Eris i Pirola w Polsce. Oceniamy skalę zagrożenia
4 września Ministerstwo Zdrowia oficjalnie potwierdziło obecność podwariantu Eris w naszym kraju. Wielce prawdopodobne jest, że mamy też Pirolę, skoro dominuje w Polsce Omikron, a to jego pochodna. Skala zagrożenia wydaje się mała, ale trzeba pamiętać, że nie robiąc testów nie możemy jej odpowiedzialnie określić.
Niewątpliwie mieliśmy chwilę oddechu od COVID-19, co zaowocowało zniesieniem stanu zagrożenia epidemicznego w Polsce. Nie da się jednak nie zauważyć, że zbliża się jesień, a wraz z nią rośnie ryzyko ataku wirusów. Już coraz więcej osób choruje, a przyczynę infekcji najczęściej ustala się tylko w przypadku osób, u których przebieg zakażenia jest ciężki. Mamy wprawdzie możliwość wykonywania samodzielnych testów, ale robimy to niechętnie, chcą trochę zapomnieć o ewentualnym zagrożeniu. Jaka będzie ta jesień? Tego nie wie nikt.
Podwariant Eris w czterech próbkach
Niewątpliwie nowe warianty i podwarianty SARS-CoV-2, nawet te szybko rozprzestrzeniające się, nie wydają się już tak groźne, jak wyjściowe. Układy odporności nauczyły się już z nimi walczyć, szczepionki chronią nas przed zakażeniem i ciężkim przebiegiem choroby, a "celem" wirusa nie jest przecież niszczenie ludzi, tylko swobodne rozprzestrzenianie się. Jest jednak "ale". Jeśli mamy kiepską odporność, wciąż spotkanie z COVID-19 może skończyć się dramatycznie. I nie możemy jednak wykluczyć pojawienia się takiej mutacji, z którą nie poradzi sobie układ immunologiczny wielu osób.
Epidemiolodzy co najmniej od sierpnia podejrzewają, że Eris i Pirola, podwarianty Omikrona, mogą już być w Polsce. Jak ustalił w Ministerstwie Zdrowia Onet.pl, w Polsce aktualnie dominuje wariant Omikron wirusa SARS-CoV-2.
To właśnie w jego obrębie wyróżnia się groźne podwarianty, m.in. Krakena (podwariant Omikron XBB.1.5), Erisa (podwariant Omikron EG.5.1) i Pirolę (podwariant Omikron BA.2.86). Można więc z dużą dozą prawdopodobieństwa zakładać, że mamy je w Polsce.
Jak poinformowało Ministerstwo Zdrowia, podwariant Eris wykryto w czterech próbkach. Podwariantu Pirola dotąd nie stwierdzono, ale to dane z GISAID z 30 sierpnia. Mogą już być nieaktualne.
Podwarianty Eris i Pirola – objawy
Najczęstsze objawy COVID-19, także nowych wariantów, takich jak Pirola i Eris, nie różnią się wyraźnie od tych, które już znamy. Gorączka, kaszel, ból gardła, katar, kichanie, zmęczenie, ból głowy, bóle mięśni, a także problemy z węchem, może wskazywać na to, że dopadł nas wirus.
Nie można też zapominać, że przyczyna może być inna. Niewątpliwie z aktywną infekcją nie należy wychodzić z domu, bo to, co u nas może spowodować łagodne dolegliwości, kogoś innego może zabić. Tu się nic nie zmieniło – przebieg zakażenia może być bezobjawowy, łagodny, ale także bardzo ciężki.
Eris na świecie
Subwariant Omikronu nazwany Eris dominuje w USA, czyli odpowiada za najwięcej nowych zakażeń COVID-19. Erisa wykryto w Wielkiej Brytanii, we Włoszech, w Niemczech. Tempo ekspansji wskazywało, że należy się go spodziewać i u nas, a dane ministerstwa to tylko potwierdziły.
Pirola najmocniej do tej pory dała się we znaki w Wielkiej Brytanii, także ze względu na wysoką zaraźliwość, ale sam przebieg infekcji nie wydaje się zbyt ciężki.
Zdecydowanie w większości przypadków nie ma to większego znaczenia, który wariant nas dopadnie. Kluczowy jest odpoczynek i niezarażanie innych, jeśli do tego już dojdzie, a wcześniej zachowanie zdrowego rozsądku, mycie rąk i szczepienia, by utrudnić wirusom atak.