Kobiety w ciąży mogą za darmo ochronić dziecko przed RSV. “Te dzieci bardzo cierpią”

2025-04-07 15:42

Od 1 kwietnia br. obowiązuje 100-procentowa refundacja szczepionki przeciwko RSV dla kobiet w ciąży. To bardzo ważny i wyczekiwany przez lekarzy moment, ponieważ wirus RS najczęściej atakuje dzieci poniżej 1. roku życia. Wiele z nich bardzo się męczy, nie może oddychać i wymaga hospitalizacji, są także zgony. Prof. dr hab. n. med. Mirosław Wielgoś w rozmowie z Poradnikiem Zdrowie wskazuje, że na szczęście coraz więcej przyszłych mam decyduje się przyjąć szczepionkę i wyjaśnia, że nie ma się czego bać.

Kobiety w ciąży mogą za darmo ochronić dziecko przed RSV. “Te dzieci bardzo cierpią”
Autor: Fot. Getty Images, Prof. Mirosław Wielgoś archiwum prywatne

Wirus RS określany w medycynie także jako syncytialny wirus nabłonka oddechowego to poważne zagrożenie dla małych dzieci. Jak wskazuje Fundacja Koalicja dla Wcześniaka, ten rodzaj patogenu odpowiada za 70 % infekcji dolnych dróg oddechowych, a prof. dr hab. n. med. Mirosław Wielgoś specjalista w dziedzinie ginekologii i położnictwa oraz perinatologii, Konsultant Krajowy w dziedzinie perinatologii, kierownik Kliniki Położnictwa i Perinatologii Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA w Warszawie, wskazuje, że wskaźnik może być nawet wyższy.

Trzeba podkreślić, że wirus jest aż 4 razy bardziej zakaźny aniżeli wirus grypy, a sama liczba hospitalizacji związana z zakażeniem RSV była 16-razy wyższa niż z wyniku zachorowania na grypę. Wbrew pozorom niebezpieczeństwo zakażenia i ciężkiego przebiegu wcale nie dotyczy wyłącznie wcześniaków. Okazuje się, że 95% hospitalizowanych dzieci przyszło na świat o czasie i wcześniej były zupełnie zdrowe oraz nie posiadały czynników ryzyka. 

Poradnik Zdrowie: Tridemia - covid-19, grypa, RSV

Wirus RSV - groźny przeciwnik małych dzieci. “One się duszą”

Tylko do końca ubiegłego roku odnotowano ponad 38 tys. zakażeń wirusem RSV, natomiast z tej puli niemal 18 tys. stanowiły dzieci, które nie ukończyły jeszcze 2 lat. Zatem łatwo wyobrazić sobie cierpienie takiego maluszka, zwłaszcza kiedy w grę wchodzą poważne problemy oddechowe, a leczenie jest tylko objawowe, bo nie ma innych metod.

Dla lepszego zobrazowania sytuacji wystarczy przypomnieć, że wirus RSV powoduje obrzęk oraz złuszczanie komórek nabłonka oddechowego. Taki stan z kolei sprawia, że w układzie oddechowym zaczyna zalegać gęsta wydzielina. W dodatku drogi oddechowe małych dzieci są bardzo wąskie, więc szybko może dojść do ich zablokowania. Wówczas w krótkim czasie może dojść do problemów z przyjmowaniem pokarmu, niedotlenienia a w niektórych przypadkach nawet do śmierci.

To są dzieci, które mają poważne problemy z oddychaniem, one się duszą po prostu, nie mają jak oddychać, więc wymagają intensywnego wsparcia oddechowego. Takie dzieci często zmuszone są do długich pobytów w oddziałach szpitalnych, w tym w oddziałach intensywnej opieki, więc to jest po prostu koszmar

- wyjaśnia prof. Mirosław Wielgoś.

Specjalista dodaje, że zakażenie RSV może szczególnie ciężko przebiegać w pierwszych dwóch latach życia dziecka. A co gorsza nie ma leku na ten patogen, a zatem kiedy maluch cierpi, to możemy mu jedynie pomóc zwalczyć objawy i chronić przed rozwojem infekcji.

Trzeba pamiętać o tym, że RSV może powodować zapalenie płuc, oskrzelików, czy ucha środkowego. Przebieg choroby trudno przewidzieć, dlatego w przypadku ciężkich postaci zakażenia konieczna jest hospitalizacja i stałe monitorowanie małego pacjenta, bo zdarzają się również przypadki śmiertelne.

Niestety nie ma możliwości leczenia przyczynowego, więc w grę wchodzi wyłącznie leczenie objawowe polegające na tlenoterapii, czy nawadnianiu. Te dzieci bardzo cierpią, przechodzą poważnie zapalenie górnych i dolnych dróg oddechowych, zapalenie płuc, przy czym też należy pamiętać o odległych następstwach zakażeń RSV

- dodaje profesor.

Konsultant krajowy w dziedzinie periantologii przypomina, że samo przechorowanie nie świadczy o tym, że pacjent ma już za sobą problemy ze zdrowiem. 

- Zakażenie wirusem RSV może powodować występowanie przewlekłych stanów zapalnych, które utrzymują się praktycznie w całym dalszym życiu - dodaje.

Prof. Wielgoś jako przykład podaje zwiększone ryzyko astmy i choć kwestia ta wcześniej była niedoszacowana, to obecnie już dużo wiemy na ten temat, a ponieważ nie możemy leczyć zakażenia RSV, to powinniśmy zrobić wszystko, żeby zapobiegać.

Darmowe szczepienia przeciwko RSV. Kobiety w ciąży zyskują ochronę

Skoro wiemy już, z jakim cierpieniem muszą mierzyć się dzieci, które zostaną zakażone wirusem RSV oraz tym, że nie ma na niego leku, warto przyjrzeć się ochronie. Tu pojawia się kwestia szczepionki dla kobiet w ciąży. Dzięki staraniom różnych instytucji, w tym Fundacji Koalicji dla Wcześniaka od 1 kwietnia 2025 roku przyszłe mamy mogą zupełnie za darmo zaszczepić się przeciwko RSV.

Najlepszą metodą zapobiegania jest profilaktyka pierwotna poprzez wykonywanie szczepień ochronnych. Na szczęście dysponujemy tymi szczepionkami. Obecnie dostępne są dwie, z czego jedna jest zarejestrowana dla osób powyżej 60. roku życia, a druga dla osób powyżej 60. roku życia oraz dla kobiet w ciąży, celem zabezpieczenia tych dzieci nowo narodzonych, noworodków, niemowląt i tych najmłodszych dzieci

 - tłumaczy prof. Wielgoś.

Ginekolog dodaje, że preparat chroni także kobietę, natomiast skupiamy się na dziecku, ponieważ to właśnie w tej grupie zakażenie jest wyjątkowo dotkliwe. 

Kiedy przyjąć szczepionkę przeciwko RSV?

Z zaleceń Ministerstwa Zdrowia wynika, że kobieta w ciąży powinna przyjąć szczepionkę między 32. a 36, tygodniem ciąży. Trzeba pamiętać, że układ immunologiczny matki potrzebuje około dwóch tygodni na to, by skutecznie wytworzyć odpowiedni poziom przeciwciał. Natomiast kiedy już są obecne w organizmie, automatycznie zostają przekazane dziecku poprzez łożysko. To z kolei chroni je przez okres do 6. miesięcy po porodzie. Jeśli jednak do porodu dojdzie wcześniej niż przed upływem dwóch tygodni, to dziecko nie będzie w pełni zabezpieczone.

- Oczywiście biorąc pod uwagę to, że RSV powoduje głównie zakażenia sezonowe od września do końca marca, to najlepiej oczywiście wziąć pod uwagę to kiedy dziecko przyjdzie na świat i przyjąć szczepienie w takim momencie kiedy mamy możliwość wydłużyć skuteczność ochrony, oczywiście zachowując wciąż przedział ciąży pomiędzy 32. a 36. tygodniem - dodaje. prof. Wielgoś.

Przeciwciała monoklonalne. Co z dodatkową ochroną dla dzieci?

Kolejną formą ochrony, z tym że już mówimy o dzieciach narodzonych, jest podanie im jednodawkowych przeciwciał monoklonalnych nirsewimab. Niestety, jak wskazuje profesor Mirosław Wielgoś, choć jest to bardzo dobra metoda uodpornienia biernego, to nie ma tego rozwiązania w naszym kraju. 

- Możemy sobie mówić, że jest świetne, dobre i fajnie, żeby każde dziecko dostało, tylko najpierw musi być dostępne w Polsce. Owszem jest zarejestrowane, ale fizycznie nie jest dostępne. Musimy poczekać. Należy też wziąć pod uwagę fakt, że jest to bardzo kosztowne przedsięwzięcie liczone w tysiącach złotych. Natomiast działania Fundacji Koalicja dla Wcześniaka o RSV zmierzają do uzyskania refundacji. Jak będzie to super, jak nie będzie, to znowu możemy dalej mówić, że jest dobra i fajna, tylko niedostępna - komentuje konsultant krajowy ds. periantologii.

Ekspert dodaje, że obecnie na polskim rynku dostępny jest paliwizumab, czyli takie troszkę starsze przeciwciało monoklonalne przeciwko RSV. Niemniej nie otrzymują go wszystkie dzieci a jedynie te, które zostały zakwalifikowane do programu lekowego dla grup podwyższonego ryzyka, czyli głównie dla wcześniaków. 

Poza tym wspomniany paliwizumab wymaga podania aż pięciu dawek, co jest sporym obciążeniem. Dlatego przede wszystkim należy skupić się na szczepionkach, które nareszcie są w 100% bezpłatne dla kobiet w ciąży. Poza tym lekarz dodaje, że nawet jeżeli w przyszłości przeciwciała monoklonalne podawane dzieciom będą refundowane i ogólnodostępne, to przecież jedno drugiego nie wyklucza, a wręcz wzmacnia odporność, staje się kontynuacją tego co zapoczątkowała szczepionka.

Czy szczepionka jest bezpieczna? Nie rozwiną się żadne wady

W czasach ogromnej dezinformacji bywa tak, że lęk matki jest większy niż chęć zaszczepienia dziecka. Niemniej jak wynika z choćby z psychologii poznawczej, jedna rzetelna i sprawdzona informacja redukuje poziom lęku. Krótko mówiąc, boimy się nieznanego, a kiedy zyskujemy więcej danych, to mając pełny obraz i zrozumienie łatwiej podjąć decyzję. 

Kobiety w ciąży obawiają się wielu czynników, które mogą zaszkodzić dziecku. W języku medycznym mówimy o teratogenach i dzielimy je na biologiczne, fizyczne oraz chemiczne. A zaliczamy do nich np.:

  • palenie papierosów,
  • picie alkoholu,
  • zażywanie niektórych leków,
  • zaburzenia metaboliczne,
  • choroby matki takie jak wirus opryszczki czy różyczka,
  • itd.

Należy jednak pamiętać, że podanie szczepionki, zwłaszcza w późniejszym etapie życia płodowego dziecka nie jest w stanie mu zaszkodzić. Co potwierdza prof. Wielgoś.

Nie rozwiną się na pewno żadne wady, bo dziecko ma za sobą okres organogenezy. Pamiętajmy, że okres organogenezy to są pierwsze tygodnie ciąży. Nie ma takiego ryzyka na pewno, żeby szczepionka zaszkodziła na tym etapie rozwoju ciąży, żeby uszkodziła dziecko

- wyjaśnia.

Nasz rozmówca podkreśla, że z jego obserwacji wynika, iż na szczęście zainteresowanie szczepieniami przeciwko RSV jest bardzo duże. Co więcej, nawet znacznie większe niż innymi szczepionkami.  

- Nie wiem, z czego to wynika, ale chyba w dużej mierze także z przekazu rodziców którzy u dzieci z poprzednich ciąż zetknęli się z ciężką postacią choroby i widzieli tę bezsilność i cierpiące dziecko. Te osoby od początku praktycznie ciąży pytają o możliwość zaszczepienia, żeby uniknąć drugi raz takiej gehenny - podsumowuje specjalista.