyli rozkwitu w jesieni życia, możemy znać z własnych obserwacji. Ale w kinie eksplorowany jest on od dawna. Dowodzą tego filmy, które znajdują się w poniższym – autorskim – zestawieniu. Przełamują stereotypy związane z podeszłym wiekiem, a także dostarczają wielu emocji – głównie pozytywnych.
Spis treści
- Hotel Marigold (2011)
- Lepiej późno niż później (2003)
- Druga młodość (1938)
- Choć goni nas czas (2007)
- Podróż do Bountiful (1985)
- Harold i Maude (1971)
- Kapuśniaczek (1981)
Hotel Marigold (2011)
Grupa emerytowanych Anglików wyrusza na wielkie wakacje do Indii. Docelowo mają się znaleźć w luksusowym hotelu, który ma im osłodzić jesień życia i dostarczyć przyjemnych doznań. Tymczasem na miejscu czeka ich… ruina.
Postanawiają więc sami zająć się tym miejscem, a przy okazji coraz bardziej się do niego przywiązują. Bohaterowie przywożą też ze sobą różne nierozwiązane sprawy, w tym zamierzchłe miłości. W Indiach odkrywają drugą młodość, walczą z własną ksenofobią, a nawet akceptują swoją inną orientację seksualną.
Film jest bardzo przyjemną komedią, ciepłą, pełną uroku. Jego ogromnym atutem jest też znakomita obsada (m.in. Judi Dench, Maggie Smith, Bill Nighy). Produkcja doczekała się zresztą kontynuacji („Drugi Hotel Marigold”, 2015). Można ją uznać za słodką pochwałę życia – bez względu na wiek uczestników.
Lepiej późno niż później (2003)
Czy po 60. roku życia możliwa jest prawdziwa, zwariowana miłość? Twórcy filmu, który ciekawie przełamuje szablon komedii romantycznej, udowadniają, że jak najbardziej. Jack Nicholson gra rolę podstarzałego podrywacza, którego jednak interesują wyłącznie panie przed trzydziestką. Sytuacja zmienia się, kiedy poznaje matkę jednej ze swoich przelotnych miłostek – Ericę (w tej roli świetna Diana Keaton).
A dalej już można się domyślać – zakochują się w sobie, przeżywają sporo radości, którym towarzyszy solidna dawka humoru. Na plus trzeba zaliczyć znakomite aktorstwo odtwórców głównych ról.
Czytaj też: Czy wypada zakochać się po 50-tce? Czym wyróżniają się związki osób dojrzałych?
Druga młodość (1938)
Mówiąc o drugiej młodości, trudno pominąć polską przedwojenną produkcję o właśnie takim tytule. Scenariusz dramatu powstał na podstawie sztuki „Maman Colibri” Henriego Bataile’a.
Główna bohaterka Irena (Maria Gorczyńska) ma za sobą 25 lat małżeństwa. Ale nie czuje się szczęśliwa ani spełniona, ponieważ mąż ją mocno zaniedbuje. Pewnego dnia poznaje Jerzego (Witold Zacharewicz), kolegę jej dorosłego syna Ryszarda. Jerzy zaś zakochuje się w niej bez pamięci (początkowo myśli, że to siostra Ryszarda, który dla żartu tak zapowiada matkę).
Irena, spragniona drugiej młodości i miłości, odwzajemnia uczucie. Razem wyjeżdżają do Zakopanego, gdzie wspólnie przeżywają wspaniałe chwile. Niestety na horyzoncie pojawia się młoda Tamara (Tamara Wiszniewska), która zakłóca rajski czas… Film zdecydowanie dla miłośników starego kina – mocno sentymentalny i niezbyt optymistyczny. Warto go jednak choć raz zobaczyć.
Choć goni nas czas (2007)
Czy możliwa jest komedia o… umieraniu? Okazuje się, że tak, choć oczywiście wiążą się z nią wątki dramatyczne. O tym opowiada film „Choć goni nas czas”.
W obliczu śmierci splecione zostają losy dwóch mężczyzn z zupełnie różnych światów. Edward Cole (Jack Nicholson) jest miliarderem, a Carter Chambers (Morgan Freeman) mechanikiem z klasy średniej. Poznają się na sali operacyjnej i w podobnych okolicznościach – obaj otrzymują śmiertelną diagnozę zdrowotną. W tej sytuacji postanawiają zrobić wszystko, o czym kiedykolwiek marzyli, a także jak najlepiej poznać siebie i w pełni wykorzystać pozostały czas.
Wyruszają wspólnie w szaloną podróż, podczas której czerpią z życia pełnymi garściami, uczą się go, a przede wszystkim – przyjaźni. Perspektywa bliskiego końca wciąż unosi się nad ich przygodami, jednak film daje do myślenia. Nigdy nie jest za późno na marzenia, a pozostały czas – którego może być mało – należy jak najlepiej wykorzystać.
Podróż do Bountiful (1985)
Interesujący film o uporze, powrocie do najlepszych wspomnień ze swojego życia oraz poszukiwaniu radości w podeszłym wieku. Akcja dzieje się w latach 40. XX wieku w Teksasie. Główna bohaterka Carrie Watts (nagrodzona Oscarem Geraldine Page) mieszka ze swoją despotyczną synową i zdominowanym przez nią synem. Marzy jednak o powrocie do Bountiful, czyli miasteczka, gdzie spędziła młodość oraz najlepsze chwile swojego życia.
Rodzina nie bardzo ma ochotę się zgodzić na tę wyprawę. W związku z tym Carrie postanawia zrobić to samodzielnie i… ucieka z domu. Podróż nie jest łatwa i wymaga sporego hartu ducha, ale seniorka się nie poddaje. Po drodze „łapie” ją rodzina, jednak Carrie jest na tyle zdeterminowana, że w końcu dociera do celu. A co tam zastaje i jak się kończy historia – to już zostawiamy do obejrzenia!
Harold i Maude (1971)
Czarna komedia, nietypowy film, momentami ocierający się o kicz, ale niestandardowo podchodzący do relacji międzypokoleniowych. Osią fabularną jest historia nietypowej „pary”. Tworzą ją 20-latek zafascynowany śmiercią, czyli Harold, oraz 79-letnia Maude, która stara się zaszczepić w młodzieńcu radość życia i umiłowanie piękna świata (choć sama bardzo często chadza na pogrzeby…).
Już samo to mogło tylko doprowadzić do wielu komediowych, niebanalnych rozwiązań. Harold trzykrotnie odrzucił opcję ożenku (symulując przed kandydatkami samobójstwo), co doprowadza do rozpaczy matkę.
Za to w zamian ma ogromną ochotę poślubić… kochającą życie, optymistyczną 79-latkę. Ona jednak ma dla niego niespodziankę – w klimacie czarnej komedii. Finału nie zdradzamy, ale zapewniamy, że jest intrygujący!
Kapuśniaczek (1981)
Z pozoru lekka francuska komedia pełna niewybrednych żartów, ale pod spodem – trochę smutna opowieść o starości. Dwaj główni bohaterowie, Claude Ratinier (Louis de Funès) oraz Francis Chérasse (Jean Carmet), zwany Krzywusem ze względu na solidny garb, żyją sobie spokojnie na emeryturze w miejscowości Durnopałki. Sączą obficie alkohol, cieszą się drobiazgami, pozostają z dala od technologii i zawirowań współczesnego świata.
Jednego wieczoru, gdy wyjątkowo głośno… puszczali bąki, wywołują w ten sposób kosmitę. Odwiedza on zestresowanego Claude’a, ten zaś częstuje gościa domowym kapuśniakiem, który robi furorę. Przy kolejnych odwiedzinach kosmita, nazywany przez Claude’a Obżartuchem, zabiera większą porcję kapuśniaczku na swoją planetę.
Krzywus jest przez długi czas nieświadomy tego, co się dzieje. Claude wszystko ukrywa, a sąsiad, który widział statek kosmiczny, brany jest za wariata. Sprawy się komplikują, gdy Obżartuch wskrzesza żonę Claude’a – tyle że w wieku około 20 lat.
Ta nie bardzo ma ochotę spędzić drugie życie ze swoim wiekowym mężem i wreszcie opuszcza go, by poświęcić się nowej miłości. Claude i Francis zostają znów sami. W końcu współczesność trafia do Durnopałek, a samorząd intensywnie „zachęca” staruszków do sprzedania ziemi. Finał jest taki, że obaj z kosmicznym gościem odlatują na jego planetę, by tam zaznać spokoju.
Wielki statek kosmiczny wykopuje całe ich gospodarstwa, aby niczego nie zabrakło w ich życiu. Co ważne, na nowej planecie mogą bez trosk dożyć aż 200 lat. Francuska komedia pokazuje przy okazji, jak nieprzyjemnie traktuje się starsze pokolenie, które spokoju i drugiej młodości musi szukać… w kosmosie.
Polecany artykuł:
Porady eksperta