Lęk przed COVID-19 a ciąża
Pandemia COVID-19 wpłynęła w większym lub mniejszym stopniu na większość ludzi. Szczególną grupą osób, które mogą obawiać się pandemii, są kobiety ciężarne oraz te, które dopiero planują zajście w ciążę. Z powodu pandemii niejedna kobieta czasowo zaprzestała nawet starań o dziecko.
Spis treści
- COVID-19 a ciąża: dlaczego niektóre kobiety odkładają w czasie starania o dziecko?
- Ciąża w dobie pandemii: obawy dotyczące opieki medycznej
- Ryzyko zarażenia się COVID-19 w pracy
- Ciąża, COVID-19 i sytuacja gospodarcza w Polsce
- Wpływ COVID-19 na ciążę
- Czy da się zminimalizować ryzyko wpływu COVID-19 na ciążę?
COVID-19 to choroba, która zmieniła plany niejednej osoby i to zarówno te, który dotyczyły bliższej, jak i dalszej przyszłości. Znacznie utrudnione (a czasami nawet niemożliwe) stały się wyjazdy wakacyjne na drugi koniec świata, przekładane są wydarzenia z udziałem światowych gwiazd sceny muzycznej, a do tego niektóre osoby, które wcześniej rozważały zmianę pracy, obecnie trzymają się swojego stanowisko dopóty, dopóki je tylko posiadają. Pandemia zmieniła jednak nie tylko plany wypoczynkowe czy zawodowe wielu ludzi – pokrzyżowała ona również plany niejednej kobiety, które planowała w niedługim czasie zajść w ciążę.
COVID-19 a ciąża: dlaczego niektóre kobiety odkładają w czasie starania o dziecko?
Pandemia przez wiele osób jest uznawana za okres raczej niesprzyjający zakładaniu rodziny – nawet jeżeli wydaje się to dziwne, to ostatecznie można znaleźć pewne argumenty, które dość jasno potwierdzają sens takiej tezy.
Przede wszystkim obecny świat można określić mianem niestabilnego. W wielu krajach świata, w tym w Polsce, nieustannie pojawiają się wątpliwości co do wydolności systemu ochrony zdrowia, niestabilność dotyczy jednak również modelu edukacji dzieci (które notorycznie zmuszone są do odbywania zajęć w formie zdalnej) czy warunków zatrudnienia (wiele branż, jak choćby gastronomiczna czy hotelowa, nieustannie obawia się ponownych obostrzeń i związanej z nimi konieczności czasowego ograniczenia lub nawet zawieszenia działalności).
Obecnie kobiety zwyczajnie mogą więc bać się zajścia w ciążę. Tak jak wspomniano powyżej, różne bywają tego powody, wiele jednak pacjentek martwi się przede wszystkim o wydolność systemu opieki zdrowotnej.
Ciąża w dobie pandemii: obawy dotyczące opieki medycznej
Różne infekcje występowały u ludzi tak naprawdę od zawsze, COVID-19 jest jednak chorobą szczególną – atakuje ona ludzi na całym świecie, a do tego raporty dotyczące ilości dobowych zachorowań nieustannie budzą zmartwienie u niejednej osoby.
Zdecydowanie niepokojące są również informacje dotyczące obecnego działania systemu opieki zdrowotnej – w mediach dużo wspomina się o przepełnionych oddziałach szpitalnych, gdzie przebywają pacjenci zakażeni wirusem SARS-CoV-2, jak i o tym, że różne placówki standardowo zajmujące się chirurgią, dermatologią czy leczeniem chorób wewnętrznych przekształcane są w jednostki opiekujące się pacjentami z COVID-19.
Wielu ludzi – z powodu obaw przed ewentualnym zarażeniem się wirusem SARS-CoV-2 – unika obecnie wizyt u lekarzy. Tak jak niektórzy rzeczywiście mogą je odroczyć, tak już inna jest sytuacja kobiet ciężarnych, które medycznych profesjonalistów odwiedzać zwyczajnie muszą. Martwić może jednak nie tylko konieczność kilkukrotnych wizyt w placówkach medycznych, ale i to, że ciężko może być się na nie dostać.
Obawy pacjentek koncentrują się nie tylko na przebiegu samej ciąży, ale i na jej rozwiązaniu. Jeszcze do niedawna obecność bliskiej osoby – partnera, przyjaciółki – na sali porodowej była czymś dość oczywistym, obecnie zaś jest czymś raczej niewskazanym, a często nawet niedozwolonym.
Podobnie jest z odwiedzinami, które w tej chwili w większości szpitali są ograniczane lub całkowicie zakazane. Wizja braku spotkań z rodziną przez kilka dni po porodzie niekoniecznie jest przerażająca, inaczej może być już jednak w sytuacji, gdy ciąża pacjentki jest zagrożona i wymagać ona może pozostawania w szpitalu przed porodem przez dłuższy czas.
Kobieta może się wtedy martwić nie tylko tym, że nie będzie mogła spotkać się ze swoimi bliskimi, ale i tym, że będzie ona mogła zarazić się wirusem SARS-CoV-2 podczas hospitalizacji.
Polecany artykuł:
Ryzyko zarażenia się COVID-19 w pracy
Szpitale nie są oczywiście jedynym miejscem, w którym istnieje ryzyko zarażenia się COVID-19 – zachorować można po pobycie na wakacjach, wizycie w galerii handlowej czy restauracji. Zarazić się SARS-CoV-2 można jednak także i od najbliższych współpracowników i tego również obawia się niejedna kobieta, która rozważa podjęcie starań o nowego członka rodziny.
Część ciężarnych pracuje dopóty, dopóki pozwala im na to ich stan zdrowia. W tej chwili jednak najprawdopodobniej mniejszy odsetek spodziewających się dziecka pacjentek rzeczywiście decyduje się na pełnienie obowiązków zawodowych aż do krótkiego czasu przed planowanym rozwiązaniem ciąży – powodem może być właśnie ryzyko zachorowania na COVID-19.
Z jednej strony pacjentki – szczególnie te, które odczuwają jakieś nasilone ciążowe dolegliwości – mają możliwość uzyskania zwolnienia lekarskiego, z drugiej jednak nie wszystkie kobiety rzeczywiście chciałyby zdecydować się na skorzystanie z niego.
Rynek pracy jest obecnie zdecydowanie niestabilny i część pacjentek zwyczajnie obawia się tego, że po ciąży zwyczajnie musiałyby one szukać nowej pracy.
Ciąża, COVID-19 i sytuacja gospodarcza w Polsce
W ostatnich miesiącach 2021 roku media zdominował zasadniczo jeden temat: sytuacja gospodarcza w Polsce. Jesienią i zimą coraz bardziej zaczęto skupiać się na tym, jak zmieniają się warunki życia Polaków: wspominano o rosnącej inflacji, coraz wyższych cenach podstawowych artykułów i mediów, ale i o zwiększających się – z powodu podniesienia stóp procentowych – ratach kredytów.
Ostatecznie kobiety, wziąwszy pod uwagę ryzyko utraty zatrudnienia, jak i rosnące koszty codziennego życia, mogą obawiać się zajścia w ciążę i odroczyć starania o dziecko do czasu, aż sytuacja może nawet nie ulegnie całkowitej poprawie, ale przynajmniej zacznie się poprawiać.
Wpływ COVID-19 na ciążę
Kobiety obawiać się mogą nie tylko samego zachorowania na COVID-19 w ciąży, ale i tego, jak infekcja wpłynie na ich dziecko. Doniesienia dotyczące wpływu infekcji SARS-CoV-2 na przebieg ciąży bywają bardzo różne, wspomina się jednak m.in. o tym, że w związku z zachorowaniem może dochodzić do zwiększenia ryzyko porodu przedwczesnego.
Analizy wciąż trwają i badacze przyglądają się temu, jakie mogą być położnicze powikłania COVID-19, jednoznacznie jednak część pacjentek ze względu na samą możliwość ich wystąpienia decyduje się starania o dziecko odłożyć na później.
Czy da się zminimalizować ryzyko wpływu COVID-19 na ciążę?
Tak jak różne ludzkie lęki ciężko czasami uznać za uzasadnione, tak w przypadku COVID-19 obawy są raczej w pełni zrozumiałe. Decyzja o powiększeniu rodziny z całą pewnością należy do jednych z ważniejszych podejmowanych w życiu i z tego powodu zawsze – nie tylko w czasach pandemii – konieczne jest podejmowanie jej ze znaczną rozwagą.
Kobieta, która chciałaby zajść w ciążę, a jednocześnie obecnie obawia się tego ze względu na sytuację epidemiologiczną, przede wszystkim powinna pomyśleć o tym, jakie może ona podjąć działania, aby zmniejszyć ryzyko zachorowania.
W tym celu możliwe jest chociażby skorzystanie ze szczepienie przeciwko COVID-19, które nawet nie zabezpieczając w stu procentach przed zachorowaniem, może ochronić pacjentkę przed ciężkim przebiegiem i odległymi następstwami tej choroby.
Konieczne jest także przestrzeganie podstawowych zasad sanitarnych, takich jak dystans społeczny, noszenie maseczek czy częsta dezynfekcja rąk.
Ciąża w dobie pandemii jest jak najbardziej możliwa, do tego jednak, aby została ona szczęśliwie rozwiązana, rzeczywiście niezbędne jest przestrzeganie pewnych reguł, o których jeszcze kilka miesięcy temu nikt by nawet nie pomyślał.
Porady eksperta