USA nadal z największą liczbą zgonów w wyniku COVID-19
Według danych Johns Hopkins University w ubiegłym tygodniu Stany Zjednoczone przekroczyły liczbę 700 tys. zgonów w wyniku zakażenia COVID-19. Za wzrost śmiertelności eksperci obwiniają wariant Delta, który gwałtownie zwiększył liczbę hospitalizacji i śmierci w wyniku zakażenia koronawirusem.
Na tak drastyczną sytuację ma wpływ także niechęć do przyjęcia szczepionki, dlatego coraz więcej pracodawców i właścicieli firm pracuje nad wdrożeniem nakazów szczepień, by ograniczyć kolejne wzrosty zakażeń w najbliższych miesiącach. Między lipcem a sierpniem 2021 roku liczba zgonów z powodu COVID-19 tylko w amerykańskich domach opieki wzrosła czterokrotnie.
Gubernator Kalifornii Gavin Newsom zapowiedział, że stan będzie pierwszym w kraju, które będzie wymagać szczepień przeciw COVID-19 dla uczniów. Szczepienie będzie warunkiem osobistego uczestnictwa w zajęciach organizowanych przez szkoły publiczne.
Na terenie tego stanu już 2 mln pracowników musiało przyjąć szczepienie lub ryzykować utratę pracy. Coraz więcej krajów także rozważa obowiązkowe szczepienia dla niektórych pracowników.
Connecticut to nadal jeden ze stanów, który sprzeciwia się nakazowi szczepień dla krytycznych pracowników, mimo zaleceń ze strony ekspertów ds. zdrowia, a w Nowym Jorku grupa nauczycieli szkół publicznych zwróciła się do Sądu Najwyższego o zablokowanie nowojorskiego nakazu szczepień dla pracowników placówek edukacyjnych, jednak ich prośba została odrzucona. Około 93 proc. nauczycieli jest już zaszczepionych.
Badanie opublikowane w czasopiśmie The Lancet Microbe sugeruje, że osoby, które zachorują na koronawirusa, mają pewną ochronę przed ponowną infekcją, która może okazać się krótkotrwała. Naukowcy postanowili przyjrzeć się zachowaniu pokrewnych koronawirusów, by stworzyć model uwzględniający przewidywaną ewolucję wirusa, który jest przyczyną obecnej pandemii. Zauważono, że zachowują się podobnie, a ryzyko związane z ponownym zakażeniem także jest zbliżone.
Naukowcy już opracowali lek na COVID - molnupirawir, który nie jest szczepionką, ale potencjalnym sposobem leczenia pacjentów zakażonych koronawirusem. To doustny preparat, stosowany krótkoterminowo w formie tabletek, który może być kolejną opcją obrony przeciw COVID-19.
Badania nad lekiem trwają, ale jeśli zostanie zatwierdzony przez Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków, stanie się pierwszym doustnym preparatem, który będzie zwalczać zakażenie koronawirusem.
Polecany artykuł:
Porady eksperta