Już mamy 3 razy więcej zachorowań niż wcześniej przez rok. Powikłania mogą być tragiczne
"Zapomniane" choroby nie dają o sobie zapomnieć. Byłoby inaczej, gdyby społeczeństwo korzystało z dostępnych metod profilaktyki - ale tak się nie dzieje. Lekarze załamują ręce, bo wzrost liczby zachorowań jest równoznaczny ze wzrostem liczby ciężkich przypadków. Chorzy w szpitalach wymagają nawet pobytów na oddziałach intensywnej opieki.
Odra nie daje o sobie zapomnieć
O tym, że „zapomniane” choroby nie dają o sobie zapomnieć, wiemy nie od dzisiaj. Wiemy też, że mimo to wciąż wiele osób je lekceważy. Sukcesywnie spada liczba osób, które szczepią swoje dzieci. Problem dotyczy nie tylko Polski – poza jej granicami również odnotowuje się rekordy zakażeń. Lokalnie mówi się nawet o epidemiach.
Tak dzieje się m.in. w przypadku odry. Lekarze alarmują: zakażeń jest coraz więcej. Co za tym idzie – u coraz większej liczby osób przebieg odry jest na tyle ciężki, że chorzy wymagają hospitalizacji.
Cyryla Frankowska-Staszewska z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu, w rozmowie z TVN przyznała: Przez trzy lata nie rejestrowaliśmy żadnego przypadku.
Ale te trzy lata to już przeszłość, bo aktualnie przypadków odry przybywa. Dr Kamila Ludwikowska z Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu potwierdza tę informację, dodając: Jedna z naszych pacjentek walczy o życie w oddziale intensywnej terapii dziecięcej. Wymagała intubacji i wentylacji mechanicznej.
Znaczący wzrost liczby przypadków zachorowań na odrę
W całej Polsce od początku roku 2024 zachorowało już ok. 100 osób, z których znakomita większość to dzieci. 100 osób w skali kraju, przez niespełna 4 miesiące, to mało? W poprzednich latach przypadków było średnio 3 razy mniej – i to rocznie.
Skąd aż tak znaczący wzrost? Dr hab. Ewelina Gowin z Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego Wielkopolskiego Centrum Pediatrii, cytowana przez TVN, nie ma złudzeń - Odra wróciła, ponieważ spadł odsetek wyszczepienia wśród populacji.
– Odporność populacyjna nie jest osiągalna. Niestety należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach – dodaje z kolei wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny.
Spadek liczby szczepień, wzrost liczby zachorowań
Uważa się, że granica odporności populacyjnej to 95 proc. W Polsce zaszczepionych jest mniej. Przez ostatnie dwie dekady liczba nieszczepionych dzieci wzrosła 18-krotnie. Jeszcze dekadę temu na tysiąc dzieci niezaszczepione było tylko jedno. Dziś – już 12.
Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw Zagrożeń Epidemicznych, komentuje: Takich dzieci w Polsce dzisiaj, które są nieuodpornione, łącznie - w grupie od urodzenia do 18. roku życia - może być nawet około miliona.
Odra uważana jest za najbardziej zakaźną chorobę. Przez lata była utrzymywana w ryzach, ale to się zmieniło, wraz ze spadkiem liczby szczepień. Ruch antyszczepionkowy przypisywał szczepionce na odrę m.in. rzekome powodowanie autyzmu.
Teza ta jest niezgodna z prawdą i naukowo udowodniono brak związków autyzmu i szczepień, ale te teorie wciąż mają swoich zwolenników, którzy z kolei odporność mają za nic.