Nie tylko leśne grzyby mogą sprawiać kłopoty. Kiedy podać je dziecku?
Nie tak łatwo odpowiedzieć, w jakim wieku dzieci powinny jeść grzyby, bo nawet kilku pytanych przez nas o to lekarzy przyznało, że tak dokładnie nie wiedzą. Nie ma bezwzględnych wytycznych, a rozstrzał między zaleceniami jest ogromny - od kilku miesięcy do 14 lat. Różnice nie dotyczą tylko grzybów leśnych i hodowlanych.
Rodzinna wyprawa do lasu, niezależnie od tego, czy kosz zapełni się grzybami, czy nie, to zawsze dobry pomysł, jeśli tylko zadbacie o kwestie bezpieczeństwa.
Obcowanie z przyrodą, czas spędzony na świeżym powietrzu, nauka spostrzegawczości - to wszystko niewątpliwe zalety wspólnego zbierania grzybów z dziećmi.
Czy znalezione skarby można jednak podać im potem do jedzenia? Niestety, to przysmak przeznaczony dopiero dla nastolatków.
Grzyby leśne - dla dzieci 12+
Zdecydowana większość źródeł jako wiek właściwy do wprowadzenia do diety grzybów leśnych wskazuje 12 lat. Nie brakuje też wypowiedzi specjalistów, szczególnie gastrologów, toksykologów i transplantologów, by zaczekać jeszcze dwa lata, do 14. roku życia, bo układ pokarmowy nie dojrzewa u wszystkich w równym tempie i ten dodatkowy czas nie zaszkodzi.
Jak tłumaczy Sylwia Snopek, dietetyczka z Instytutu Matki i Dziecka, zalecenie to dotyczy wszystkich grzybów leśnych – zarówno świeżych, jak i suszonych, w tym oczywiście potraw, do których są dodawane, nawet w niewielkiej ilości (np. świątecznego bigosu).
Ryzyko zatrucia w przypadku grzybów leśnych jest zbyt duże, a młody organizm dziecka ma znacznie mniejsze szanse na przeżycie i poradzenie sobie ze skutkami ewentualnego zatrucia niż nastolatek, a tym bardziej człowiek dorosły.
Polecany artykuł:
"Przecież znam się na grzybach"
W lasach Europy występuje aż 160 gatunków grzybów, których spożycie może zakończyć się zgonem. W Polsce w zasadzie zabójca jest jeden. To muchomor zielonawy, niepoprawnie nazywany sromotnikiem.
Niezależnie od wieku, zabija nawet śladowa ilość tego grzyba w potrawie. Najczęściej do zatruć dochodzi w rodzinach "znawców grzybów", którzy "głowę by dali, że nie pomylą" go z kanią, gąską zielonką (w niektórych krajach i źródłach również uznawaną za grzyb trujący) czy dziko rosnącą pieczarką. A jednak pomyłki się zdarzają.
Jeśli ktoś ma dystans do swoich grzybiarskich umiejętności, zwykle nie robi krzywdy sobie i innym. Niewątpliwie jednak sporo osób wrzuca nieświadomie do koszyka grzyby o niewielkim stopniu toksyczności lub po prostu niejadalne.
Jeden taki grzyb psuje całą potrawę (np. czyniąc ją gorzką, jak goryczak żółciowy) lub - co gorsza - szkodząc zdrowiu. U osoby dorosłej skończy się być może łagodnym zatruciem, które samo przejdzie. U dziecka prawdopodobna jest hospitalizacja, a nawet zagrożenie życia, choćby z powodu odwodnienia.
Co do zasady - byłoby najlepiej, gdybyśmy zbierali tylko grzyby z rurkami/gąbką pod kapeluszem i zapomnieli o tych z blaszkami. Wśród tych pierwszych nie ma zabójców, co najwyżej grzyby niejadalne.
Ciężko zatruć można się nawet lisówką do złudzenia przypominającą pyszne kurki. Zakaz podawania wszelkich grzybów leśnych utrzymany w mocy.
Polecany artykuł:
Grzyby hodowlane są zdrowe?
Co z grzybami ze sklepu, choćby z popularnymi pieczarkami? Tu znowu zdania są podzielone, chociaż opinie w tej sprawie uległy niedawno pewnej modyfikacji.
Przez lata dietetycy dość skutecznie straszyli grzybami, jako niezdrowym elementem diety. Ostrzegali, że nie tylko skutecznie chłoną tłuszcz, ale też pełne są metali ciężkich i innych szkodliwych substancji, pobieranych z gleby oraz powietrza. W zamian same nie miały wnosić do diety niczego szczególnie wartościowego.
Po co taki produkt podawać dziecku, jeszcze narażając je na dolegliwości gastryczne i inne problemy ze strony układu pokarmowego.
Dziś często przekaz jest już zupełnie inny.
Sylwia Snopek z IMiD zapewnia, że pieczarki, podobnie jak inne grzyby hodowlane, np. boczniaki, grzyby shitake, są bezpieczne dla dzieci. Mają też pewne wartości odżywcze:
- dostarczają minerały - cynk, selen, miedź, potas, magnez, żelazo, mangan, molibden,
- są źródłem witamin: D, C, B1, B12, E;
- zawierają związki bioaktywne, np. beta-glukany, polifenole, które mogą zmniejszać ryzyko rozwoju chorób cywilizacyjnych, np. nowotworów. Związki te mogą też pobudzać do pracy układ odpornościowy, działać przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie,
- mają białko bogate w lizynę – aminokwas, który w wielu produktach, zwłaszcza w produktach zbożowych, występuje jedynie w skromnych ilościach. Połączone z kaszą, ryżem, makaronem, podnoszą wartość odżywczą całej potrawy.
Grzyby hodowlane dla niemowlaka?
Według ekspertki dziecko może jeść pieczarki, nawet przed pierwszymi urodzinami, od 10-11. miesiąca życia, choćby w zupie. Wprowadzamy je stopniowo i nie mogą to być produkty surowe.
Część specjalistów pozostaje przy swoim i wszelkie grzyby poleca dopiero nastolatkom. Są jednak i tacy, którzy uważają, że już dziecko, które skończyło pół roku może grzybów spróbować.
Rodzicom pozostaje samodzielnie tę kwestię rozstrzygnąć.